Chiny straszą jądrową torpedą
Chińskie agencje informacyjne donoszą, że Państwo Środka opracowuje „jednorazowe” torpedy napędzane energią jądrową, przypominające rosyjski „Posejdon”.
Jak podają chińskie źródła, pekiński zespół badawczy ukończył prace nad projektem koncepcyjnym małego, taniego reaktora jądrowego. Byłby on w stanie wystrzelić rój torped przez Ocean Spokojny.
W przeciwieństwie do rosyjskiego bezzałogowego okrętu podwodnego „Posejdon”, pierwszego znanego podwodnego drona napędzanego energią jądrową, ta nowa torpeda może być stosunkowo łatwo produkowana. I to na masową skalę. Co więcej, nową torpedę podobno można umieścić w standardowej wyrzutni torpedowej i wystrzelić w ogromnych ilościach z praktycznie każdego okrętu podwodnego lub nawodnego.
Torpeda wykorzystuje jednorazowy reaktor jądrowy do napędzania i utrzymywania prędkości przelotowej ponad 30 węzłów (56 km/h) przez 200 godzin.
Rosyjski „Posejdon” jest teoretycznie bardzo niebezpieczną bronią, która może zniszczyć nadmorskie miasto lub większy obszar za pomocą pokładowej dwumegatonowej broni jądrowej. Dla porównania, ten ładunek jest 100 razy silniejszy niż bomba zrzucona na Hiroszimę.
Chińscy naukowcy twierdzą, że użycie takiej broni może wywołać wojnę nuklearną, która zakończy istnienie ludzkości. „Posejdon” działa przede wszystkim jako broń strategiczna, co nie jest zamierzoną rolą ich nowej torpedy.
Reaktor wytwarzałby ponad 1,4 megawata ciepła z mniej niż 4 kg paliwa uranowego o niskim stężeniu. Według naukowców reaktor mógłby działać do 400 godzin, pokonując ponad 10 000 kilometrów, czyli mniej więcej tyle, ile dzieli Szanghaj i San Francisco.
Czytaj także: Udana próba amerykańskiej broni hipersonicznej