NFT forpocztą metawersum?
NFT- Non-Fungible Token, czyli rodzaj niepodzielnego tokena kryptograficznego opartego o architekturę blockchain jest hitem zeszłego roku.
Cyfrowa nowinka jest czymś co doskonale wpisuje się w logikę (lub jej brak) świata, w którym żyjemy. Satysfakcja z posiadania czegoś czego fizycznie się nie posiada ma długą tradycję i tylko z pozoru jest paradoksem. Sprzedaż działek na Księżycu pokazała, że ten rodzaj fiksacji ma przed sobą dużą przyszłość. Po drodze były jeszcze skórki w Counter Strike’u, potem robiło się jasno – ciemno, jasno – ciemno i już! Mamy NFT!
Cyfrowy zapis własności czegoś co przechowujemy jako certyfikat jedynej w swoim rodzaju kopii w postaci linka, który w każdej chwili może wygasnąć? Tak, to jest dokładnie to o co chodzi w świecie nierzeczywistym, którego pragniemy i który już niedługo otrzymamy w postaci upiornego metawersum.
Pożeracz energii kontra moda na eko
Ponieważ do przeprowadzania transakcji blockchain jest konieczne zużywanie ogromnych ilości energii, modna ostatnio filozofia nieposiadania niczego na własność, subskrybowania, wynajmowania, wypożyczania walczy tutaj z szumnymi nawoływaniami wzywającymi do troski o klimat. Wmawianie ludziom, że to ich obecność ma dominujący wpływ na poziom dwutlenku węgla na planecie Ziemia zatacza coraz większe kręgi i stoi w sprzeczności z lansowaniem mody na nowoczesność rozumianą jako zacyfryzowanie wszystkiego wokół.
Każdy musi odnaleźć swoje miejsce w tej plątaninie pojęć i ludzkich zachowań, aby mieć komfort posiadania spokojnej duszy (lub sumienia). Nie jest wszakże rolą redakcji gamingowej serwisu conowego.pl wymądrzanie się na tematy, o których nie śniło się analogowym filozofom.
Jest natomiast rolą, a nawet obowiązkiem opisanie zjawiska w kontekście tak miłej i nieszkodliwej społecznie słabości jaką jest ciągota do korzystania z uroków gier komputerowych a nawet pasjonowanie się rywalizacją za ich pomocą, zwaną esportem.
Każdy, kto grał w jakąkolwiek grę mógł zetknąć się z przedmiotem o nazwie żeton. Zamiast używania pieniędzy (bo brudne i czasami niewygodne a jeszcze trzeba je mieć) używa się żetonów. Od żetonu do tokena „blisko jak przez sień”, a istota gry jest zawsze taka sama, bez względu na użyte w niej narzędzia. Widzimy więc jak wiele łączy świat gamingu i NFT. A to dopiero pierwszy poziom tej pasjonującej gry.
Czytaj także: NFT – nowy marketing dotarł do esportu
Są chętni na NFT– jest oferta
Fenomen NFT eksplodował w dziedzinach takich jak sztuka, sportowe przedmioty kolekcjonerskie i muzyka. NBA Top Shot (cyfrowe podejście do kolekcjonerskich kart do koszykówki) jest jednym z przykładów. Zbudowany przez Dapper Labs, NBA Top Shot przekroczył 700 milionów dolarów sprzedaży, zaledwie siedem miesięcy po wejściu na giełdę. A cyfrowy kolaż NFT autorstwa artysty Beeple’a został sprzedany w domu aukcyjnym Christie’s za 69,3 miliona dolarów.
Gaming ma kilka nowych jednorożców (startupów o wartości 1 miliarda dolarów), takich jak Animoca Brands i Forte. NFT sprzedają się obecnie w tempie 62 milionów dolarów tygodniowo. W maju ubiegłego roku osiągnęły szczyt z wynikiem 175 milionów na tydzień, zgodnie z raportem nonfungible.com.
W grudniu serwis, a właściwie ekosystem DeFi (zdecentralizowanych finansów opartych o blockchain) Yieldly ogłosił powstanie rynku NFT. Skoncentrowanego stricte na esporcie, pod nazwą Yesports.gg,
Projekt otrzymał dotację z funduszu NFT Polygon Studios (jak samo się przedstawia „Wylęgarni Kultury Cyfrowej”) o wartości 100 milionów dolarów. Rynek Yesports.gg ma na celu zaoferowanie „szerokiej gamy ekskluzywnych treści i NFT dla entuzjastów gier wideo”.
