Anomalia na Atlantyku! Część wody systematycznie się ochładza?

„Zimna plama” na północnym Atlantyku, która od ponad stu lat charakteryzuje się znacznym spadkiem temperatury wody powierzchniowej, stała się przedmiotem intensywnych badań naukowych. Według ekspertów, obszar ten ostro spadł o ponad 17 stopni Celsjusza, co ma dalekosiężne skutki w kontekście zmieniającej się pogody na całym świecie. Zjawisko to, nazwane „zimną plamą” (cold blob), odgrywa istotną rolę w kształtowaniu ekstremalnych warunków pogodowych w Europie i może wpływać na przyszłe zmiany klimatyczne.

Głównym czynnikiem powodującym powstanie tej anomalii jest topniejący lód na Grenlandii, który prowadzi do odsolenia wód północnego Atlantyku. To zjawisko zakłóca równowagę w systemie cyrkulacji oceanicznej, w tym w szczególności w tzw. AMOC (Atlantic Meridional Overturning Circulation), odpowiedzialnym za przepływ wody z cieplejszych rejonów w stronę chłodniejszych stref półkuli północnej. Zmiana w tym systemie ma ogromny wpływ na temperatury wody i klimat w regionie.

Badania wskazują również na znaczenie zmieniającej się cyrkulacji powietrza atmosferycznego wokół zimnej plamy. Naukowcy zauważają, że zyskuje ona coraz większą siłę, co przyczynia się do intensyfikacji tego zjawiska. Choć nie jest to efekt chłodzenia, podobnego do działania lodówki, zmiany te mają wpływ na zimną plamę, przyczyniając się do jej dalszego rozwoju.

Klimatolodzy sugerują, że te zmiany mogą być wynikiem prób planetarnego ochłodzenia, choć obserwowane procesy cyrkulacji atmosferycznej i oceanicznej są ze sobą ściśle powiązane. Zimna plama to efekt długotrwałych, nieodwracalnych zmian, które mogą mieć poważne konsekwencje w kontekście globalnych zmian klimatycznych w przyszłości.

Czytaj też: Chodzenie ma wpływ na nasze zdrowie – oto wyniki badań!

Źródło: wp.pl

Grafika tytułowa: NOAA / Unsplash