Tarantula „mówi” jak było miliardy lat temu
Mgławica 30 Doradus, została uchwycona przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Nosi przydomek Tarantula – ze względu na długie włókna gazu i pyłu promieniujące z jej centralnego pierścienia, przypominającego nogi pająka.
Mgławica znajduje się zaledwie 161 000 lat świetlnych od nas, w Wielkiej Galaktyce Magellana. Jest największym i najjaśniejszym obszarem gwiazdotwórczym w Grupie Lokalnej, zbiorze galaktyk znajdujących się najbliżej naszej Drogi Mlecznej.
NIR Spec Webba (Spektrograf Bliskiej Podczerwieni) uchwycił wyłaniającą się gwiazdę, uwalnianą z filaru promieniowania i bąbelkowego kokonu pyłu, w którym się formują. Naukowcy myśleli, że jest to starsza gwiazda, ale NIRSpec ujawnił znacznie młodszą formację, wyłaniającą się właśnie z jej filaru.
![Wirujące czerwienie, biele i jasnożółte mieszają się na tle rozgwieżdżonego nieba.](https://www.nasa.gov/sites/default/files/styles/full_width/public/thumbnails/image/stsci-01ga76rm0c11w977jrhgj5j26x.png?itok=MTDn90jy)
Mgławica Tarantula jest interesująca dla astronomów, ponieważ przypomina pod względem składu chemicznego, centralny obszar wszechświata, znany jako Kosmiczne Południe. Według naukowców to tam gwiazdy po raz pierwszy powstały we wszechświecie.
W naszej Drodze Mlecznej nie powstają gwiazdy o takim samym składzie chemicznym. A także w tak szybkim tempie, jak w Mgławicy Tarantula. To sprawia, że jest ona najbliższym i najłatwiejszym do zobaczenia w szczegółach przykładem tego, co działo się we wszechświecie, miliardy lat temu.
Teleskop Webba daje możliwość kontrastowania i porównywania obserwacji formowania się gwiazd w Mgławicy Tarantula. Odkrywa wszechświat, którego nigdy wcześniej nie widziano i w momencie, w którym dopiero zaczyna się w swej gwiezdnej historii stworzenia.
Czytaj także: Jowisz w obiektywie sondy Juno