Mercedes-Benz w 2017 roku pokaże samochód napędzany wodorem

Jak dotąd samochody napędzane wodorem były kojarzone tylko z japońskimi producentami samochodów. Na rynku już niedługo mają pojawić się wersje konsumenckie modelówToyota Mirai, a takżeHonda Clarity. Wszystko wskazuje jednak na to, że do rywalizacji w tym segmencie wkroczyć chcą także Niemcy. Jak mówią plotki, już za dwa lata koncern Daimler ma pokazać specjalną wersję Mercedes-Benz GLC  napędzaną ogniwami paliwowymi.
Informację na temat zainteresowania tematem przez Mercedesa podał Thomas Weber – szef działu rozwoju marki. Pierwszy samochód napędzany wodorem w ofercie niemieckiego producenta ma zostać nazwany GLC F-Cell i ma on zadebiutować na targach samochodowych we Frankfurcie w 2017 roku. Jego premierę rynkową przewiduje się na 2018 roku. Prawdopodobnie jednak będzie to model tylko dla osób o zasobnym portfelu i sporym zamiłowaniu do „zielonych” technologii. Jak powiedział Weber: „Technologia ta bardzo rozwinęła się w ostatnich latach […], jednak  cały czas pozostaje ona w bardzo wczesnym etapie rozwoju i jest stosunkowo droga w porównaniu do tradycyjnych rozwiązań”.  Tym samym Niemiec dobrze sprecyzował problemy, z jakimi boryka się jeszcze technologia ogniw paliwowych. Krytycy twierdzą, że cały czas ogniwa te są bardzo drogie w produkcji, a także samo wytwarzanie wodoru nie jest tanim przedsięwzięciem. Co więcej, razem z wprowadzeniem wielu takich samochodów na rynek, na całym świecie musiałyby powstać stacje oferujące zasilanie samochodu wodorem.
Te problemy nie przeszkadzają jednak w rozwoju tego rozwiązanie przez Japończyków i Niemców. Jak twierdzi przedstawiciel Mercedesa, ich nowy model GLC F-Cell miałby oferować zasięg ok. 600 kilometrów na jednym ładowaniu, a samo ponowne napełnienie baku miałoby trwać mniej niż trzy minuty.  Razem z GLC napędzanym wodorem na rynku maja się pojawić także nowe hybrydowe wersje silnikowe, które będą łączyły ze sobą napęd spalinowy i elektryczny.
Czy ta technologia ma przed sobą przyszłość? Z pewnością tak, ale prawdopodobnie nigdy nie zdobędzie ona dużej części rynku. Już teraz bowiem rozwijane są napędy tylko i wyłącznie elektryczne i to zapewne one są przyszłością motoryzacji. Napęd ogniwami paliwowymi jest ciągle zbyt drogi, aby móc zastosować go na wielką skalę. Wątpliwe jest także bezpieczeństwo takich samochodów, bowiem wodór musi być przechowywany pod dużym ciśnieniem. W razie wypadku taki zbiornik mógłby z pewnością stanowić ogromne niebezpieczeństwo, a to tylko jeden z problemów, z jakimi borykają się inżynierowie pracujący właśnie nad tą technologią.

Źródło:Motortrend