Logitech M720 Triathlon – wygodna mysz bezprzewodowa dla każdego!

Każdy, kto spędza na co dzień sporo czasu przed komputerem doskonale wie, jak ogromny wpływ na codzienną produktywność i wygodę pracy ma odpowiedni dobór akcesoriów, takich jak klawiatura czy mysz. Dlatego też często zdarza się, że nie szczędzimy grosza na rozwiązania wysokiej klasy, dające nam pewność tego, że nasze codzienne obcowanie z komputerem – niezależnie od tego, czy pracuje on pod kontrolą Windowsa, macOS czy Chrome OS – przeniesie się na zupełnie nowy poziom. W ostatnich tygodniach miałem możliwość sprawdzania myszy Logitech M720 Triathlon. Jak sprawowała się podczas wykonywania różnych zadań?

Zawartość zestawu i jakość wykonania

Mysz Logitech M720 Triathlon nie przyjeżdża do nas w kartoniku, jak niektóre produkty cenionego koncernu. Zamiast tego, producent serwuje nam ją w wykonanym z przezroczystego plastiku opakowaniu, które nie prezentuje się jakoś specjalnie okazale. W zestawie otrzymujemy samo urządzenie, dokumentację, odbiornik Unifying (szkoda, że nie nowszy i bezpieczniejszy Bolt) oraz baterię mającą posłużyć nam do zasilania myszy. Co ważne – testowany sprzęt wspiera także technologię Bluetooth, co nadaje mu uniwersalny charakter.

Jakość wykonania myszy budzi we mnie ambiwalentne odczucia. Z jednej strony bowiem producent postawił tu na ergonomiczną konstrukcję i naprawdę przyjemne w odbiorze, antypoślizgowe tworzywo sztuczne. Z drugiej natomiast – praca przycisków myszy jest dla mnie nieakceptowalnie głośna. Przycisk zmiany trybu pracy rolki wydaje wręcz takie odgłosy, jakby zaraz miał wypaść z obudowy. Na co dzień korzystam z MX Mastera 3S i myszy od Keychron i pracuje mi się z nimi – przynajmniej pod tym względem – dużo bardziej komfortowo. Choć być może to kwestia moich przyzwyczajeń. Niektóre osoby cenią taki solidny klik. Design testowanej myszy cieszy oko. Co ciekawe – jest ona dwukolorowa – przynajmniej w testowanym przeze mnie wariancie.

Praktyczne rozwiązania w służbie użytkownikom

Mysz Logitech M720 Triathlon – jak już wcześniej wspomniałem – nie zawodzi pod kątem ergonomii. Jest nieźle wyprofilowana i nie powinna powodować zmęczenia nawet w przypadku wielogodzinnych sesji spędzonych przed komputerem. Warto zaznaczyć, że testowany wariant został przygotowany z myślą o osobach praworęcznych. Mamy tu aż 8 programowalnych przycisków, dzięki czemu urządzenie cechuje wysoka funkcjonalność w różnych wykonywanych przez nas zadaniach.

Na uwagę zasługuje możliwość wszechstronnego wykorzystania rolki myszy podczas codziennej pracy. Może nam ona służyć do przewijania w pionie oraz – dzięki możliwości odchylania – także w poziomie. Może też pełnić klasyczną funkcję trzeciego przycisku myszy. To świetna wiadomość dla osób pracujących chociażby z Microsoft Excel czy Visual Studio Code, gdzie przewijanie w poziomie to ogromne udogodnienie.

Czytaj też: Logitech Brio 500 – kamerka do pracy, rozmów i do streamingu

W przypadku testowanej myszy, Logitech oferuje popularną i cenioną funkcję Flow. Umożliwia ona pracę z wieloma urządzeniami jednocześnie, takimi jak komputer stacjonarny/laptop oraz tablet. Mysz można przełączać między urządzeniami, przesuwając kursor na krawędź ekranu. Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie, które pozwala na łatwe kopiowanie lub przenoszenie plików, a także przełączanie się między aktualnie używanymi aplikacjami.

Aplikacja Logi Options+ jest niezwykle przydatna, umożliwiając personalizację ustawień myszy. Pozwala ona na konfigurację przycisków, rolek i płynności działania w zależności od programów używanych na co dzień, takich jak przeglądarka internetowa, klient e-mail, pakiet biurowy czy inne aplikacje.

Niezły czas pracy na baterii?

Jak już wspomniałem, testowana mysz Logitech M720 Triathlon pracuje w oparciu o baterię AA. Producent deklaruje, że jedna wystarcza aż na 24 miesiące pracy. Ze względu na to, że mysz sprawdzałem zaledwie przez kilkanaście dni – ciężko byłoby to miarodajnie ocenić. Można przyjąć, że taki czas pracy osiągniemy korzystając z gryzonia standardowo – po 8 godzin dziennie – i wyłączając go po zakończeniu pracy. Czy wymienna bateria to praktyczne rozwiązanie? Wiele osób uzna, że wydłuża to cykl życia myszy. Ja jednak wolę urządzenia, które można naładować przez port USB-C.

Jak Logitech M720 Triathlon sprawdza się na co dzień?

Logitech M720 Triathlon to wygodna w obsłudze mysz. A to ma dla mnie ogromne znaczenie jako, że przed komputerem spędzam codziennie wiele godzin. Charaktetystyka testowanej myszy sprawia, że sprawdza się ona doskonale w różnych sceniariuszach – zarówno podczas pracy z dokumentami, obrabiania materiałów graficznych, montowania wideo czy też wtedy, gdy zajmujemy się programowaniem.

Co ważne – choć nie jest to mysz gamigowa, to sprzęt poradzi sobie nawet całkiem nieźle, jeśli „po godzinach” zechcemy spędzić trochę czasu przy ulubionych grach. Warto jednak pamiętać o tym, że dość głośny klik może przeszkadzać pozostałym domownikom gdy – na przykład – będziemy pracować lub grać nocą.

Na łączności Bluetooth można polegać. Jest ona bardzo stabilna i nie rozłącza się w losowych momentach. Pamiętajmy też, że możemy skorzystać z odbiornika Unifying – szczególnie w sytuacjach, gdy mysz ma pracować z pecetem pozbawionym dostępu do technologii Bluetooth. Na uwagę zasługuje fakt, że odbiornik może zostać sparowany także z kompatybilną klawiaturą, co przynosi pewną „oszczędność”, jeśli chodzi o dostępność portów USB.

Podsumowując…

Logitech M720 Triathlon to solidna mysz komputerowa. Co prawda daleko jej do modeli takich, jak MX Master 3S czy MX Anywhere 3S, jednak w rękach mniej wymagających użytkowników może okazać się bardzo ergonomicznym i praktycznym narzędziem. A głośna praca przycisków? Niektórym osobom nie będzie przeszkadzała. Natomiast te osoby, które preferują cichą pracę myszy powinny zwrócić się ku innym rozwiązaniom producenta – chociażby takim, jak Pebble Mouse M350s, która jest mniej zaawansowana, bardziej mobilna, ale jednocześnie cichutka. Logitech M720 Triathlon kosztuje 279 złotych.

Grafika tytułowa: Logitech