Chiny eksperymentują z energią termojądrową
W prowincji Anhui w Chinach dzieje się znacznie więcej niż wcześniej się wielu naukowcom wydawało. Wszystkie działania tamtejszych władz mają jeden ten sam mianownik, a mianowicie – energię termojądrową.
W Anhui istnieje obiekt, który zajmuje się syntezą jądrową i nazywa się Experimental Advanced Superconducting Tokamak (EAST). Już wcześniej wiadomo było, że bije rekordy w wytwarzaniu energii termojądrowej.
Wewnątrz EAST znajduje się nadprzewodzący reaktor wykorzystujący energię syntezy magnetycznej, który wykorzystuje pola magnetyczne do utrzymywania plazmy w bardzo wysokich temperaturach. Jak podaje Newsweek, w grudniu 2021 r. firma EAST poinformowała, że jest w stanie wygenerować plazmę o temperaturze około 70 milionów stopni Celsjusza) i utrzymać ją w niej przez 1056 sekund – czytamy na portalu.
Nie jest to jednak koniec możliwości ani planów Państwa Środka. W prowincji Anhui powstaje kolejny istotny obiekt. W centrum badawczym w Hefei zostanie wzniesione centrum rozwoju kluczowych technologii wykorzystywanych do wytwarzania energii termojądrowej.
Jak przyznały władze w Pekinie powstaje tam ośrodek naukowy o nazwie Comprehensive Research Facility for Fusion Technology (CRAFT). Według lokalnych mediów obiekt ma służyć do inkubacji kluczowych technologii wykorzystywanych do wytwarzania energii termojądrowej.
Według agencji Xinhua jeden litr wody morskiej zawiera wystarczającą ilość deuteru, aby wytworzyć energię termojądrową, co odpowiada spaleniu 300 litrów benzyny. Naukowcy i pracownicy placówki rozpoczęli już prace nad testowaniem sprzętu w kompleksie – czytamy także.
Zdaniem zastępcy dyrektora Instytutu Fizyki Plazmy w Hefei Institutes of Physical Science Hu Jiansheng Chiny będą w stanie zastosować energię termojądrową za około 30–50 lat.
Przy okazji warto podkreślić, że ta technologia zdaniem naukowców nie pozostawia żadnych odpadów radioaktywnych i jednocześnie uważa się, że jest nawet bezpieczniejsza niż rozszczepienie jądrowe.
Źródło: rp.pl
Czytaj też: AI w służbie człowieka. Tym razem będzie badać dziury w drogach!
Grafika tytułowa: Zoltan Tasi / Unsplash