„Uciekający” satelita w końcu namierzony po 25 latach
Eksperymentalny satelita zniknął z radaru już w latach 70-tych. To cud, że wśród dziesiątek tysięcy śmieci kosmicznych udało się go ponownie odnaleźć.
To dzięki danym śledzącym Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych odnaleziono eksperymentalnego satelitę, który został wystrzelony w 10 stycznia 1974 roku. Jest to satelita z balonem kalibracyjnym na podczerwień (S73-7). Pierwotny plan zakładał, że już będąc na orbicie, S73-7 zostanie napompowany i przejmie rolę celu kalibracyjnego dla sprzętu teledetekcyjnego . Ponieważ nie udało się tego osiągnąć podczas rozmieszczania, satelita zniknął w otchłani.
Co ciekawe, z danych archiwalnych wynika, że satelitę tego udało się „na chwilę” namierzyć w latach 90-tych, ale ponownie zniknął z ekranów kontrolerów. Tym razem już skutecznie namierzono „uciekiniera” w kwietniu tego roku.
Takie odkrycie jest sukcesem dla wszystkich próbujących śledzić dziesiątki tysięcy utraconych satelitów i innych śmieci krążących wokół naszej planety. Jednak w miarę jak coraz więcej satelitów wyrusza w przestrzeń kosmiczną, zadanie to staje się jeszcze większe i ważniejsze. Przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo kolejnych lotów w kosmos.
Poznanie lokalizacji i tożsamości każdego obiektu znajdującego się na orbicie nie jest łatwym zadaniem, gdyż obecnie jest ich ponad 20 000.
Korzystając z naziemnego radaru i czujników optycznych, kosmiczne śmieci można śledzić i, w razie potrzeby, umieszczać w katalogu satelitarnym, ale dokładne określenie, czym jest każdy przedmiot, wiąże się z pewnymi problemami. Czujniki mogą wykryć obiekt na orbicie, ale następnie należy go dopasować do satelity, który również znajduje się na tej samej ścieżce – czytamy na portalu.
Tym razem satelita, choć zgubiony dwukrotnie dał się jednak z sukcesem namierzyć.
Źródło: space.com
Czytaj też: SpaceX ujawnia projekt nowego kombinezonu kosmicznego
Grafika tytułowa: Allison Saeng