Błyskawicznie uciekająca galaktyka uchwycona przez kosmiczny teleskop

Na najnowszym obrazie przesłanym przez kosmiczny teleskop Euclid Europejskiej Agencji Kosmicznej galaktyka NGC 646 wygląda jak misternie utkany, świetlisty ornament zawieszony w próżni Wszechświata. Jej spiralne ramiona, rozciągnięte wokół jasnego centrum, tworzą efekt przypominający świąteczny wieniec unoszący się na tle głębokiej czerni kosmosu.

NGC 646 to masywna galaktyka spiralna z wyraźnym poprzecznym „prętem”, położona w gwiazdozbiorze Hydrusa. Po raz pierwszy została zidentyfikowana niemal dwa stulecia temu – w 1834 roku – przez Johna Herschela, wybitnego brytyjskiego astronoma i syna słynnego odkrywcy Urana, Williama Herschela. Dziś wiemy, że obiekt ten oddala się od Drogi Mlecznej z zawrotną prędkością około 8145 kilometrów na sekundę, a jego światło pokonuje drogę do Ziemi przez blisko 392 miliony lat.

Choć taka odległość robi wrażenie, w skali ambicji misji Euclid NGC 646 należy raczej do „kosmicznego sąsiedztwa”. Teleskop ma bowiem w ciągu sześciu lat obserwować miliardy galaktyk, sięgając znacznie głębiej w przestrzeń i czas niż ten pojedynczy przykład.

Już do końca 2026 roku ESA wraz z Konsorcjum Euclid planują udostępnić dane z pierwszego roku pracy teleskopu. Obejmą one około 1900 stopni kwadratowych nieba, czyli mniej więcej 14 procent docelowego obszaru przeglądu. Tak rozległy zbiór obrazów odsłoni setki tysięcy galaktyk w bezprecedensowej szczegółowości, dostarczając astronomom nowych wskazówek na temat narodzin, rozwoju i starzenia się galaktyk – w tym zagadkowego zjawiska, dlaczego z biegiem czasu coraz więcej z nich przestaje tworzyć nowe gwiazdy.

Na zdjęciu Euclida NGC 646 wydaje się niemal stykać z mniejszą galaktyką widoczną po lewej stronie, znaną jako PGC 6014. To jednak tylko złudzenie perspektywy. W rzeczywistości oba obiekty dzieli około 45 milionów lat świetlnych, a PGC 6014 znajduje się bliżej nas – w odległości około 347 milionów lat świetlnych. Jeśli więc między tymi galaktykami zachodzą jakiekolwiek oddziaływania grawitacyjne, są one co najwyżej słabe i chwilowe.

Źródło: ESA

Czytaj też: Włoska firma Avio wystrzeli ważne satelity dla Tajwanu

Grafika tytułowa: Ondřej Šponiar / Pixabay