MBank padł ofiarą ataku DDoS?
Dziś rano na klientów mBanku czekała dość nieprzyjemna niespodzianka. Wszyscy Ci, którzy za pośrednictwem Sieci chcieli dokonać operacji na swoim koncie musieli trochę się potrudzić. Wejście na portal i zalogowanie okazało się bowiem niemożliwe, zaś na dokonanie jakichkolwiek bieżących operacji pozwalał tylko kontakt z operatorami mLinii.
Jak jednak donosi mBank, cała sytuacja została unormowana, a przeznaczone dla klientów serwisy znów działają poprawnie. Mimo rozwiązania problemów sprawa wzbudziła jednak wielkie zainteresowanie w Sieci.
Nietrudno zauważyć, że dzisiejsze problemy z funkcjonowaniem strony mBanku mocno przypominają kłopoty, jakie kilka dni temu miało Allegro. Portal aukcyjny w wydanym wtedy oświadczeniu powiedział jasno i wyraźnie, że za problemy odpowiada atak DDoS.
MBank oficjalnie wypowiedział się tylko o rozwiązaniu kłopotów, nie podając jednak przyczyn zaburzeń w działaniu strony. Kilka polskich portali rozpoczęło już jednak spekulacje, że za poranną awarię również odpowiadał atak DDoS. Co ciekawe, miała za nim stać ta sama osoba, która zaatakowała Allegro. Tutaj jednak zdania są podzielone. Niektórzy bowiem przypuszczają, że za problemy mBanku odpowiada osoba o pseudonimie „Infinity”. Według plotek haker został przez kogoś wynajęty, a jego usługi kosztowały zleceniodawcę tylko… 370 dolarów! Ciężko uwierzyć w tak śmiesznie niską kwotę, co jednak nie oznacza, że jest to nie możliwe.
Niestety, na razie w całej sprawie nic pewnego nie wiemy.
Źródło: mBank, hotmoney.pl,