Wybieramy tani samochód elektryczny – nasze TOP 10!
W 2022 roku samochody elektryczne nie były już tak rzadkim widokiem na polskich drogach, jak jeszcze kilka lat temu. Taki stan rzeczy zawdzięczamy coraz bardziej atrakcyjnej ofercie dużych koncernów motoryzacyjnych w tej materii oraz dofinansowaniom rządowym na zakup samochodów tego typu. Do „elektryków” musimy się powoli przyzwyczajać. Polityka Unii Europejskiej zakłada, że od 2035 roku bowiem nie będzie możliwe sprzedawanie na terenie wspólnoty nowych aut wyposażonych w silniki spalinowe. Unia stawia na zero emisyjność. Producenci natomiast swoje portfolia modelowe dopasują do tych wymogów już o wiele wcześniej. A jakie najciekawsze niedrogie auta elektryczne możemy kupić w tej chwili?
Po co nam tani samochód elektryczny?
Tani samochód napędzany energią elektryczną może być ciekawą opcją, jeśli mowa o drugim aucie w rodzinie służącym do przemieszczania się po mieście do pracy bądź na niewielkie zakupy. Oczywiście jeśli przyjrzymy się rynkowi, to warianty elektryczne popularnych modeli są droższe od tych napędzanych silnikami spalinowymi. Póki co jednak nie możemy liczyć na obniżenie owych cen. Producenci muszą dopracować wiele aspektów produkcji „elektryków” w taki sposób by obniżyć koszty (np. w kwestii ogniw), co pewnie zajmie jeszcze kilka dobrych lat.
Warto pamiętać, że samochód elektryczny musimy mieć gdzie naładować. Na tą chwilę w naszym kraju sieć stacji ładowania „elektryków” rozwija się dość mozolnie. Co prawda pojawiły się plany rozwoju infrastruktury, jednak znając nasze polskie realia, prace nie będą postępowały z zadowalającą szybkością, dopóki nie wymusi tego zwiększona obecność samochodów elektrycznych na drogach. Alternatywą może być montaż stacji ładowania w naszych garażach (o ile nie parkujemy w podziemnych parkingach, gdzie przeforsowanie montażu takiego rozwiązania jest czasochłonne). Przejdźmy jednak do ofert producentów.
Czytaj też: AC/DC czyli ładowanie w tę i nazad
Renault Zoe E-Tech
Malutki miejski samochodzik od Renault to bardzo ciekawa propozycja w segmencie aut elektrycznych. Jak przystało na „francuza”, Zoe już w podstawowych wersjach jest całkiem nieźle wyposażony. Ze względu na gabaryty świetnie sprawdzi się w mieście – jako samochód na dojazdy do pracy. Pojazd został zbudowany na bazie płyty podłogowej modelu Clio, więc jego wnętrze nie powinno nas męczyć brakiem miejsca. Standardowo pojazd wyposażony jest w ABS z EBD, przednie i boczne poduszki powietrzne, automatyczne włączanie świateł awaryjnych w przypadku nagłego hamowania, ESC, ASR i CSV, system Isofix, HBA, klimatyzację automatyczną, elektryczne sterowanie szyb. Ponadto możemy liczyć na obecność takich rozwiązań, jak system multimedialny R-Link wyposażony w 7-calowy ekran dotykowy, nawigację satelitarną, 4-głośnikowy system audio z radioodtwarzaczem CD/MP3 z Bluetooth oraz gniazdem USB, SD i Jack, system odzyskiwania energii z hamowania, tryb Eco czy 15-calowe alufelgi. Ceny Renault Zoe startują od około 180 500 złotych.
Fiat 500e
Zelektryfikowana „pięćsetka” od swojego klasycznego odpowiednika różni się głównie zastosowanym napędem. Podobnie do Renault Zoe – jest to raczej eleganckie auto na dojazdy do pracy niż pojazd, którym pojedziemy w dłuższą trasę. Ograniczony pod względem wymiarów bagażnik oraz mniejszy niż w przypadku większych samochodów komfort przemieszczania się elektryczna „pięćsetka” zrekompensuje nam naprawdę kompaktowymi gabarytami. Dzięki nim będziemy koncertowo radzić sobie z przemierzaniem wąskich, miejskich uliczek, bądź też bez problemu znajdziemy miejsce na zatłoczonych parkingach. Jeśli chodzi o wyposażenie, to Fiat 500e oferuje nam m.in. panoramiczny elektryczny szyberdach, reflektory ledowe, 17-calowych aluminiowych felg ze specjalnym wzorem, chromowane wstawki i tapicerkę z ekoskóry. Ceny Fiata 500e startują od około 135 500 złotych.
