Rafał Pikiewicz: IEM 2022 – powrót do normalności

Rafał Pikiewicz – Dyrektor Zarządzający polskiego oddziału ESL – organizatora największych wydarzeń esportowych na świecie. Od 10 lat w katowickim Spodku współtworzy Intel Extreme Masters – turniej gier komputerowych, oglądany na żywo przez tysiące, a online przez miliony fanów na całym globie.

Specjalnie dla conowego.pl Rafał odpowiedział na kilka pytań dotyczących historii, teraźniejszości i przyszłości tego turnieju.

IEM 2022 fot. Adela Sznajder

Tak było

Sebastian Nanasik: 10 lat temu po raz pierwszy w katowickim Spodku odbyło się IEM. Jak wspominasz tamtą imprezę? Czy wszystko poszło wg planu, czy były jakiś niespodzianki?

Rafał Pikiewicz: Myślę, że cały Intel Extreme Masters 2013 był wielką niespodzianką. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że do końca nie wiedzieliśmy, z czym się mierzymy. Do momentu otwarcia nie wiedzieliśmy, czy uda nam się wypełnić przestrzeń w Spodku. Rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby organizacyjnie stanąć na głowie i dać fanom wspaniałe widowisko, ale to finalnie oni zrobili nam prawdziwy prezent. Odzew fanów, atmosfera jaką stworzyli, to jest coś co nadało temu wydarzeniu charakter. Co roku od 10 lat daje nam motywacje do pracy. Szczęśliwie odbyło się bez dramatów i przykrych niespodzianek, wszystkie problemy udało nam się rozwiązać na bieżąco.

Jak wygląda zainteresowanie IEM na przestrzeni lat w Polsce i na świecie? Czy występuje tendencja wzrostowa?

Zdecydowanie tak. Wyniki dotyczące esportu ogólnie wskazują nieprzerwany wzrost. Cykl turniejów IEM to niezmiennie jedne z najważniejszych wydarzeń w naszej branży, a Katowice stanowią jedną z kluczowych imprez w ciągu roku. Liczba kibiców na trybunach rośnie, oglądalność osiąga wręcz rekordowe wyniki. Wszystko idzie w dobrą stronę.

Na naszym podwórku IEM w Katowicach stał się stałym punktem w rocznym kalendarzu dla graczy, świętem kibiców i fanów esportu. To wydarzenie, które pozwoliło nam na budowanie wizerunku całej branży. Pokazało szerokiej publiczności, że robimy rzeczy niesamowite i że esportem naprawdę da się i warto się interesować.

IEM – Spodek, Katowice

Tak jest

Jaki wpływ na IEM mają restrykcje związane z ogłoszeniem pandemii? Zwiększa się oglądalność online?

Ostatnie dwa lata nie mogliśmy się spotkać z kibicami i turniej realizowaliśmy wyłącznie w formie transmisji. Naturalnie przełożyło się to na większą oglądalność online. Ten rok jest dla nas wyjątkowy, bo wracamy do Spodka. Na trybunach ponownie rozbrzmiewał będzie doping i owacja fanów! To jest dla nas bardzo ważne – esport, podobnie jak sport tradycyjny, ożywa razem z reakcjami kibiców. Niemniej jednak, spodziewamy się też ogromnego zainteresowania transmisją, W tym roku przygotowaliśmy naprawdę dużo wartościowych treści i atrakcji, dlatego zapraszamy wszystkich do śledzenia wydarzenia online.

Czy po (miejmy nadzieję) powrocie do normalności, ESL nie zrezygnuje z eventów z udziałem publiczności? Słychać głosy, że w przypadku esportu takie rozwiązanie (bez kibiców na żywo) jest wygodniejsze dla organizatorów i bez znaczenia dla kibiców. Czy zgadzasz się z taką opinią?

