Wspomnienia sztokholmskiego Majora

Podsumowaliśmy już dwa największe wydarzenia mijającego roku na scenie MOBA, czas na turniej w grze, która od dwóch dekad nie schodzi z piedestału a pomimo coraz to nowych wersji i uaktualnień przyciąga młodych (i nie tylko) ludzi na całym świecie.

Zobacz: Worlds 2021 i International 2021 – dubeltowa rywalizacja

Chodzi oczywiście o Couner Strike’a i turniej w obecnie rozgrywanej wersji Global Offensive – PGL Major Stockholm 2021.

Święto CS’a

Dwadzieścia cztery drużyny rywalizowały o największą pulę nagród w historii serii. Zwycięzca mógł być tylko jeden. Natus Vincere po raz pierwszy wygrało Majora, pokonując w wypełnionej po brzegi Avicii Arena w Sztokholmie G2 Esports 2:0 i zdobywając okrągłą sumę: 1 milion dolarów.

Pandemia pokrzyżowała plany Valve na 2020 r. i Major, czyli najważniejszy turniej CS:GO w roku, który miał się odbyć w Rio de Janeiro, został przełożony aż o ponad rok, przy okazji wracając do Europy, a konkretnie do Szwecji.

Cały esportowy światek trzymał kciuki, by pandemia nie powstrzymała organizatorów przed zorganizowaniem święta Counter-Strike’a i szczęśliwie dało to efekt. Oglądanie tłumów skandujących na żywo nazwy ulubionych drużyn, naprawdę wywoływało ciarki na plecach.

Zobacz też: 2 mln dolarów do wygrania jesienią! – CoNowego.pl

Counter-Strike ponownie udowadnia, że jest jedną z najbardziej widowiskowych gier esportowych, a jego społeczność wciąż rośnie w siłę. Miniony PGL Major Stockholm 2021 dwukrotnie pobił poprzedni rekord oglądalności. Lokalne transmisje, w tym oczywiście polska, również cieszyły się ogromną popularnością.

PGL Major 2021 w Sztokholmie był turniejem, który w stu procentach spełnił oczekiwania “święta Counter-Strike’a”. Fani produkcji Valve  byli świadkami zdecydowanie najwyższego poziomu esportowego w historii Majorów, fenomenalnych losów zarówno całych drużyn, jak i pojedynczych zawodników oraz spektakularnego finału, będącego creme de la creme całego turnieju.

Trochę liczb dotyczących wydarzenia

Wszystkie te aspekty sprawiły, że tegoroczny PGL był najchętniej oglądanym turniejem CS:GO w historii. Decydujące starcie pomiędzy Natus Vincere i G2 Esports w szczytowym momencie globalnie oglądało 2 748 850 widzów, dwukrotnie pobijając poprzedni najlepszy wynik, ustanowiony podczas ELEAGUE Major 2017 (1 331 781 widzów).

Turniej wyniósł kategorię CS:GO na 5 miejsce na Twitchu . Według serwisu escharts.com zajmuje ona 7 miejsce w Top 10 najpopularniejszych wydarzeń esportowych w historii.

Rodzima agencja gamingowa Fantasyexpo nabyła prawa do transmisji w ośmiu europejskich krajach – Polsce, Litwie, Łotwie, Czechach, Słowacji, Estonii, Bułgarii oraz Rumunii.

Z wyżej wspomnianej grupy państw najaktywniejsza okazała się polska społeczność. To dla niej przygotowane były transmisje zarówno w serwisie Twitch, jak i również w telewizji na antenie Polsat Games.

Podczas streamu na kanale Piotra “izaka” Skowyrskiego, tworzonego przy współpracy z FRENZY, w szczytowym momencie pojawiło się 67 206 osób. Łącznie na polskich transmisjach w serwisie Twitch śledziło blisko 700 000 unikalnych widzów i wygenerowały one 4 273 013 wyświetleń oraz łącznie były oglądane przez 1 328 408 godzin. Jest to najlepszy wynik od 2017 roku!

Dodatkowo w języku polskim realizowana była druga transmisja na kanale ESPORT NOW. W ramach akcji #GamingBezBarier przygotowano relację meczów półfinałowych i finału z translacją na polski język migowy. Dzięki niej osoby niesłyszące mogły w pełni doświadczyć esportowych emocji. Na antenie Polsat Games relacja z PGL Major Sztokholm 2021 także cieszyła się dużym zainteresowaniem, uzyskując ponad 970 000 wyświetleń. W szczytowym momencie rozgrywki w telewizji oglądało 57 923 widzów jednocześnie.

Niemałą częścią rekordowej liczby byli widzowie regionalnych transmisji – najlepsze wyniki oglądalności spośród regionalnych relacji zostały odnotowane w Rumunii. Także w Czechach i Słowacji, gdzie w szczytowym momencie znalazło się kolejno 7 700 oraz 4 600 widzów.