Dacia Spring
Dacia Spring to jedno z najtańszych aut elektrycznych dostępnych na rynku. Ten świetnie wyglądający crossover oprócz przystępnej ceny oferuje nam w kwestii wyposażenia dostęp do m.in.: manualną klimatyzację, radio z Bluetooth, światła dzienne LED, tapicerkę z ekoskóry, czujniki parkowania z tyłu czy 14-calowe felgi, złącze Type2. Pierwsza elektryczna Dacia ujmuje przede wszystkim designem, który jak na tą markę jest dość futurystyczny. Po tym modelu nie powinniśmy jednak oczekiwać potężnej dynamiki jazdy oraz bogatego wyposażenia. Wszakże jest to niskobudżetowy „elektryk”, którego ceny startują od około 102 900 złotych.
Opel Corsa-e
Ceny miejskiego, elektrycznego opla startują od około 156 000 złotych. Za te pieniądze otrzymacie nieźle prezentujące się auto o kompaktowych rozmiarach i całkiem przyzwoitym wyposażeniu. Standardem już nawet w najuboższej wersji wyposażenia są m.in. 7-calowy ekran multimediów, łączność Bluetooth, 6 głośników, klimatyzacja, tempomat, zestaw systemów bezpieczeństwa, zaczepy ISOFIX, czy 3,5-calowy wyświetlacz pomiędzy zegarami. Pamiętajmy, że jakiś czas temu Opel został przejęty przez PSA od koncernu General Motors. Corsa e jest więc praktycznie autem bliźniaczym w stosunku do takich modeli, jak Citroen C3 i Peugeot 208. Poza tym jest to naprawdę udany samochód, który dzięki marce wyrobionej przez długie lata zdobył całkiem spore rzesze fanów.
Smart EQ Fortwo
Smart EQ Fortwo to propozycja od producenta należącego do Mercedesa. W tym przypadku mamy do czynienia z samochodem wybitnie miejskim, o naprawdę kompaktowych gabarytach. Mały nie oznacza jednak – nijaki. W standardzie otrzymujemy bowiem takie elementy wyposażenia, jak 15-calowe felgi stalowe, automatyczną klimatyzację, klamki drzwi i obudowy lusterek w kolorze czarnym i materiałową tapicerkę. Pojazd napędzany jest silnikiem o mocy 82 KM zapewniającym sprint do setki w 11,5 sekundy. Pełne ładowanie akumulatora o pojemności 17,6 kWh ma pozwolić na przejechanie do 135 kilometrów. Wynik skromny, ale pamiętajmy, że mamy do czynienia z samochodem miejskim. Ceny tego samochodu startują od 99 100 złotych.
Nissan Leaf
Nissan Leaf to uznana marka, jeśli chodzi o samochody elektryczne. Pojazd dostępny jest w ofercie japońskiego producenta od lat i zbiera bardzo pozytywne recenzje. Aktualnie kupić można model drugiej generacji. W podstawowym wariancie auto oferuje silnik elektryczny o mocy 150 KM umożliwiający rozpędzenie się 0-100 km/h w 7,9 s. Bateria zamontowana na jego pokładzie zapewnia zasięg do 270 kilometrów. Samochód jest bardzo bogato wyposażony już w najtańszej wersji noszącej oznaczenie Visia. Mamy tu m.in. 7-calowy wyświetlacz TFT zintegrowany z zestawem wskaźników, 16-calowe felgi stalowe z kołpakami, automatyczną klimatyzację, system ostrzegania o pojeździe w martwym polu, system inteligentnego kluczyka I-Key, światła dzienne LED, w pełni elektryczne lusterka, przednie i tylne szyby sterowane elektrycznie. Ceny startują od 155 900 złotych.