Nie, kibice i ich obecność na naszych turniejach to dla nas podstawa. Wygoda organizacyjna nie ma tu nic do rzeczy. Jak wspominałem wcześniej, esport to kwestia pasji, emocji, a tę dostarczają nam fani. Magia turniejów dzieje się wtedy, kiedy zawodnik na sekundę podnosi wzrok zza ekranu i widzi tysiące oczu i dziesiątki kamer skierowane w swoją stronę. Każdy jego ruch wywołuje reakcję, to sprawia, że nasi zawodnicy czują się superbohaterami i wspinają się na wyżyny swojego potencjału. Atmosfera naszego turnieju to coś, co dodaje wszystkim skrzydeł. Jest jednym z elementów, dzięki któremu wydarzenie w Spodku jest rozpoznawalne na całym świecie.

Tegoroczny IEM w Katowicach to pierwszy krok do powrotu do normalności i jako cała grupa ESL chcemy zrobić wszystko, co możliwe, żeby bezpiecznie i odpowiedzialnie móc ponownie realizować wszystkie nasze turnieje i projekty z udziałem publiczności.

Na łamach conowego.pl informowaliśmy o świetnym pomyśle rozegrania historycznego pojedynku ESC Gaming i Natus Vincere z 2012 roku w oryginalnych składach – Złota piątka znów razem? Czy jest szansa w przyszłym roku? Czy może jeszcze jakieś tego typu spotkanie? 

Nie wykluczam takiej możliwości, pomyślimy o tym, jak już emocje opadną po turnieju w Katowicach.

Tak będzie

Co nas – kibiców zaskoczy w tegorocznej edycji IEM? (Może w następnych edycjach szykuje się jakiś przełom?)

Na razie nie myślimy nawet o kolejnych edycjach, wszystkie ręce na pokładzie w kontekście edycji 2022. Tegoroczny IEM to 10. Turniej organizowany w Katowicach, dekada esportu najwyższej jakości za nami. To dla nas czas pewnych podsumowań, ale i moment na spojrzenie w przyszłość, w kontekście tego, co czeka naszą branżę dalej. Z tej okazji przygotowaliśmy specjalną kampanię pod znakiem „X”, którą można śledzić już online. Bez wątpienia będzie widoczna na miejscu.

Natomiast opierając się czysto na konkretach – przed nami dwa spektakularne turnieje. Pierwszy w Counter-Strike: Global Offensive, z pulą nagród na poziomie miliona dolarów. Patrząc po dotychczasowych rozgrywkach w fazie play-in, która zakończyła się w minioną niedzielę, to poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko, a drużyny jeszcze nie pokazały swojego pełnego potencjału. Drugi turniej to starcie weteranów w StarCraft’cie II. Zawodnicy grają o 500 000 dolarów i tytuł mistrza świata w tytule uważanym za królową strategii.

Dla wielu ludzi Spodek = IEM. Jak długo będziemy się cieszyć z takiej imprezy w Polsce? Czy są plany zerwania z tą nową, świecką tradycją?

Możliwość organizacji turniej IEM w Spodku to rezultat naszej współpracy z Urzędem Miasta Katowice. Na przestrzeni lat udało nam się zbudować wspólne zrozumienie i zaufanie. Każda kolejna edycja wydarzenia pokazuje, jak obie strony dużo na tym zyskują. Spodek stał się symbolem dla fanów esportu w Polsce. Charakterystycznym punktem na mapie najważniejszych turniejów dla kibiców z całego świata. Dlatego w myśl zasady „jeżeli coś działa, to tego nie zmieniaj” nie planujemy zrywania z tą tradycją. Po 10 latach w tym samym miejscu, możemy z pełnym przekonaniem powiedzieć, że IEM Katowice działa bardzo dobrze i nigdzie się nie wybiera.

W takim razie jadę przekonać się o tym po raz kolejny. Relacja ze Spodka oczywiście na conowego.pl. Dzięki za rozmowę i do zobaczenia w Kato.