Ponad 900 mln euro na europejski wyścig rakietowy. Państwa ESA podwajają stawkę
Europejski sektor kosmiczny wszedł w nowy etap rywalizacji. Podczas ministerialnego spotkania Europejskiej Agencji Kosmicznej (CM25) w Bremie państwa członkowskie zadeklarowały znacząco wyższe niż zakładano środki na program European Launcher Challenge – inicjatywę stworzoną z myślą o rozwijaniu komercyjnych europejskich rakiet nośnych. Łączna pula zadeklarowanego wsparcia przekroczyła 900 milionów euro, czyli ponad dwukrotnie więcej niż pierwotne prognozy.
Program, ogłoszony formalnie w marcu 2025 roku, powstał na podstawie ustaleń z Sewilli z listopada 2023 roku. Jego celem jest wprowadzenie na rynek nowej generacji prywatnych systemów startowych, bez tradycyjnego finansowania rozwoju rakiet. Zamiast tego ESA zamierza kupować gotowe usługi startowe i współfinansować rozbudowę infrastruktury, wymagając jednocześnie od firm pozyskania znaczącego kapitału prywatnego.
Latem 2025 roku do kolejnego etapu programu zakwalifikowano pięć firm: Isar Aerospace, Rocket Factory Augsburg, PLD Space, MaiaSpace oraz Orbex. Od tego momentu ESA prowadziła negocjacje z państwami-gospodarzami poszczególnych spółek, sprawdzając ich gotowość do współfinansowania udziału krajowych przedsiębiorstw w konkursie.
Po zakończeniu obrad CM25 dyrektor ESA Josef Aschbacher ujawnił, że wsparcie państw członkowskich przerosło oczekiwania. Choć model finansowania wskazywał początkowo na udział głównie Niemiec, Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, ostatecznie do programu dołączyło więcej krajów, zwiększając sumę dostępnych środków.
- Niemcy, które mają na krótkiej liście dwie spółki, zadeklarowały największy indywidualny wkład – 363 mln euro. Berlin podkreśla, że rozwój nowych systemów startowych jest dla Europy kluczowy, by utrzymać konkurencyjność na globalnym rynku kosmicznym.
- Hiszpania przeznaczyła 169 mln euro, wskazując bezpośrednio na wsparcie dla rakiety MIURA 5 rozwijanej przez PLD Space. Madryt zaznacza, że chce, aby hiszpański system stał się częścią europejskiej rodziny rakiet nośnych nowej generacji.
- Wielka Brytania natomiast ogłosiła łączne inwestycje na poziomie 162 mln funtów (około 184 mln euro) na rozwój krajowych możliwości startowych, w tym na European Launcher Challenge. Choć nie ogłoszono oficjalnie, jaka część środków trafi do Orbex, to biorąc pod uwagę brak brytyjskiego udziału w Ariane 6 i Vega-C, można przypuszczać, że finansowanie w dużej mierze skierowane będzie właśnie tam.
- Norwegia, reprezentowana przez Andøya Space i współpracująca z Isar Aerospace, przeznaczyła 55 mln euro na rozwój usług startowych z kosmodromu na Andøyi. Norweska Agencja Kosmiczna potwierdziła, że środki te obejmują także wkład w European Launcher Challenge.
- Swoje, choć znacznie skromniejsze środki zadeklarowały również Czechy – 200 tys. euro. Według wcześniejszych analiz czeski wkład może wspierać przemysłowe zaangażowanie kraju w projekt rakiety Proxima rozwijanej przez Orbex.
- Sytuacja Holandii pozostaje mniej jasna. Z wcześniejszych raportów wynikało, że aby dołączyć do programu, kraj potrzebowałby około 20 mln euro dodatkowego finansowania. Choć nie potwierdzono jeszcze jego uruchomienia, wzrost ogólnego budżetu ESA w porównaniu z planem sprzed CM25 sugeruje, że środki mogły zostać wygospodarowane.
- Najbardziej enigmatyczne pozostaje stanowisko Francji, ojczyzny firmy MaiaSpace. Brak oficjalnych szczegółów od krajowych władz kontrastuje z doniesieniami „La Tribune”, według których Paryż miał przeznaczyć 1,7 mld euro na wszystkie projekty rakietowe – od Ariane 6 po European Launcher Challenge. Podział tej kwoty nie został jednak ujawniony.
W 2026 roku ESA planuje podpisać z każdą z pięciu firm umowy ramowe, które formalnie uruchomią program. Do końca 2027 roku przedsiębiorstwa muszą przeprowadzić udane demonstracje swoich rakiet. Po pozytywnej weryfikacji systemów ESA zobowiąże się do zakupu usług startowych, a pierwsze misje będą mogły ruszyć do 2030 roku.
Niezależnie od tego spółki mogą zostać poproszone o przygotowanie – najpóźniej do 2028 roku – propozycji rozszerzenia swoich zdolności transportowych. Taki plan rozwoju, jeśli wcześniej nie był finansowany, może otworzyć drogę do dodatkowego wsparcia.
Źródło: europeanspaceflight.com
Czytaj też: Polska spółka i autonomiczna stacja obserwacyjna. Będzie wykrywać i śledzić obiekty bliskie Ziemi
Grafika tytułowa: Ibrahim Boran / Unsplash

