Czy można mieć ciastko i zjeść ciastko? Recenzja zmywarki Haier i-Pro Shine XI 4A4M4PB

Zmywarki do zabudowy, które niegdyś były uważane za produkt luksusowy, stały się teraz nieodzownym elementem każdej kuchni. Z powodu ogromnej różnorodności modeli i specyfikacji technicznych, wybór odpowiedniej zmywarki może być nie lada wyzwaniem. Jak zatem wybrać zmywarkę, która spełni wszystkie nasze oczekiwania? Czy zmywarka firmy Haier, którą omawiamy, okaże się wyborem, który pozwoli nam cieszyć się jej efektywnością przez wiele lat?

fot. Haier

Parametry techniczne

Zmywarka Haier i-Pro Shine XI 4A4M4PB to jeden z większych modeli pod względem pojemności załadunku. Charakteryzuje się możliwością umycia czternastu kompletów naczyń, co oznacza, że po posiłku dla czternastu osób wszystko powinno się zmieścić. To robi wrażenie, choć muszę zaznaczyć, że nie jest to największa pojemność dostępna w zmywarkach o szerokości 60 cm na rynku. Model zmywarki Whirlpool W7I HF60 TUS, porównywalny cenowo, posiada załadunek 15 kompletów, podobnie jak zmywarka Beko BDIN38560C czy wcześniej opisywana zmywarka Hisense, która pomieści 16 kompletów naczyń. Co jednak przyciąga moją uwagę w omawianym modelu, to fakt, że powierzchnia robocza do zmywania wewnątrz została powiększona o ponad 11% w porównaniu do starszych modeli dostępnych na rynku, co ułatwia umieszczenie większej liczby przedmiotów, które są większe niż zwykłe talerze czy szklanki.

Zmywarka ta spełnia normy najwyższej klasy energetycznej A, co oznacza, że jest bardzo energooszczędna. Zużycie prądu w omawianej zmywarce wynosi 54 kWh rocznie, co w przeliczeniu daje około 42 zł. Czy to dużo? Nie! Przyglądając się rynkowi zmywarek, można zauważyć, że coraz więcej modeli dostępnych jest w klasie energetycznej A, jednak zazwyczaj są to flagowe modele producentów. Tak jest również w tym przypadku – omawiana zmywarka jest jednym z najwyższych modeli flagowych chińskiego producenta AGD. Zmywarka jest najdroższą wśród zmywarek Haier – za jakość należy dopłacić.

fot. Haier

Jeśli chodzi o zużycie wody, zmywarka zużywa 9,5 l wody w trybie standardowego pomiaru, podobnie jak 95% modeli zmywarek na rynku. Co mi nie przypadło do gustu? Głośność pracy – zmywarka nie jest najcichsza. Jej głośność to 44 dB. Przy tej cenie zmywarki spodziewałem się ciut lepszego wyniku. Oczywiście, będąc całkowicie szczerym, trzeba przyznać, że przy zmywarce się nie śpi. Przy głośności 44 dB da się spokojnie porozmawiać, obejrzeć ulubiony serial czy nawet ułożyć do snu małe dziecko. Wcześniej wymienione zmywarki mają głośność pracy niższą o 2 dB i również posiadają silnik inwerterowy.

Technologie

Przejdźmy do najważniejszego elementu, czyli wnętrza zmywarki. W tym modelu zastosowano kilka opatentowanych technologii, które znacząco poprawiają jakość i efektywność mycia, oczywiście w porównaniu do starszych modeli tej samej firmy.

Na pierwszy rzut oka, zaczynając od dołu, rzuca się w oczy ramię myjące o nazwie H-SPRAY ARM, umieszczone pod dolnym koszem. Jest to mechanizm natryskowy w kształcie litery „H”. Porusza się w obu kierunkach, a dzięki dwukrotnie większej liczbie strumieni wody, zwiększa efektywność zmywania. W prawym górnym rogu dolnego kosza znajduje się obrotowa dysza Power Wash. Dzięki temu mechanizmowi, możemy w tym miejscu umieścić mocno zabrudzone lub przypalone naczynia, które dzięki większemu ciśnieniu wody zostaną perfekcyjnie domyte. Warto wspomnieć, że dysza w kształcie litery H jest opatentowana.

fot. Haier

Pod obszernym koszem znajduje się filtr, który wyłapuje większe elementy podczas zmywania. Środkowy kosz jest regulowany, można zmienić jego wysokość w prosty sposób Kosz ten wyposażony jest w specjalne uchwyty po prawej i po lewej stronie, które są wykończone gumowymi wstawkami. Dzięki temu, szkło umieszczone na górnym koszu do mycia nie przesuwa się podczas zmywania i nie rysuje się. Po prawej i po lewej stronie są składane podwójne uchwyty, więc jeżeli potrzebujemy jednego, drugi możemy złożyć i odwrotnie. To sprawia, że możemy dostosować elementy zmywarki do swoich preferencji.