Citroen e-C4
Citroen e-C4 to chyba najbardziej stylowy i nieszablonowy model w naszym zestawieniu. Francuzi mają jednak doświadczenie w projektowaniu naprawdę nieźle wyglądających samochodów. W podstawowej wersji ten „elektryk” oferuje silnik o mocy 136 KM, który zapewnia przyspieszenie 0-100 km/h w 9,5 s. Wyposażono go ponadto w akumulator o pojemności 50 kWh, który pozwala przejechać do 357 km na pełnym ładowaniu. Podstawowa wersja Citroena e-C4 nosi nazwę Live Pack. W jej przypadku w standardzie otrzymamy 16-calowe felgi strukturalne z kołpakami Steel&Style, system infotainment z 10-calowym ekranem dotykowym, cyfrowe wskaźniki, automatyczną klimatyzację dwustrefową czy też pompę ciepła. Wisienką na torcie jest niezwykle komfortowe zawieszenie z amortyzatorami Progressive Hydraulic Cushions. Za tak wyposażonego Citroena trzeba zapłacić minimum 166 900 złotych.
Peugeot e-208
Peugeot e-208 to miejska propozycja od lubianego w naszym kraju producenta. Samochód charakteryzuje ciesząca oko, nieco agresywna stylistyka. Obecna generacja „mieszczucha” jest pierwszą oferującą nam silnik elektryczny. To jednostka o mocy 136 KM zapewniająca przyśpieszenie od 0 do 100 km/h w 8,1 s. Akumulator zamontowany na jego pokładzie charakteryzuje pojemność 50 kWh, co przekłada się na maksymalnie 362 kilometry zasięgu. Bazowa wersja samochodu została oznaczona jako Active. W standardzie serwuje nam 16-calowe felgi stalowe z kołpakami, system inforozrywki z ekranem 7″ i funkcją Mirror Screen, cyfrowe zegary Peugeot i-Cockpit, klimatyzację automatyczną, tempomat z ogranicznikiem prędkości czy funkcję uruchamiania bezkluczykowego. Ceny startują od 156 600 złotych.
Mazda MX-30
Mazda MX-30 to kompaktowy elektryk od producenta z Kraju Kwitnącej Wiśni. Jest to crossover, dzięki czemu może zainteresować naprawdę szerokie rzesze kierowców w naszym kraju. Producent wyposażył ten model w silnik elektryczny o mocy 145 KM. Owa jednostka pozwala na osiągnięcie przyśpieszenia 0-100 km/h w 9,7 s. Baterię zamontowaną na pokładzie tego auta charakteryzuje skromna pojemność – 35,5 kWh. przekłada się to na około 200 kilometrów zasięgu. Bazowa wersja crossovera – Prime-Line – to już całkiem niezłe wyposażenie. Mamy tu m.in. 18-calowe felgi aluminiowe, wyświetlacz head-up, cyfrowe zegary oraz system infotaiment Mazda Connect z 8,8-calowym ekranem. Gigant branży motoryzacyjnej postawił także na inne przydatne rozwiązania – LED-owe światła z przodu i z tyłu, automatyczną klimatyzację, system monitorowania martwego pola, aktywny tempomat, czujniki parkowania z przodu i z tyłu oraz kamerę cofania. Wyposażenie godne segmentu Premium! Za elektryczną Mazdę w bazowym wariancie trzeba zapłacić 157 900 złotych. Cena w stosunku do jakości jest więc bardzo atrakcyjna.
Mini Electric
Ostatnia propozycja w naszym zestawieniu to Mini Cooper SE w wersji z silnikiem elektrycznym. Prawdziwa gratka dla miłośników nieszablonowych samochodów! Elektryczne Mini to świetne auto do miasta. Samochód dostępny jest z silnikiem o mocy 184 KM. Owa jednostka zapewnia sprint od 0 do 100 km/h w 7,3 s. Baterię mamy tu skromną – o pojemności 28,9 kWh. Przekłada się ona na około 234 kilometry zasięgu. Mini w bazowych wersjach nie należy do najlepiej wyposażonych samochodów. Producent serwuje nam tu 16-calowe felgi aluminiowe, cyfrowe zegary, automatyczną klimatyzację czy tempomat. Za wiele opcji natomiast trzeba już dopłacać. Bazowa wersja elektrycznego Mini kosztuje 164 900 złotych.
Zdjęcie główne: Power Shift