Petrodolary na wzburzonych falach esportu
Przez chwilę głośno było o transakcji, która zrobiła duże wrażenie na obserwatorach śledzących branżę esportową.
Kwota 1,5 miliarda dolarów potrafi rozbudzić wyobraźnię, szczególnie gdy odnosi się do czegoś tak mało poważnego i jeszcze ciągle mało poważanego tu i ówdzie jak gry komputerowe. News wybuchnął z siłą supernowej i tak jak kosmiczna eksplozja po kilku chwilach ucichł, odchodząc w niepamięć. Czy tylko pod wpływem kolejnych, innych sensacji? Czy został medialnie wyciszony przez speców od PR?
Dla przypomnienia garść faktów
Savvy Gaming Group, wspierana przez rządowy Fundusz Inwestycyjny Arabii Saudyjskiej, kupiła dwóch największych operatorów turniejów i lig gier komputerowych – ESL i FACEIT – za łączną kwotę 1,5 miliarda dolarów. Informowały o tym wszystkie szanujące się serwisy biznesowe. Oczywiście nie wyłączając naszego portalu, zazwyczaj dobrze poinformowanego w takich sprawach.
Modern Times Group, właściciel ESL, założonego między innymi przez Ralfa Reicherta i Jensa Hilgersa jest jednym z największych organizatorów turniejów esportowych na świecie. W Polsce najbardziej znany ze spektakularnych turniejów IEM rozgrywanych od kilku lat w katowickim Spodku. ESL organizuje turnieje na dużą skalę dla gier takich jak Counter-Strike: Global Offensive i Dota 2. Obsługuje również jeden z najlepszych konkursów CS:GO, ESL Pro League. FACEIT, także prowadzi rozgrywki CS:GO, ponadto organizuje turnieje dla gier takich jak Rainbow Six Siege firmy Ubisoft.
A co wiemy o kupujących ESL FACEIT?
Na czele Savvy Gaming Group stoi dyrektor generalny Brian Ward, były wiceprezes Activision. Pracuje u boku Jerry’ego Gameza, dyrektora generalnego firmy Savvy. Zajmuje się infrastrukturą, a Kadri Harma, kolejny dyrektor generalny – ekosystemem firmy.
Skąd pochodzą pieniądze stojące za Savvy Gaming Group (SGG)?
Środki na zakup ESL pochodzą od Saudi Arabian Public Investment Fund (PIF). Fundusz na początku zeszłego sezonu został wykorzystany do zakupu klubu piłkarskiego Newcastle United (NUFC). Wywindował tę drużynę na szczyt światowej listy futbolowej pod względem wartości.
Umowa kupna Newcastle od byłego właściciela Mike’a Ashleya została po raz pierwszy uzgodniona w kwietniu 2020 roku. Obawy, że Newcastle po zakupieniu przez saudyjski fundusz będzie państwowym klubem, zostały ostatecznie uspokojone „prawnie wiążącymi zapewnieniami, że Królestwo Arabii Saudyjskiej nie będzie kontrolować NUFC”, co doprowadziło do zawarcia umowy pod koniec 2021 roku.
Sprzedaż wywołała dużą krytykę ze strony działaczy na rzecz praw człowieka. Arabii Saudyjskiej jeszcze nieoficjalnie, ale już w pełni funkcjonalnie, przewodzi Mohammad bin Salman. W 2017 r. został on mianowany księciem oraz wicepremierem swojego kraju. Od tamtej pory przeprowadził kilka udanych reform, m.in.: zmniejszając wpływy policji religijnej czy pozwalając kobietom prowadzić samochody.
Czytaj także: Microsoft kupił Activision Blizzard!
Prawa człowieka są ważne, ale do czasu
Amnesty International nazwała przejęcie klubu „niezwykle gorzkim ciosem dla obrońców praw człowieka”. Pozostałe 19 drużyn ligi zaprotestowało przeciwko temu przejęciu, powołując się na obawy przed zniszczeniem marki Premier League.