W wywiadzie udzielonym niedawno serwisowi Esports Insider, dyrektor generalny Yieldly, Sebastian Quinn, mówił o mapie drogowej platformy. Nawiązał do bardzo interesujących wydarzeń w przestrzeni esportowej i kryptograficznej, planowanych na 2022 rok. Podczas wywiadu Quinn powiedział, że projekt będący na bardzo wczesnym etapie, właśnie zakończył rundę inwestycyjną dla planowanych: esportowego rynku NFT i metaversum.
Czytaj także: Powstaje esportowe metawersum
Na wcześniejszej publicznie dostępnej wersji beta Yesports.gg można było zobaczyć, że swoje partnerstwo zapowiedziały takie organizacje esportowe jak: Talon Esports, BOOM Esports i Fact Revolution. Nie zabrakło także MAD Lions, LOUD Esports, „Team SMG”, „Team Empire” i „TBC Team”.
Quinn powiedział, że Yieldly prowadzi rozmowy z wieloma organizacjami w regionie byłego obszaru ZSRR, Europie i Ameryce Północnej. Można się spodziewać kolejnych przyszłych partnerstw. Powołał się na przykład OG Esports, który korzystając z technologii blockchain, od stycznia 2021 roku zgromadził prawie milion dolarów. Wydając tylko trzy kolekcje cyfrowych dzieł sztuki. Według słów Quinna, po ukazaniu się tej informacji jego platforma odnotowała zwiększone zainteresowanie ze strony organizacji pytających o możliwości stworzenia NFT dla swoich fanów.
Branża esportowa po NFT chce metawersum
W ramach współpracy z organizacjami rozpoczęto rozmowy na temat możliwości, które mogą oferować obszary niewymienialnych tokenów przeznaczone dla fanów. A także związane z nimi aktywności, np. wielopoziomowy dostęp do oficjalnych serwerów Discord i oferowanie cyfrowych towarów esportowych.
Rozmowy szybko przerodziły się w stworzenie koncepcji metawersum. Wymyślono dziesiątki wizji wirtualnych obiektów esportowych lub klubów, które fani mogliby odwiedzać i wchodzić w interakcje w sieci.
„Bardzo szybko zdaliśmy sobie sprawę, że problem nie jest specyficzny dla każdej drużyny – powiedział Quinn w wywiadzie. „I tak zdaliśmy sobie sprawę, że zamiast budować produkt na zamówienie dla jednego zawodnika lub jednego zespołu, dlaczego nie stworzyć platformy? Pozwoliłaby zespołom organizować w modułach ich zaangażowanie z fanami w otoczeniu metawersum „.
Przypadek sukcesu finansowego OG Esports, wskazuje, że biorąc po uwagę ilość inwestycji w rozwój gier blockchain i przestrzeń NFT, nowe projekty i platformy prawdopodobnie zaleją światowy rynek w 2022 roku.
W grudniu Solana Ventures wprowadziła fundusz o wartości 150 milionów dolarów na gry kryptograficzne. Binance i Animoca Brands również wspólnie zainwestowały 200 milionów dolarów w podobne przedsięwzięcia esportowe. A to tylko przykłady z ostatnich kilku tygodni.
Według sondażu Yieldly, około jedna trzecia ankietowanych fanów esportu posiada obecnie kryptowalutę. Mając na uwadze tę statystykę, droga do stworzenia metawersum zbudowanego przez blockchain – zaczynając od rynku NFT, który przypomina sklepy w grze – jest tak realna i prawdopodobna, że aż niemożliwa do nie ziszczenia się.
Yesports.gg planuje stworzyć swoje metaversum już w tym roku. Będzie zbudowane na silniku Unity, z kompatybilnością portfela kryptograficznego. Według Quinna, co najmniej jedna organizacja zainwestowała już sporo środków w pełnoetatowy zespół projektowy. Buduje on zręby esportowego metawersum, którego forpocztą są niewinne NFT.
Wyścig zbrojeń rozpoczął się!