NASA wybiera SpaceX do „zniszczenia” Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
NASA wybrała SpaceX do opracowania statku kosmicznego, który pod koniec dekady będzie używany do wykonywania końcowych etapów deorbitacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Po przejściu przez atmosferę ziemską ISS ma osiąść na dnie Oceanu Spokojnego.
NASA ogłosiła, że przyznała SpaceX kontrakt o wartości do 843 milionów dolarów na budowę United States Deorbit Vehicle (USDV). Kontrakt ten obejmuje opracowanie statku kosmicznego, a NASA przeprowadzi później przetarg na wystrzelenie USDV. NASA już ponad rok temu zamiar kontynuowania prac nad USDV. Statek kosmiczny zadokuje do ISS i wykona ostatnią serię manewrów potrzebnych do kontrolowanego powrotu stacji nad odległy region oceanu, taki jak południowy Pacyfik. Statek kosmiczny będzie własnością NASA i będzie przez nią obsługiwany, a nie zamawiany jako usługa, jak ma to miejsce w przypadku transportu ładunku i załogi ISS.
Wybór amerykańskiego pojazdu deorbitacyjnego dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pomoże NASA i jej międzynarodowym partnerom zapewnić bezpieczne i odpowiedzialne przejście na niską orbitę okołoziemską po zakończeniu działania stacji – powiedział Ken Bowersox, zastępca administratora NASA ds. operacji kosmicznych.
NASA nie ujawniła żadnych szczegółów dotyczących projektu SpaceX. Również Space X nie odpowiedziała na pytania dotyczące projektu, który zaoferowała Agencja dla USDV. Oczekuje się jednak, że statek kosmiczny będzie w jakiś sposób oparty na statku kosmicznym Dragon, który jest obecnie używany do transportu ładunków i załogi.
Kontrolowana deorbitacja – to najlepsze rozwiązanie
Wraz z ogłoszeniem kontraktu NASA opublikowała białą księgę przedstawiającą opcje, które doprowadziły agencję do wniosku, że kontrolowana deorbitacja jest najlepszą opcją. Alternatywy, takie jak demontaż stacji i powrót komponentów na Ziemię, lub ich ponowne wykorzystanie na orbicie, zostały wykluczone z przyczyn technicznych, podobnie jak wyniesienie stacji na wyższą orbitę. Jak dodano, przekazanie stacji operatorowi komercyjnemu również nie było wykonalne, po części dlatego, że komponenty stacji należą do kilku krajów.
W białej księdze stwierdzono, że „deorbitacja stacji kosmicznej pod koniec jej życia jest najbezpieczniejszą i jedyną realną metodą likwidacji tego historycznego symbolu nauki, technologii i współpracy”.
Deorbitacja planowana jest na około 2030 rok, choć zamówienie obejmowało opcje przechowywania USDV na ziemi do połowy lat 2030, prawdopodobnie jeśli NASA i partnerzy ISS zdecydują się przedłużyć żywotność stacji poza planowaną emeryturę w 2030 roku. Biała księga zawierała również taką opcję.
Jeśli do 2030 r. nie będzie komercyjnych miejsc docelowych LEO gotowych do zaspokojenia bieżących potrzeb NASA na LEO, możliwe jest przedłużenie działalności stacji kosmicznej Jeśli z jakiegokolwiek powodu operacje zostaną przedłużone poza 2030 r., USDV może pozostać na ziemi w oczekiwaniu na ostateczną decyzję o deorbitacji – podano w dokumencie.
Powstanie ISS
Jak podała wcześniej NASA to 20 listopada i 4 grudnia 1998 r. odpowiednio Zarya i Unity wystartowały na orbitę jako pierwsze dwa moduły przyszłej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
6 grudnia 1998 roku załoga promu kosmicznego Endeavour STS-88 – Bob Cabana, Rick Sturckow, Nancy Currie, Jerry Ross i James Newman wraz z kosmonautą Rosyjskiej Agencji Kosmicznej (obecnie Roscosmos) Siergiejem Krikalowem przechwycili Zaryę przez moduł z robotycznym ramieniem promu kosmicznego i połączyli go z Unity.
Załoga STS-88, dowodzona przez Cabanę, spędziła kilka następnych dni (trzy spacery kosmiczne), tworząc połączenia między dwoma modułami, zanim wypuściła na orbitę stację. Od czasu połączenia Zarii i Unity stacja kosmiczna rozrosła się w wyniku czego powstał największy i najbardziej złożony element technologii skonstruowany w kosmosie.
Źródło: spacenews.com/nasa
Czytaj też: Megakonstelacje satelitarne zagrażają odnowie warstwy ozonowej
Grafika tytułowa: Norbert Kowalczyk / Unsplash