Australia też chce „wskoczyć” na Księżyc
Australia, we współpracy z NASA, zamierza wzmocnić swoją obecność na Księżycu, wysyłając własny łazik. Projekt ten stanowi część ambitnej misji Artemis, której celem jest nie tylko eksploracja Księżyca, ale także długofalowa obecność człowieka na Srebrnym Globie. Australijscy naukowcy pracują już nad konstrukcją maszyny, która będzie miała za zadanie zbierać księżycową glebę, znaną jako regolit. Wykorzystana zostanie tutaj wiodąca na świecie australijska wiedza w zakresie operacji zdalnych.
Aby uczcić ten przełomowy projekt, Australijska Agencja Kosmiczna ogłosiła konkurs na nadanie łazikowi pseudonimu. Zgłoszenia mogą nadsyłać wyłącznie obywatele Australii, a agencja planuje wybrać zwycięski pomysł jeszcze w grudniu tego roku. Choć wybrana nazwa nie została jeszcze ujawniona, już teraz wiadomo, że ma ona stać się symbolem zaawansowanej technologii i współpracy międzynarodowej w ramach programu Artemis.
Misja Artemis II, która odbędzie się w drugiej połowie 2024 roku, ma być kluczowym krokiem w przygotowaniach do załogowych misji na Księżyc. Podczas tej misji, która potrwa 10 dni, czterech astronautów obleci Księżyc na wysokości 8900 km, sprawdzając m.in. działanie statku Orion. Będzie to ważna próba przed planowanym lądowaniem na Księżycu w ramach misji Artemis III, a także przygotowanie do przyszłych misji z wykorzystaniem stacji Gateway, która ma zostać uruchomiona w ramach Artemis IV.
Warto dodać, że całość misji Artemis zależy od postępów prac nad statkiem Starship, opracowywanym przez SpaceX. To właśnie ten pojazd ma stanowić kluczowy element w realizacji ambitnych planów NASA i jej międzynarodowych partnerów, w tym Australii, na drodze do ustanowienia trwałej obecności na Księżycu.
Źródło: geekweek.pl
Czytaj też: Perseverance skończył produkcję tlenu na Marsie. Jaki był efekt?
Grafika tytułowa: SpaceX / Unsplash