Kiedyś medyczny odpad. Dziś filar medycyny regeneracyjnej
Badania prowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie wykazują ogromny potencjał kryjący się w komórkach macierzystych pozyskiwanych z galarety Whartona – tkanki otaczającej naczynia pępowiny.
Przez wiele lat traktowana jako nieistotny biologiczny odpad, dziś staje się jednym z najważniejszych zasobów współczesnej medycyny regeneracyjnej, oferując rozwiązania na problemy dotąd uznawane za niezwykle trudne do pokonania.
Galareta Whartona zawiera mesenchymalne komórki macierzyste (WJ-MSCs), które łączą cechy komórek embrionalnych i dorosłych. Potrafią intensywnie się namnażać, różnicować w wiele typów komórek – m.in. kostne, chrzęstne, mięśniowe, nerwowe czy sercowe – i wykazują silne właściwości immunomodulujące. Co szczególnie istotne, ich pozyskanie jest nieinwazyjne i pozbawione etycznych dylematów, co stawia je w centrum zainteresowania naukowców pracujących nad terapiami regeneracyjnymi.
W porównaniu z komórkami ze szpiku kostnego czy tkanki tłuszczowej, WJ-MSCs wyróżniają się stabilnością biologiczną i odpornością na ograniczenia związane z wiekiem dawcy. To właśnie ta cecha sprawia, że mogą być wykorzystywane szerzej i bardziej przewidywalnie, zwłaszcza w procedurach wymagających dużej liczby komórek o wysokiej zdolności do odtwarzania uszkodzonych struktur. Możliwości kliniczne, jakie otwiera ten rodzaj komórek macierzystych, są wyjątkowo szerokie.
Trwające i zakończone badania kliniczne wskazują, że WJ-MSCs mogą wspierać terapię zawału serca, udaru, cukrzycy typu 1, chorób neurodegeneracyjnych, przewlekłych ran czy urazów rdzenia kręgowego. Jednocześnie ich bezpieczeństwo i dobra tolerancja potwierdzają, że mają realny potencjał stać się podstawą nowych standardów w medycynie regeneracyjnej. Galareta Whartona stanowi jednak nie tylko źródło komórek. Jest również naturalnym materiałem umożliwiającym tworzenie „żywych rusztowań” struktur, które w połączeniu z biomateriałami pozwalają budować tkanki przypominające narządy.
W laboratoriach powstają już organoidy serca, wątroby czy nerek, które umożliwiają badanie chorób, testowanie terapii oraz projektowanie indywidualnych strategii leczenia w sposób bezpieczny i etyczny. Nadchodzące lata mogą przynieść dalsze przyspieszenie rozwoju tej dziedziny.
Badania kliniczne trwają już w kilkudziesięciu ośrodkach na świecie, a naukowcy podkreślają potrzebę stworzenia spójnych regulacji prawnych i długoterminowych programów obserwacji. Tylko w ten sposób można w pełni ocenić skuteczność i bezpieczeństwo terapii, które w przyszłości mogą zmienić podejście do leczenia uszkodzonych tkanek zastępując dotychczasowe metody prawdziwą regeneracją. Prace polskich zespołów badawczych pokazują, że medycyna regeneracyjna znajduje się na progu nowej epoki. To, co jeszcze niedawno było przedmiotem teoretycznych rozważań, dziś staje się realną możliwością. A jej źródłem okazuje się struktura, której znaczenia medycyna przez lata nie dostrzegała. Galareta Whartona to potencjalny klucz do odbudowy ludzkich tkanek i narządów.
Źródło: Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu
Czytaj też: Odkrycie polskich naukowców pomoże w medycynie spersonalizowanej
Grafika tytułowa: National Cancer Institute / Unsplash

