Życie w kosmosie może narodzić się w ekstremalnych warunkach?

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zaobserwował w naszej galaktyce wodę w dysku gazu wirującym wokół gorącej gwiazdy.

Teleskop Jamesa Webba w ramach programu eXtreme Ultraviolet Environments (XUE) bada dyski planetotwórcze w masywnych regionach gwiazdotwórczych. Jak na razie przebadał 15 dysków w trzech obszarach Mgławicy Homar, czyli jednym z najmłodszych kompleksów gwiazdotwórczych. Znajduje się ona około 5 tysięcy 500 lat świetlnych od Ziemi.

Webb jest jedynym teleskopem, który umożliwia badanie dysków planetotwórczych w masywnych regionach gwiazdotwórczych – wyjaśnia María Claudia Ramírez-Tannus z Instytutu Astronomicznego Maxa Plancka, cytowana na portalu.

Teleskop Webba w pierwszej kolejności skupił się na dysku planetarnym XUE 1 w gromadzie gwiazd Pismis 24 i odkrył w nim cząstki substancji, które tworzą planety skaliste.

Odkryliśmy, że wewnętrzny dysk wokół XUE 1 jest niezwykle podobny do tych w pobliskich regionach gwiazdotwórczych. Wykryliśmy wodę i inne cząsteczki, takie jak tlenek węgla, dwutlenek węgla, cyjanowodór i acetylen. Jednak wykryta emisja była słabsza, niż przewidywały niektóre modele – powiedział Rens Waters z Radboud University.

Odkrycie teleskopu stawia przed badaczami wiele nowych pytań. Może okazać się kluczowe dla zrozumienia w jakich warunkach w kosmosie narodziły się planety.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba był budowany w latach 2007-2021. A od lipca 2022 roku przesyła na Ziemie zdjęcia którymi zachwyca się cały świat nauki. Najnowsze zdjęcia obszaru NGC 346 z Małego Obłoku Magellana zrobiono z wykorzystaniem instrumentu MIRI zamontowanego na teleskopie, a wcześniej astronomowie udostępnili obraz tego zakątka wszechświata, które wykonano kamerą NIRCam.

Źródło: wprost.pl

Czytaj też: Sonda Psyche w drodze ku bajecznie bogatej planetoidzie

Grafika tytułowa: NASA / Unsplash