Naukowcy odkryli nietypowy strumień gwiazd!
W przestrzeni pomiędzy galaktykami naukowcy dostrzegli ogromny strumień gwiazd. Nie są związane z żadną galaktyką.
Strumień gwiazd rozciąga się na odległości 10 razy większej od średnicy naszej Drogi Mlecznej. Jest to pierwsza tego typu obserwacja i dlatego została opublikowana w „Astronomy & Astrophysics”.
Strumień ten został zaobserwowany w przestrzeni międzygalaktycznej w gromadzie galaktyk nazywanej Gromadą Coma lub Gromadą Warkocza Bereniki, która oddalona jest od nas o około 300 milionów lat świetlnych.
Gwiazdy w strumieniu rozciągają się na długości 1,7 miliona lat świetlnych. To najdłuższy tego typu strumień, jaki dostrzeżono. Odkrycie może zostać wykorzystane do bardziej szczegółowego badania gromad galaktyk i znajdującej się w nich tajemniczej ciemnej materii – czytamy na portalu.
Zdaniem naukowców w naszej Drodze Mlecznej tego typu strumienie gwiazd są całkiem powszechne i uważa się, że są one pozostałością gęstych gromad kulistych gwiazd, rozerwane przez siły pływowe Drogi Mlecznej. Same strumienie na ogół trudno zaobserwować, gdyż świecą dość słabym światłem.
Z kolei gromady galaktyk Coma, są środowiskami chaotycznymi grawitacyjnie, a masywne obiekty wewnątrz gromady odpychają się i przyciągają ze wszystkich stron. Zdaniem naukowców to właśnie z tego względu tak trudno dostrzec tak unikalne zdarzenie w tak nieobliczalnym środowisku.
Naukowcy odkryli pewne wskazówek co do pochodzenia strumienia. Symulacje wskazały, że choć rzadkie, takie strumienie mogą tworzyć się w gromadzie galaktyk, chociażby poprzez rozrywanie galaktyki karłowatej przez grawitację większych galaktyk – czytamy także.
Gromada Coma zawiera setki galaktyk. W skład gromady wchodzą galaktyki spiralne, eliptyczne i nieregularne. Jest to jedna z najbogatszych gromad pod względem różnorodności typów galaktyk. Została odkryta w 1954 roku przez amerykańskiego astronoma i astrofizyka Fritza Zwicky’ego.
Źródło: dzienniknaukowy.pl
Czytaj też: Międzynarodowa Stacja Kosmiczna właśnie skończyła 25 lat
Grafika tytułowa: Greg Rakozy / Unsplash