Istnieje teoria mówiąca o tym, że za dużymi zakupami sportowymi w ostatnich latach stoi chęć poprawienia swojej reputacji. To zjawisko określa się słowem „sportswashing”. Jest to praktyka wykorzystywania sportu i innych popularnych rozrywek w celu poprawy wizerunku krytykowanej grupy. Po ostatniej transakcji z udziałem ESL i FACEIT nie brakuje głosów, że zjawisko znane z aren sportowych przeniosło się do esportu. Tenże powoli, chociaż systematycznie staje się konkurencyjną rozrywką dla coraz szerszych kręgów a szczególnie młodych.
Dzięki sukcesom sportowym klubów ich właściciele ocieplają swój wizerunek. Zamiast mówić o tym, jakie warunki panują w Katarze (zakup Paris Saint -Germain, organizacja Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej), Zjednoczonych Emiratach Arabskich (Manchester City) czy obecnie Arabii Saudyjskiej, rozmowy dotyczące tych państw skupiają się na sukcesach ich klubów i organizacji wielkich przedsięwzięć sportowych.
Na pytanie redakcji Esports Insider, dotyczące krytyki zakupu grupy przez fundusz z Arabii Saudyjskiej, w kontekście praw człowieka w tym kraju, szefowie ESL FACEIT Group (przed transakcją połączyły się w jeden podmiot) Craig Levine i Niccolo Maisto odpowiedzieli dość zachowawczo.
Maisto: Rozumiemy obawy, ale nasze wartości dotyczące integracji dla naszych pracowników, talentów, partnerów i fanów nie uległy zmianie. I nigdy się nie zmienią. Opieramy nasze działania na tym samym zestawie wartości, który stawia inkluzywność w centrum tego, co robimy.
Levine: Wierzymy, że społeczność graczy jest siłą dobra, a ta nowa inwestycja tylko przyspieszy naszą pracę w tej dziedzinie. Ta nowa fuzja i inwestycja są kluczowe dla osiągnięcia tego marzenia. W związku z tym nadal działamy jako niezależna firma należąca do SGG. Jesteśmy apolitycznym, w pełni komercyjnym podmiotem niezależnym od rządu. Z własnym zespołem kierowniczym pod zarządem Briana Warda, byłego szefa światowych studiów w Activision Blizzard.
Czytaj także: Na pohybel pandemii! Globalny sport elektroniczny w 2021 roku
Podejście pierwsze – NEOM
W lipcu 2020 roku liga League of Legends European Championship (LEC) oraz organizator rozgrywek Counter Strike’a: Global Offensive BLAST Pro series ogłosiły nawiązanie współpracy na płaszczyźnie sponsoringu z NEOM. Planowanym futurystycznym miastem powstającym z wykorzystaniem technologii „smart city”, w prowincji Tabuk, w północno-zachodniej części Arabii Saudyjskiej. Na jego terenie mają powstać m.in. świecące w ciemności plaże, olbrzymi sztuczny księżyc, latające taksówki, roboty-lokaje oraz park rozrywki stylizowany na Park Jurajski z mechanicznymi dinozaurami. Cała inwestycja ma kosztować 500 mld euro, a futurystyczne miasto rozrywki zajmować będzie obszar porównywalny z powierzchnią Belgii.
Wieści o współpracy wywołały zdecydowaną reakcję ze strony profesjonalnej społeczności League of Legends, w tym graczy i personelu ligi.
Co spowodowało, że teraz, po ledwo półtora roku temat saudyjskiej inwestycji nie budzi większych kontrowersji? Biznes z NEOM był tylko sprawą sponsoringu – tym razem saudyjski fundusz poszedł na całość. Od razu nabył najlepsze, największe spółki z branży. Wielki interes za wielkie pieniądze.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że Saudyjczycy odrobili lekcję zachodniej demokracji i wyciągnęli odpowiednie wnioski z poprzedniej porażki. Tak zwana opina publiczna zachodniego świata, tak jak odpowiednio pokierowana, potrafi gwałtownie reagować na różne wydarzenia, o tyle przy braku bodźców wynikających z uspokajających właściwości petrodolarów wtłoczonych w medialny ekosystem wykazuje się zadziwiającą biernością. Okazuje się, że ropa, dobrze wylana na fale potrafi zapobiec wzburzeniu zarówno morza, jak i społeczeństw.