Teufel 3SIXTY – nazywam się radiowy. Odbiornik radiowy

Teufel 3SIXTY to idący z duchem czasu odbiornik radiowy. Można też powiedzieć o nim potocznie radio, bo przecież nim jest. Jednak wystarczy jeden rzut oka na to urządzenie, by przyznać, że w tym przypadku mamy do czynienia z czymś więcej, niż zwyczajnym radiem. Wrażenie to potęguje się po jego uruchomieniu.

Wydawać by się mogło, że odbiornik radiowy w dobie internetu to tak jak zegarek w epoce smartfonów. Przykład Teufel 3SIXTY pokazuje, że autonomiczne urządzenie radiowe ciągle ma rację bytu. Klucz do sukcesu, to połączenie tradycyjnego odbiornika (również pod względem wyglądu) z dostępem do muzyki za pośrednictwem odtwarzacza MP3 czy platform stremingowych. To jednocześnie mariaż tradycji i nowoczesności.

Same zalety?

Ten odbiornik radiowy, a w zasadzie multimedialny, okazał się być bardzo wdzięcznym przedmiotem testu przede wszystkim dlatego, że nie dało się w nim odnotować praktycznie żadnej słabej strony. Oczywiście można się przyczepić do kilku drobiazgów, co dla równowagi postaramy się uczynić. Jednak w kilku przypadkach uznanie jakiejś cechy za wadę okazuje się dyskusyjne. Przykład? Minusem może się wydawać cena – ponad 1,6 tys. zł. Jednak jakość odtwarzanego dźwięku jest zaskakująco wysoka. Śmiało może on konkurować z dobrej jakości miniwieżami, których ceny zaczynają się od kwoty 2-3 tys. zł. Jakość jest tym lepsza, że od strony wzorniczej nie robi wrażenia sprzętu, który zaspokoi wymagające ucho. Ten – jak to się mawia w psychologii – dysonans poznawczy potęguje pozytywne wrażenie. Gdy samochód wyglądający jak jeżdżąca kanapa przyspiesza w 5 sekund do setki budzi większe zdumienie niż super sportowe auto o takich osiągach.

Wrażenia odsłuchowe

Dźwięk brzmi bardzo dobrze praktycznie w całym paśmie, stereofonia jest taka, że intuicyjnie szukamy rozstawionych głośników i woofera. Pod osłoną materiałową, na górnej pokrywie konstrukcji 3SIXTY znajdują się dwa pionowo ułożone głośniki szerokopasmowe. Emitują one dźwięk, który rozchodzi się na 360 stopni wokół urządzenia. Za emisję niskich częstotliwości odpowiada pojedynczy 90-cio milimetrowy subwoofer umieszczony w „podłodze”. Brzmienie basów i wysokich tonów może być dostosowane do indywidualnych upodobań za pomocą korektora.

Tak więc za sprawą jakości audio i funkcjonalności odbiornika grzechem byłoby wypominanie mu ceny.

Czy zatem rzeczywiście nie ma się do czego przyczepić? Spróbujmy. W dzisiejszej dobie ekranów dotykowych może brakować tej właśnie cechy małego wyświetlacza ciekłokrystalicznego umieszczonego pośrodku konstrukcji. Jednak gdyby był dotykowy – musiałby być większy. Gdyby był większy, pewnie straciłby swój oldschoolowy urok wzorniczy. Więc uznanie zastosowanego rozwiązania za wadę jest dyskusyjne.

Funkcje oczywiste i nieoczywiste

Jako że Teufel 3SIXTY jest odbiornikiem radiowym, oczywiście może służyć do słuchania rozgłośni radiowych nadawanych w tradycyjny sposób. Aby robić to skutecznie potrzebna jest antena, która znajduje się na tylnej krawędzi urządzenia. Tu można się przyczepić! Przydaje bowiem ona urody urządzeniu, jak antena satelitarna umieszczona na dachu barokowej kamienicy w Brugii.

Jest to jednocześnie radio internetowe, które w prosty sposób umożliwia dostęp do gigantycznych zasobów stacji nadających w sieci. Dobrodziejstwa tego bogactwa nie sposób przecenić. W zestawieniu z tradycyjnymi rozgłośniami, w których czas reklam jest już chyba niewiele mniejszy, niż muzyki czy innych treści.

Obok tradycyjnego radia FM oraz cyfrowego DAB+, gamę źródeł muzyki uzupełnia możliwość korzystanie z serwisów streamingowych przez WiFi lub Bluetooth. Swoje ulubione stacje, albumy lub listy utworów można zapisać w pamięci urządzenia, by mieć do nich łatwy i szybki dostęp. Teufel 3SIXTY jest kompatybilne z usługami Spotify Connect i Amazon Music. Z tyłu obudowy umieszczony został port USB i wejście AUX. Należy dodać, że Tuefel potrafi odtwarzać pliki bezstratne z nośników USB oraz lokalnych serwerów muzycznych DLNA.

Przypadek niełatwego dostępu do sieci

Producent podkreśla, że 3SIXTY może być obsługiwane aż na cztery sposoby. Pełne sterowanie odbywa się za pomocą fizycznych przycisków na urządzeniu i małego, wspomniany kolorowego wyświetlacza lub za pomocą aplikacji na smartfon – Teufel Remote App. Dodatkowo, nowością jest możliwość obsługi za pomocą komend głosowych dzięki asystentowi Amazon Alexa. W opakowaniu znajduje się również pilot. Wbudowany zegar z obsługą dwóch stref czasowych pozwala zaprogramować automatyczne włączanie i wyłączanie o określonej porze.

W przypadku, gdy połączenia z internetem można dokonać  jedynie przez pierwszą funkcjonalność czyli za pomocą przycisków, czynność ta okazuje się kłopotliwa, zwłaszcza gdy już dobrniemy do etapu wpisania hasła, a skala skomplikowania jest wprost proporcjonalna do długości hasła. Należy bowiem przejść w kilku krokach procedurę wyboru sieci i uzyskania na wyświetlaczu klawiatury. Następnie za pomocą pokrętła wybrać znak po znaku, każdy zatwierdzając wciśnięciem pokrętła.

Z dziennikarskiego obowiązku należy dodać, że być może konfiguracji z internetem można dokonać za pomocą aplikacji na smartfon. Zainstalowanie Teufel Remote App pozwala wprawdzie na bardzo wygodne sterowanie, ale opcji połączenia z siecią nie mogłem znaleźć, co nie znaczy, że jej nie było…

Podsumowanie

Odbiornik radiowy Teufel 3SIXTY to dowód, że pogłoski o śmierci radia okazały się przedwczesne. Samo urządzenie nie jest najnowsze – miało premierę w zeszłym roku. Zostało jednak wskazane przez fachowców jako sprzęt, który powinien być w pierwszym rzędzie brany pod uwagę, gdy kluczowymi kryteriami są jakość i funkcjonalność.

Jeśli na łamach conowego.pl będziemy przygotowywać ranking odbiorników radiowych, to z pewnością nie unikniemy odniesień do 3SIXTY, który wydaje się swoistym wzorcem. Na pewno na uwagę zasługuje wzornictwo urządzenia. Dodaje uroku pomieszczeniu w którym się znajduje dziś, ale też mogłoby być integralną częścią kuchni kilkadziesiąt lat temu. Jedyne czym by się wyróżniało to wyświetlacz LCD.