Czy rozmiar ma znaczenie? Test monitora Acer Predator XB3 XB323U GP
Każdego dnia dokonujemy setek wyborów, ale najczęściej wybieramy wszystko to, co jest szybsze, większe, mocniejsze lub bardziej wytrzymałe. Większy smartfon, większy telewizor, większy samochód czy większe mieszkanie. Wprawdzie nie jest to zasada, która dotyczy wszystkiego, bo podobno małe jest piękne, ale nie da się ukryć, że wszyscy cierpimy na lekką manie wielkości. Tytułowe pytanie zadają sobie miliony ludzi, na całym świecie, każdego dnia. Czy zgadniesz jaka odpowiedź pada najczęściej? Dokładnie tak, zgadza się, masz racje. Rozmiar ma znaczenie. Tym razem na warsztat bierzemy 32 calowy monitor dla bardziej wymagających użytkowników dla graczy.
Piękna…
Ta bajka zaczyna się pięknie. Do naszego centrum testów trafił 32 calowy, monitor Acer Predator XB3 XB323U GP. Pudło o wymiarach 82x74x35cm, w którym wjechał monitor zrobiło na mnie ogromne wrażenie i ledwo zmieściło się w drzwiach. Okazało się, że monitor jest całkowicie złożony i gotowy do pracy zaraz po wyjęciu z opakowania. Powiem jedno, ten monitor nie może stać plecami do ściany. Byłoby niewybaczalną zbrodnią ukrycie takiej piękności przed światem. Kolumna, na której spoczywa ekran, jest arcydziełem wzornictwa przemysłowego. Na wyprofilowanej, aluminiowej postawie w kształcie litery V, spoczywa kolumna nośna z możliwością regulacji, wysokości ekranu. Dodatkowo, ruchomy zawias pozwala na ustawienie nachylenie ekranu pod odpowiednim kontem w osi góra/dół. Niemal bez ramkowa konstrukcja sprawia, że siedząc przed monitorem, plastikowe ramki są niezauważalne. Jedynie dolna krawędź, podbródek o szerokości 2 cm psuje nieco dobre wrażenie. Ale to pewnie dlatego, żeby logo producenta mogło się zmieścić. 😊 Monitor wyposażono w dwa porty HDMI, jeden DP, dwa porty USB z tyłu, na dole i dwa dodatkowe na lewej krawędzi. Przyciski funkcyjne znajdują się na tylnej ścianie, w prawym dolnym rogu i są w miarę dobrze dostępne i wyczuwalne pod palcami.
… i Bestia
W tej pięknej i stylowej obudowie czai się prawdziwa bestia, istny demon prędkości. Matowy, 32 calowy ekran 4K WQHD wyświetla obraz o rozdzielczości 2560×1440 pikseli, w proporcjach 16:9, z częstotliwością odświeżania 144Hz na HDMI, z możliwością podkręcenia do 170Hz na złączu DP. Predator został uzbrojony po zęby w dodatkowe systemy wspomagające, które mocno śrubują jego możliwości i poprawiają wydajność. I tak technologia NVIDIA® G-SYNC™ odpowiada za nieskazitelnie płynny obraz, zero lagów, zacięć, opóźnień. Dodatkowo, ciemne obszary mają głębszy odcień czerni, a jasne są jeszcze bielsze. Czas reakcji jest na poziomie imponujących 0,5ms, praktycznie wyeliminował efekt rozmycia w ruchu, co realnie przekłada się szybszą responsywność i na lepsze wyniki w grze. Tak, wiemy, że są dostępne monitory o niższym czasie reakcji, ale takie niuanse pozostawiamy zawodowym graczom. VESA DisplayHDR™ 600 to z kolei technologia, która określa jakość HDR, w tym gamę kolorów i głębię bitową. Inaczej, dokładniejsze kolory, lepszy kontrast, czyli wszystko to, czego nie dostrzegamy w trakcie rozgrywki, ale co finalnie przekłada się też na wynik. Kąty widzenia to 178 stopni z każdej strony, czyli niezależnie od tego, jak bardzo nie potrafisz wysiedzieć na tyłku podczas grania, wyświetlany obraz będzie taki sam dobry z każdej strony.
Konfiguracja
Monitor po wyjęciu z pudełka jest praktycznie gotowy do podłączenia, do komputera. Po prostu bajka. 99% monitorów, które testowaliśmy, wymagało złożenia, nie rzadko z instrukcją. Sama podstawa monitora pozwala na pełną regulacje i w pełni umożliwia ustawienie właściwej wysokości ekranu na kolumnie, kąty nachylenia w osi góra dół są w zakresie od -5° do 23°, a także w osi lewo, prawo. Ekran można też przekręcić o 90 stopni tak, żeby wyświetlał obraz w pionie. Aluminiowa podstawa jest bardzo stabilna, monitor nie chwieje się, a obudowa dobrze spasowana i nie trzeszczy przy zmianie ustawień. Sam design nie pozostawia wątpliwości, że to monitor dla graczy. Obraz można podłączyć przy pomocy kabli HDMI lub Display Port, przy czym na DP jest możliwość podkręcenia z 144Hz do 170Hz.
Menu i OS
W prawym, dolnym rogu na pleckach znajdują się 4 przyciski funkcyjne z małym joystickiem. Pierwszy to przycisk zasilania, a pozostałe służą do zmiany ustawień lub wyboru gotowych presetów czyli odpowiednich trybów. Technologia GameView zapewnia trzy tryby do grania, takie jak akcja, wyścigi i sport. Można też użyć trybu domyślnego lub dostosować ustawienia do własnych upodobań. Ponadto GameView oferuje wiele użytecznych funkcji, takich jak dostosowanie poziomu przyciemnienia, precyzyjna regulacja kolorów i wiele innych. Jeżeli ktoś lubi się tym bawić i jest przekonany, że sam lepiej potrafi dostroić monitor niż producent z zespołem wyszkolonych inżynierów, to jest taka możliwość.
Brać czy nie brać
Ewidentną zaletą Predatora jest jego charakterystyczny, drapieżny design i świetne osiągi. Nikt już nie chce na biurku zwykłego, szarego klocka, dlatego wzornictwo przemysłowe już dawno zaczęło ogrywać w przemyśle gamingowym ogromną rolę. Nie bez znaczenia są też osiągi monitora a także wsparcie dodatkowe w postaci zaimplementowanych technologii. Nie da się ukryć, że monitor jest przeznaczony dla graczy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby służył do nauki, pracy lub oglądania filmów. Osobiście dużo spędzam czasu przed monitorem zarówno w pracy jak i w domu i bardziej odpowiadają mi monitory panoramiczne o proporcjach wyświetlania obrazu 18:9 a nawet 21:9. Ale to moje prywatne zboczenie. Przyczepić się można do zintegrowanych głośników, które zostały zamontowane chyba przez pomyłkę i do ceny, która wchodzi na poziomy laptopów gamingowych. Poza tym trudno powiedzieć o tym monitorze cokolwiek złego, jest po prostu bardzo dobry.
Zalety | Wady |
---|---|
Piękny design | Marne głośniki |
Solidne wykonanie | Wysoka cena |
Łatwa regulacja | |
Bardzo dobre odwzorowanie kolorów | |
Krótki czas reakcji | |