Symulacja ruchu myszki, czyli jak pracownicy oszukują programy do nadzoru pracy zdalnej

Monitorowanie efektywności przez sprawdzanie pracy myszki nie służy nikomu – ani pracownikom, ani pracodawcom. Tym bardziej, że od startu pandemii obie strony pracują nad ulepszeniem swoich arsenałów.

W czasie pandemii obserwujemy nie tylko rozkwit narzędzi do pracy zdalnej, takich jak wideokomunikatory. Na całym świecie, mimo oporów organizacji pozarządowych czy związków zawodowych popularność zyskują też narzędzia nadzoru, mające weryfikować, czy pracownicy całkowicie poświęcają swój czas pracy, czy też pozwalają sobie na kosztowne dla pracodawcy przerwy. Można jednak powątpiewać w skuteczność zdalnej weryfikacji wydajności, opartej np. na częstotliwości ruchów myszką. Tym bardziej, że wraz z “bossware’em”, jak czasem nazywa się podobne oprogramowanie, można walczyć przy pomocy coraz częstszych rozwiązań symulacji pracy. 

Czytaj też: Jak skutecznie przygotować się do pracy hybrydowej

“Vice”, który opisał kilka dni temu zjawisko, wspomina o co najmniej kilku sposobach na chwilę odpoczynku bez prowokowania nadzorujących. Jednym z najpopularniejszych są “poruszacze myszki” czy też jigglery, pozwalające na stała aktywność laptopa, dostępne jako opcja w nowych myszach na platformach sprzedażowych, ale też jako wgrane na dysk przenośny oprogramowanie. I choć serwis podkreśla, że podobne rozwiązania dla studentów i pracowników istniały jeszcze przed pandemią, to dopiero ostatnie 2 lata przyniosły prawdziwy zalew tego typu urządzeń – a także ich rosnącą sprzedaż. 

Przykładem może być firma Tech8USA, która swojego jigglera zaprezentowała w lutym 2020 roku. Choć początkowo sprzedaż była niewielka, po dwóch miesiącach produkt zaczął notować z miesiąca na miesiąc dwukrotne wzrosty, których nie zahamował nawet częściowy powrót do biur. Diana Rodriguez, rzecznik firmy, powiedziała w rozmowie z “Vice”, że do klientów zaliczają się przedstawiciele wszystkich grup społecznych i zawodów – nauczyciele, prawnicy, księgowi czy uczniowie – którzy m.in chcą uniknąć wygaszania ekranu podczas czytania dłuższych dokumentów, ale także – walczyć z archaicznym postrzeganiem wydajności, której parametrem miałaby być stała obecność przed monitorem. 

W tym samym celu wykorzystywane są specjalne filmy na Youtube, takie jak powyższy, które dzięki poruszaniu się liniii powinny powodować poruszanie kursorami myszy. Pomysłów jest więcej, a na Reddicie i innych platformach powstają całe tematy poświęcone takim rozwiązaniom. “Pandemia okazała się katalizatorem dla odmowy hormonogramu pracu od 9 do 17” – mówi Diana Rodiguez. “Pracownicy są dziś u władzy – są ambitni, cenią elastyczność i równowagę między pracą a życiem prywatnym, a nasze jigglery to jedno z narzędzi do zmiany postrzegania” – dodaje. 

Źródło: Vice, zdjęcie: Luke Peters/ Unsplash