Czy komputery podrożeją o połowę?

Procesory, płyty główne i pamięci nowej generacji mogą być droższe o ok 30 proc. Kompletną niewiadomą jest jak będą się kształtowały ceny kart graficznych. W Polsce komputery mogą dodatkowo podrożeć za sprawą dwóch lokalnych czynników.

Nieuchronnie zbliżamy się do premiery komputerów kolejnej generacji. W tym przypadku będzie miała miejsce praktycznie kompletna wymiana platformy nie tylko sprzętowej, ale i programowej. W czwartym kwartale powinny być dostępne procesory Intela dwunastej generacji, które będą zasadniczo różniły się od swoich poprzedników. Układy te oczywiście najlepiej będą się czuły działając z pamięciami DDR5, których premiera teoretycznie już się odbyła. Jednak standardem staną się nie wcześniej, niż w przyszłym roku. Tą będą płyty główne z chipsetem szóstej generacji przeznaczone właśnie dla nowych procesorów i pamięci. Do kompletu w czwartym kwartale nastąpi też zmiana warty w przypadku systemu operacyjnego.

Takiej kumulacji premier nie było od dawna. Z jednej strony z pewnością będzie to kusząca propozycja dla wielu użytkowników – wreszcie będzie można kupić sprzęt na lata. Z pewnością era pamięci DDR5 potrwa kilka lat. Wprawdzie procesory Intela kolejnych generacji będą miały premiery co kilkanaście miesięcy. Jednak nowości konstrukcyjne zastosowane w 12 generacji – litografia 10 nm i hybrydowe rdzenie – pewnie będą standardem na kilka „pokoleń”. Siłą rzeczy, nie należy się spodziewać innowacji w płytach głównych.

Będzie drożej

Jeśli sprawdzą się plotki dotyczące cen nowych procesorów, to znaczy, że będą one droższe o nawet 30 proc. w stosunku cen swoich odpowiedników układów poprzedniej generacji z dnia premiery. Ceny pamięci operacyjnej są niewiadomą jedynie z uwagi na swoją specyfikę – zawsze mogą niespodziewanie drożeć lub tanieć. Jeśli jednak pozostaną w miarę stabilne, to różnica między DDR4 i 5 będzie wynosiła około 30 proc. również. Według nieoficjalnych rozmów z producentami, płyty główne podrożeją przede wszystkim z uwagi na swój status nowości. Jest jednak całkiem możliwe, że szybko nie potanieją.

Strach pomyśleć, co jeśli czekają nas podwyżki nośników pamięci oraz kart graficznych. Te pierwsze rządzą się w praktyce tymi samymi prawami co pamięci operacyjne, czyli nigdy nic nie wiadomo. Co do kart graficznych to pozostaje nadzieja, że drożej nie będzie. Przecież ich ceny są na wręcz absurdalnie wysokim poziomie.

Ale wzrost cen może być w Polsce odczuwalny jeszcze z innych przyczyn. Jeśli wejdzie w życie opłata reprograficzna, będzie to oznaczało w praktyce podwyżkę o kolejne 4 lub 6 proc. Ile finalnie – to zależy od decyzji Ministerstwa Kultury. Ostatnią niewiadomą są kursy walut. Jeśli czeka nas wzrost wartości dolara i euro, automatycznie będzie się to przekładało na zwiększenie cen sprzętu.

Co dalej

Nawet jeśli sprawdzą się opisane scenariusze lub ich część, to dalej będą dostępne komputery z komponentami obecnych generacji. Ich ceny nie powinny się zmienić. Chyba że będziemy mieli do czynienia z opłatą reprograficzną lub spadkiem wartości naszej waluty. Trzeba jednak zauważyć, że brak spadku cen na obecne konstrukcje to niewielka pociecha. Przecież zwykle gdy pojawiały się komputery z komponentami nowej generacji, były dostępne w cenach podobnych do swoich poprzedników, co siłą rzeczy wymuszało redukcję cen „starych”. Zatem w tym przypadku premiera i to aż trzech kluczowych komponentów nie będzie okazją do kupienia sprzętu poprzedniej edycji w dobrej cenie. Do tego nowa generacja, to spadek wartości komputerów używanych, co w obecnej sytuacji też może nie mieć miejsca…

Ale nie wszystkie komputery będą miały procesory od Intela. Jak wiadomo AMD już kilka lat temu wyszło z cienia i układy tej marki są coraz atrakcyjniejszą alternatywą dla propozycji giganta z Santa Clara. Jednostki Ryzen najnowszej generacji nie dość, że zawsze miały konkurencyjne ceny w stosunku do swoich „niebieskich” odpowiedników, to właśnie zaczęły dalej tanieć na początku września. Najbardziej spektakularny jest przypadek popularniej jednostki AMD Ryzen 5 5600X. W pierwszych miesiącach po premierze układ kosztował niemal 1,5 tys. zł, a ustalona latem cena ok 1,2 obowiązywała jeszcze kilka dni temu. Dziś wynosi już niewiele ponad  tysiąc złotych. Z jednej strony są to nowe konstrukcje. Jednak wg nieoficjalnych informacji kolejna premiera niedługo. Układy kolejnej, czwartej już generacji Zen mogą się pojawić już wiosną przyszłego roku i nikt nie wie, ile będą kosztowały.

Czy komputery podrożeją o połowę? Taki tytuł można potraktować jako clickbait. Niestety jest całkiem prawdopodobne, będziemy mieli do czynienia ze sporymi podwyżkami, które będą wynikały z dwóch przyczyn. Pierwszą są wzrosty kosztów produkcji komponentów, drugą najprostszy mechanizm rynkowy. Gdy podaż spada, a popyt rośnie, ceny idą w górę, a taką właśnie mamy sytuacją (szerzej na ten temat napiszemy za kilka dni).