Elektryfikacja w drodze – top 5 samochodów elektrycznych!

Samochody elektryczne nie są jeszcze nazbyt widoczne na polskich ulicach. Jedynie od czasu do czasu napotkać można pojedyncze egzemplarze takich aut, które niejednokrotnie potrafią budzić równie szerokie zainteresowanie, co egzotyczne auta sportowe. Jak się jednak okazuje, w perspektywie kilku nadchodzących lat sytuacja może ulec diametralnej zmianie. Przede wszystkim wpływ na takie zmiany będzie miała polityka UE. Od 2035 roku bowiem nie będzie możliwe sprzedawanie na terenie wspólnoty nowych aut wyposażonych w silniki spalinowe. Unia stawia na zero emisyjność. Producenci natomiast swoje portfolia modelowe dopasują do tych wymogów już o wiele wcześniej. A jakie najciekawsze auta elektryczne możemy kupić w tej chwili? Zapraszamy Was do zapoznania się z naszym zestawieniem.

„Elektryki” coraz popularniejsze? Co z infrastrukturą?

Warto pamiętać, że samochód elektryczny musimy mieć gdzie naładować. Na tą chwilę w naszym kraju sieć stacji ładowania „elektryków” rozwija się dość mozolnie. Co prawda pojawiły się plany rozwoju infrastruktury, jednak znając nasze polskie realia, prace nie będą postępowały z zadowalającą szybkością dopóki nie wymusi tego zwiększona obecność samochodów elektrycznych na drogach. Alternatywą może być montaż stacji ładowania w naszych garażach (o ile nie parkujemy w podziemnych parkingach, gdzie przeforsowanie montażu takiego rozwiązania jest czasochłonne). Sprawdźmy które auta zasilane prądem mogą być obecnie najciekawszym wyborem.

Renault Zoe

Malutki miejski samochodzik od Renault to bardzo ciekawa propozycja w segmencie aut elektrycznych. Jak przystało na „francuza”, Zoe już w podstawowych wersjach jest całkiem nieźle wyposażony. Ze względu na gabaryty świetnie sprawdzi się w mieście – jako samochód na dojazdy do pracy. Pojazd został zbudowany na bazie płyty podłogowej modelu Clio, więc jego wnętrze nie powinno nas męczyć brakiem miejsca. Standardowo pojazd wyposażony jest w ABS z EBD, przednie i boczne poduszki powietrzne, automatyczne włączanie świateł awaryjnych w przypadku nagłego hamowania, ESC, ASR i CSV, system Isofix, HBA, klimatyzację automatyczną, elektryczne sterowanie szyb. Ponadto możemy liczyć na obecność takich rozwiązań, jak system multimedialny R-Link wyposażony w 7-calowy ekran dotykowy, nawigację satelitarną, 4-głośnikowy system audio z radioodtwarzaczem CD/MP3 z Bluetooth oraz gniazdem USB, SD i Jack, system odzyskiwania energii z hamowania, tryb Eco czy 15-calowe alufelgi. Ceny Renault Zoe startują od około 120 000 złotych.

Fiat 500e

Zelektryfikowana „pięćsetka” od swojego klasycznego odpowiednika różni się głównie zastosowanym napędem. Podobnie do Renault Zoe – jest to raczej eleganckie auto na dojazdy do pracy, niż pojazd którym pojedziemy w dłuższą trasę. Ograniczony pod względem wymiarów bagażnik oraz mniejszy niż w przypadku większych samochodów komfort przemieszczania się elektryczna „pięćsetka” zrekompensuje nam naprawdę kompaktowymi gabarytami. Dzięki nim będziemy koncertowo radzić sobie z przemierzaniem wąskich, miejskich uliczek, bądź też bez problemu znajdziemy miejsce na zatłoczonych parkingach. Jeśli chodzi o wyposażenie, to Fiat 500e oferuje nam m.in.  panoramiczny elektryczny szyberdach, reflektory ledowe, 17-calowych aluminiowych felg ze specjalnym wzorem, chromowane wstawki i tapicerkę z ekoskóry. Ceny Fiata 500e startują od około 150 000 zł.

Dacia Spring

Dacia Spring to jedno z najtańszych aut elektrycznych dostępnych na rynku. Ten świetnie wyglądający crossover oprócz przystępnej ceny oferuje nam w kwestii wyposażenia dostęp do m.in.: manualną klimatyzację, radio z Bluetooth, światła dzienne LED, tapicerkę z ekoskóry, czujniki parkowania z tyłu czy 14-calowe felgi, złącze Type2. Pierwsza elektryczna Dacia ujmuje przede wszystkim designem, który jak na tą markę jest dość futurystyczny. Po tym modelu nie powinniśmy jednak oczekiwać potężnej dynamiki jazdy oraz bogatego wyposażenia. Wszakże jest to niskobudżetowy „elektryk”, którego ceny startują od około 76 000 złotych.

Opel Corsa e

Ceny miejskiego, elektrycznego opla startują od około 125 000 złotych. Za te pieniądze otrzymacie nieźle prezentujące się auto o kompaktowych rozmiarach i całkiem przyzwoitym wyposażeniu. Standardem już nawet w najuboższej wersji wyposażenia są m.in. 7-calowy ekran multimediów, łączność Bluetooth, 6 głośników, klimatyzacja, tempomat, zestaw systemów bezpieczeństwa, zaczepy ISOFIX, czy 3,5-calowy wyświetlacz pomiędzy zegarami. Pamiętajmy, że jakiś czas temu Opel został przejęty przez PSA od koncernu General Motors. Corsa e jest więc praktycznie autem bliźniaczym w stosunku do takich modeli, jak Citroen C3 i Peugeot 208. Poza tym jest to naprawdę udany samochód, który dzięki marce wyrobionej przez długie lata zdobył całkiem spore rzesze fanów.

Skoda Enyaq

Skoda Enyaq to sporych rozmiarów auto rodzinne. W jego przypadku modna stylistyka idzie w parze z przestronnym wnętrzem i bogatym wyposażeniem. Na pokładzie naszej elektrycznej Skody mogą zagościć takie udogodnienia, jak reflektory LED Basic, system bezkluczykowy, tylne czujniki parkowania, system Lane Assist, system Front Assist, ambientowe oświetlenie wnętrza. Ponadto możemy zdecydować się na kamerę cofania, przednie czujniki parkowania, podgrzewaną kierownicę i łopatki pozwalające regulować poziom rekuperacji. Brzmi nieźle, prawda? Trzeba jednak pamiętać, że elektryczna Skoda nie należy do aut tanich. Ceny podstawowej wersji startują od około 182 000 złotych co oznacza, że model Enyaq zdecydowanie nie jest „autem dla ludu”, a raczej dla klienteli o nieco bardziej zasobnych portfelach.

A które z wymienionych aut Wam podoba się najbardziej? A może jeździcie już swoim wymarzonym „elektrykiem”? Zapraszamy Was do dyskusji w komentarzach!