Transmisje PGL Major Sztokholm 2021, do których prawa kupiło Fantasyexpo, wygenerowały w sumie ponad 6,3 mln wyświetleń. Przyciągnęły ponad 1,2 mln unikalnych widzów, a łączny czas ich oglądania wyniósł ponad 2 mln godzin.

Transmisje wsparte zostały wielokanałową komunikacją w obszarze social mediów, digital mediów oraz działaniami z zakresu performance marketingu. Publikacje w mediach społecznościowych odnotowały łącznie 18 000 000 wyświetleń. W mediach pojawiło się (łącznie z naszym) ponad 300 artykułów ze wzmianką o transmisjach organizowanych przez Fantasyexpo.

Okiem fachowców

Bartosz Wilczek, Head of esports, Fantasyexpo tak komentuje to wydarzenie:

„Turniej rangi Major to zawsze wyjątkowy moment. Każdy Major transmitowany w Polsce miał zawsze w sobie coś wyjątkowego, coś nietypowego, coś niepowtarzalnego. A teraz mówimy o takiej sytuacji na 8 rynkach – niesamowite.

Major to także okres, gdzie wszyscy na ten jeden moment mocno się jednoczymy i poddajemy się esportowy emocjom. Te były bardzo pozytywne również dzięki udziałowi publiczności w Avicii Arenie”.

„Major to w esportowym świecie synonim kibicowskiego święta, a turniej organizowany w Sztokholmie bezsprzecznie spełnił pokładane w nim oczekiwania. Fascynujące historie, ogromne emocje, wyjątkowe akcje i ekscytujące mecze zapiszą się w naszej pamięci na długo. Widzowie w Polsce dali jasny sygnał, że byli niesamowicie głodni CS-a na najwyższym poziomie. Cieszę się więc, że rozgrywki mogli śledzić nie tylko na kanale Izaka, ale również w telewizji Polsat Games – mówi Marcin Kilar, Dyrektor Zarządzający FRENZY

 Turnieje rangi Major od lat cieszą się dużym zainteresowaniem fanów esportu. Także marek, które chcą być widoczne przy tak ważnych wydarzeniach. W tym roku polskiej transmisji towarzyszyły takie brandy jak Samsung Odyssey, KFC, Logitech G, Pringles, Reebok, Grześki oraz BLIK.

 Nie wszystko jednak poszło po myśli PGL-u. Dyrektor generalny, Silviu Stroie  wyznał, że jego firma miała w zamiarach zapewnić znacznie więcej podczas Majora, ale ostatecznie z niektórych rzeczy trzeba było zrezygnować: „Mieliśmy milion planów, ale wykonaliśmy tylko niektóre z nich. Poświęciliśmy niektóre elementy. Pierwszą rzeczą, jaka przychodzi mi do głowy, to brak sesji autografów. Ponadto, nie mogliśmy niestety zapewnić mediom żadnej pomocy w kontakcie z graczami. Nie mogliśmy ryzykować zakażenia. […] Obecnie żyjemy w innym świecie i naszym priorytetem jest ochrona graczy za wszelką cenę. Nawet jeśli to odbije się na jakości wydarzenia albo transmisji – oznajmił CEO PGL”.

 Rumun został również zapytany między innymi o podejście jego firmy w 2022 roku i – przede wszystkim – czy możemy spodziewać się więcej turniejów offline. Stroie dał do zrozumienia, że oczywiście to będzie zależało od sytuacji pandemicznej. PGL ma zamiar zrobić tyle turniejów lanowych, ile tylko będzie w stanie.

„Moim zdaniem prowadzenie dużych turniejów online jest dalekie od ideału. W kółko widzimy te same rywalizacje, przynajmniej w CS:GO. W roku 2022 planujemy zorganizować tak wiele turniejów offline, jak to tylko będzie możliwe. Ale to nie zależy tylko od nas, również od tego, jak będzie wyglądała sytuacja pandemiczna. Widzę, że pewne kraje są znacznie do przodu względem innych pod kątem tego, na co mogą pozwolić. I jestem pewny, że w tych krajach zobaczymy wiele wydarzeń lanowych – zapowiedział.

Jedziemy dalej!

PGL Major Stockholm 2021 przechodzi do historii, w której niewątpliwie zapisze się złotymi zgłoskami. W stolicy Szwecji oglądaliśmy CS-a w najlepszym możliwym wydaniu. Z udziałem kibiców, rekordową pulą nagród i sporą liczbą miłych gestów (oświadczyny na scenie). Była to czysta przyjemność dla widzów, organizatorów, komentatorów, ekspertów i zapewne również wielu profesjonalnych graczy. Miejmy nadzieję, że kolejny Major będzie co najmniej tak samo dobry, jak tegoroczny!

Obecną sytuację na scenie wydarzeń esportowych możemy porównać do zatkanej przepisami pandemicznymi rury wydechowej w samochodzie, która po odkorkowaniu wydała głośny huk i wprawiła stęsknionych podróży pasażerów w optymistyczny nastrój.

A więc w drogę!