Kosmiczny Teleskop Keplera może się już nie obudzić

Od momentu swojego startu, który miał miejsce w 2009 roku, Kosmiczny Teleskop Keplera odkrył tysiące planet spoza naszego Układu Słonecznego. Dzięki jego wielu kampaniom obserwacyjnym dokładniej poznaliśmy kosmos oraz szanse na to, czy w jego odległych zakątkach także istnieje życie. Niestety, pojazd być może nie będzie już w stanie kontynuować swojego dzieła.
„W piątek 19 października, podczas zaplanowanej próby skontaktowania się z teleskopem z pomocą sieci DNS (Deep Space Network) NASA, zespół dowiedział się, że pojazd przeszedł w swój tryb uśpienia, podczas którego ten nie powinien zużywać paliwa.”, czytamy w komunikacie agencji. „Zespół ocenia obecnie przyczynę tej sytuacji oraz planuje potencjalne przyszłe kroki.”
Już od dłuższego czasu było wiadomo, że Kosmiczny Teleskop Keplera zużywa resztki swojego paliwa, a więc kwestią czasu było to, kiedy go zabraknie. W tym miesiącu już raz wprowadzono go w tryb uśpienia. Tym razem jednak pojazd nie wszedł w tryb uśpienia z inicjatywy NASA, co oznacza, że mógł on to zrobić automatycznie.
W swojej dziewiętnastoletniej karierze Kosmiczny Teleskop Keplera przeprowadził już 19 kampanii obserwacyjnych. Naukowcy chcą, żeby ten zebrał jak najwięcej danych, zanim przejdzie na emeryturę na dobre. Jak dotąd, dzięki pojazdowi udało się potwierdzić istnienie ponad 2600 planet pozasłonecznych.
Nawet jeśli Kepler ponownie się obudzi, wygląda na to, że jego koniec jest bliski. Nie martwcie się jednak. Polowanie na egzoplanety jest w dobrych rękach. Wystrzelona w tym roku w przestrzeń kosmiczną sonda TESS, która ma w ciągu dwóch najbliższych lat wykryć ponad 1600 nowych planet pozasłonecznych, już prowadzi własne obserwacje.

Źródło: NASA