Próbki z Bennu zaskakują naukowców

Próbki pobrane z planetoidy Bennu nieustannie są poddawane badaniom od momentu kiedy udało się je sprowadzić na Ziemię i bezpiecznie otworzyć kapsułę, w której były schowane.

Naukowcy poinformowali właśnie o postępującej analizie pozyskanego materiału. Wraz z coraz większą liczbą badań pojawiają się coraz ciekawsze wnioski. Wcześniejsze analizy wykazały, że próbki Bennu zawierają duże ilości wody, są także bogate w węgiel, azot, siarkę i fosfor. Badacze sugerują, że Bennu może być nawet pozostałością po dawnej planecie zasobnej w wodę. Wnioskują tak między innymi na podstawie śladów, które zawierają skorupę fosforanową, niespotykaną w meteorytach.

Tak wysokie stężenia fosforanów wykryto w pozaziemskich światach oceanicznych – powiedział Dante Lauretta, główny badacz próbek z misji OSIRIS-Rex.

Oznacza to, że próbka Bennu mogła kiedyś stanowić część pokrytego oceanem planety, w którym panowały warunki sprzyjające powstaniu życia. Zdaniem naukowców dalsze badania nad obiektem mogą przynieść więcej niezwykłych wniosków.

Asteroida Bennu może być fragmentem starożytnego świata oceanicznego. To wciąż wysoce spekulatywne. Ale to najlepszy trop, jaki mam w tej chwili, aby wyjaśnić pochodzenie tej materii powiedział – dodał Dante Lauretta.

Asteroida Bennu według NASA ma ok. 500 m średnicy i porusza się z zawrotną prędkością ponad 100 tys. km/h.

W 2016 roku NASA wystrzeliła rakietę Atlas V, która wyniosła w kosmos sondę OSIRIS-Rex. Jej celem była asteroida Bennu skąd miała pobrać próbki. OSIRIS-Rex osiągnął swój cel w 2018 roku zbliżając się do asteroidy. Po dwóch latach obserwacji za pomocą wysięgnika pobrała próbki z jej powierzchni. Planowano zebrać około 60 gramów próbek. Niewielka ich część ma trafić także do badaczy z Japonii i Kanady. Bennu jest pozostałością po burzliwym procesie formowania się Układu Słonecznego.

Źródło: geekweek.pl

Czytaj też: Indie wyślą w kosmos kobietę-robota

Grafika tytułowa: Bryan Goff / Unsplash