„Śpiewające” fale plazmy na Merkurym

Naukowcy mają nadzieję, że to odkrycie może pomóc w dalszych badaniach środowiska magnetycznego wokół planety jak i wpływu wiatru słonecznego na pola magnetyczne innych obiektów.

Zespół naukowców pod kierownictwem astronoma Mitsunori Ozaki z Uniwersytetu Kanazawa dokonał ciekawego odkrycia. Okazało się, że w trakcie badań udało się usłyszeć wokół planety coś podobnego do dźwięków ptaków o świcie czy zmierzchu.

Zjawisko nazywane „śpiewającymi” falami plazmy udało się już wcześniej zarejestrować w przypadku Ziemi, Saturna czy Jowisza. Jednak odkrycie tego zjawiska na takiej planecie jak Merkury jest pewnym zaskoczeniem dla środowiska naukowego.

Planeta ta różni się bardzo od pozostałych, gdzie zaobserwowano to zjawisko. Nie ma chociażby gęstej atmosfery, ale uczeni upatrują się tutaj związku ze środowiskiem magnetycznym. Dlatego odkrycie jest tak bardzo ważne – czytamy na portalu.

Merkury jest najbliżej Słońca ze wszystkich planet w naszym Układzie Słonecznym. To powoduje, że temperatura na jego powierzchni – z licznymi kraterami uderzeniowymi – oscyluje między minus 183 st. Celsjusza a 427 st. Celsjusza. Merkury nie posiada także naturalnych satelitów.

Naukowcy zwracają także uwagę, że chociaż Merkury nie ma atmosfery to udało się tam dostrzec zorzę.

Niniejsze badanie toruje drogę dla tych trudnych przyszłych badań, które ujawnią, w jaki sposób namagnesowane środowiska planet są kształtowane przez wiatr słoneczny w naszym Układzie Słonecznym, z potencjalną ekstrapolacją na egzoplanety i ich interakcje z wiatrami gwiazdowymi  – wyjaśniają naukowcy w oświadczeniu.

Naukowcy maja nadzieję, że niebawem poznamy więcej tajemnic Merkurego. Sonda BepiColombo wejdzie na orbitę tej planety w 2025 roku i ma przeprowadzać badania przez co najmniej rok.  

Misja na, którą składają się dwa orbitery została tak nazwaną od nazwiska włoskiego matematyka Giuseppe (Bepi) Colombo. Pierwszy to zbudowany przez ESA Mercury Planetary Orbiter („Bepi”), a drugi to japoński Mercury Magnetospheric Orbiter („Mio”). Towarzyszy im w rakiecie skonstruowany w Europejskiej Agencji Kosmicznej Mercury Transfer Module (MTM). MTM z pomocą zasilanego słonecznie napędu jonowego, a także z wykorzystaniem grawitacyjnych asyst innych planet niesie sondy z ziemskiej orbity do celu.

Źródło: geekweek.pl

Czytaj też: Merkury cały czas się kurczy. Nowe badania!

Grafika tytułowa: NASA / Unsplash