Jednym z elementów, który szczególnie mnie urzekł, jest górna szuflada. Muszę przyznać, że jest ona dość szeroka, co dla niektórych może być zaletą, a dla innych niestety wadą. Dla mnie jest to plus, ponieważ na dole nie ma koszyka na sztućce – wszystkie można jednak umieścić właśnie na górnej szufladzie. Jest ona tak skonstruowana, że nawet podstawki pod kubki do kawy espresso mogą się tam zmieścić.

fot. Haier

Ponadto, po prawej i po lewej stronie znajdują się uchwyty, na które kładzie się sztućce. Są one całkowicie wyjmowane, więc po zakończonym cyklu mycia można wyjąć jedną połowę i następnie zanieść ją do szuflady, gdzie przechowujemy sztućce. Jeśli potrzebujemy więcej miejsca na górnym koszu, możemy wyjąć do mycia taką połowę kosza i uwolnić trochę więcej przestrzeni wewnątrz, na przykład na wysokie kufle.

Co mnie jeszcze urzekło w tej szufladzie to pięć ramion, które obracają się dookoła własnej osi, tłocząc bardzo dużo wody na sztućce. Są one połączone ze śmigłem, które obraca się od góry. Dzięki temu możemy mieć pewność, że wszystkie, nawet zaschnięte i brudne sztućce, zostaną wyczyszczone. To rozwiązanie jest również opatentowane.

fot. Haier

We wnętrzu zmywarki możemy znaleźć oświetlenie. Jednak, aby być precyzyjnym, nie jest ono umieszczone w środku zmywarki, ale na froncie – po otwarciu drzwi, oświetlana jest przednia część koszy. W kontekście oświetlenia warto jeszcze zwrócić uwagę na diodę, która sygnalizuje, że zmywarka pracuje. Dioda rzuca światło na podłogę podczas pracy zmywarki. Brakowało mi tego w poprzednich modelach tej firmy – a tutaj, proszę, jest. Jedynym elementem, którego brakuje w tej zmywarce, jest automatyczne dozowanie, ponieważ uważam, że w tej cenie powinno być standardem.

Programy zmywania i programator 

Programator tej zmywarki wydaje się być czytelny i prosty w obsłudze. Jego obsługa jest sprawna i przyjemna. Znajduje się tu 10 programów zmywania do wyboru, a uruchomienie wybranego programu odbywa się poprzez jego kliknięcie. Najciekawsze programy, które przykuły moją uwagę, to:

  • Program codzienny trwający 59 minut, który myje naczynia w temperaturze 65°C. Jest to krótki, ale intensywny program z umiarkowanie wysoką temperaturą, który spokojnie poradzi sobie z umyciem naczyń po obiedzie.
  • Program bardzo szybki, trwający 20 minut w temperaturze 35°C, idealny do szybkiego umycia naczyń, jeśli podgrzewaliśmy jedzenie i naczynia nie wymagają gruntownego czyszczenia z przypalonego jedzenia.
  • Program w bardzo wysokiej temperaturze, bo aż 75°C. Trwa on około 146 minut i według zapewnień producenta jest bardzo wydajny. Świetnie sprawdza się na przykład do sterylizacji butelek dla dzieci.

Podoba mi się, że w tych programach jest wybór – od programów z ustalonym na stałe czasem i temperaturą, przez programy z wysoką temperaturą, aż po programy automatyczne. To zupełnie inaczej niż we wcześniejszej zmywarce marki Whirlpool, którą opisywałem. Co ciekawe, występuje tutaj również opcja połowy załadunku. Możecie pomyśleć, że jest to zwykła opcja połowy załadunku, jednak jest to coś więcej. Do wyboru są trzy opcje:

  • Opcja połowy załadunku i mycie skierowane na dolny kosz.
  • Opcja połowy załadunku i mycie skierowane na górny kosz.
  • Opcja połowy załadunku i mycie skierowane na oba kosze jednocześnie.

Co więcej, jest też opcja wyboru programu, w którym na górnym koszu możemy umieścić kryształy czy inne delikatne szklane rzeczy, a na dolnym koszu możemy zmieścić garnki i skierować na dolny kosz większą intensywność mycia.

fot. Haier

Najbliższa konkurencja

  • Zmywarka Whirlpool W7I HF60 TUS
  • Zmywarka Electrolux EEC67310L
  • Zmywarka HISENSE HV693B60UVAD

Podsumowanie

Wybierając tę zmywarkę, można mieć ciastko i zjeść ciastko – to kompromis między najdroższymi zmywarkami dostępnymi na rynku a mnogością innowacyjnych rozwiązań i patentów, które ułatwiają codzienne życie. Podobają mi się technologiczne rozwiązania zastosowane wewnątrz urządzenia, takie jak ramię w kształcie litery H, własny system natrysków w górnej szufladzie na sztućce, czy większa powierzchnia robocza. Układ górnego kosza z wykończonymi gumowymi nakładkami i składanymi balkonikami jest również godny uwagi. Programy zaimplementowane w programatorze zdają się być dopasowane do wszystkich potrzeb. Istnieje kilka aspektów, które wymagają poprawy, takie jak głośność pracy czy całkowity załadunek, ale zmywarkę kupuje się na lata, aby służyła i dostarczała najwyższych efektów mycia. Mam nieodparte wrażenie, że właśnie ten model został stworzony do tego zadania. Myślę, że mogę udzielić rekomendacji na zakup tego modelu, szczególnie że jest on w najwyższej klasie energetycznej “A”, co nie obciąży naszego portfela w dłuższej perspektywie. Testowana zmywarka kosztuje 3349 złotych.

Grafika tytułowa: Haier