Będzie zima, będzie zimno. Może pellet pomoże?
Jeśli coś jest pewne na tym świecie, to na pewno są to pory roku. To, że po lecie przyjdzie jesień, a potem zima, ludzkość zauważała już jakiś czas temu. A że w zimie jest zimno to wiedzą nawet małe dzieci.
Jeśli zaś jest zimno, to trzeba zadbać o to, by ogrzać nasz dom, pałac, mieszkanie, przytułek, czy gdzie tam przyszło nam przebywać. Niestety, wygląda na to, że w tym roku wszystko sprzysięgło się przeciw nam! Postcovidowe zamieszanie, wojna na Ukrainie, czy w końcu niekonsekwentna polityka Unii Europejskiej – nie poparta racjonalnością, a oparta na wykrzywionej w postępowym lustrze ideologii, narzucanej jako pakiet aktów prawnych pod wspólnym szyldem „Fit for 55”.
Wszystkie te zjawiska, nawet osobno, są w stanie postawić na głowie gospodarkę całych kontynentów, występując razem powodują istne trzęsienie ziemi.
Efekt jest taki, że posiadając jedne z największych złóż węgla na świecie, sprowadzamy go statkami z ciepłych krajów. Drżąc jeszcze nie z zimna, a ze strachu na myśl o zimie.
Przechodząc jednak swobodnie nad serwowanymi nam absurdami przyjrzyjmy się materiałowi opałowemu, którego popularność nad Wisłą stale rośnie. Jego używanie jako źródła ciepła nie wywołuje (póki co) większych kontrowersji. Istnieje, wszakże możliwość, że wynika to z niewielkiej jeszcze stosunkowo popularności (w porównaniu np. z węglem) i w związku z tym małego wpływu na bezpieczeństwo energetyczne i wielką grę interesów przemycanych pod płaszczykiem ekologii.
Czym jest pellet?
Pellet to paliwo stałe, występujące w formie granulatu, przeznaczone do spalania w specjalnych piecach, kominkach lub wielkich zbiorowych instalacjach grzewczych.
Jego zaletą jest to, że produkuje się go głównie z roślinnych odpadów i produktów ubocznych rolnictwa. Jest więc nie tylko naturalny (węgiel przecież też jest) ale wykorzystuje także elementy zbędne, które w innym przypadku podlegałyby utylizacji.
W zależności od przeznaczenia i materiału bazowego pellet produkuje się w rozmaitych odmianach, posiadających różne właściwości fizyczne.
Inny używa się w elektrowniach, elektrociepłowniach, a inny w gospodarstwach domowych oraz małych kotłowniach należących do szkół, piekarni, zakładów produkcyjnych itp. Pellet przeznaczony do użytku domowego, w specjalnych kominkach jest wytwarzany bez dodatku jakichkolwiek szkodliwych substancji.
Pellet drzewny – przeznaczony głównie do użytku nieprzemysłowego, powstaje ze sprasowania trocin. Efektu prac tartacznych oraz innych działań związanych z obrabianiem produktów drzewnych. Drewno używane przy produkcji pelletu może być zarówno liściaste jak i iglaste.
Inne źródła odpadów przemysłowych to kiście owoców, łupiny ziaren palmowych, łupiny orzechów kokosowych. A także czubki drzew i gałęzie wyrzucane podczas operacji pozyskiwania drewna. Tak zwane „czarne peletki” są produkowane z biomasy. Rafinowane na wzór węgla kamiennego, zostały opracowane do wykorzystania w istniejących elektrowniach węglowych.
Pellet – wartości fizyczne
Pellet klasyfikuje się według wartości opałowej, wilgotności i zawartości popiołu oraz wymiarów. Może być wykorzystywany jako paliwo do wytwarzania energii, ogrzewania komercyjnego lub mieszkaniowego. Jest to paliwo niezwykle gęste. Może być produkowane z niską zawartością wilgoci (poniżej 10%), co pozwala na spalanie z bardzo wysoką sprawnością spalania (dużą wydajnością).
Pelet zalicza się do paliw wysokokalorycznych. Wartość opałowa pelletu zależy od surowców, z których go wyprodukowano i przeciętnie dla pelletu drzewnego waha się między 15 – 20 MJ/kg. Dla porównania ekogroszek ma przeważnie 23 – 26 MJ/kg.
W ostatnich latach opracowano wysokowydajne piece i kotły przystosowane do pelletu drzewnego, które zazwyczaj oferują sprawność spalania powyżej 85%. Najnowsza generacja kotłów może pracować w trybie kondensacyjnym, dzięki czemu osiągają o 12% wyższą sprawność.
Kotły na pellet drzewny mają ograniczoną kontrolę nad szybkością i obecnością spalania w porównaniu z systemami opalanymi cieczą lub gazem; jednak z tego powodu lepiej nadają się do wodnych systemów grzewczych ze względu na większą zdolność systemu wodnego do magazynowania ciepła. Dostępne są również palniki na pellet, które można doposażyć w kotły opalane olejem.
Ekologia
Jak do tej pory wygląda to wszystko przyzwoicie. Ale tam, gdzie mamy do czynienia ze spalaniem na pewno czai się zło w postaci zanieczyszczeń, dwutlenków, pyłów i innych elementów mokrych snów działaczy ekologicznych.
Emisja tlenku azotu i lotnych związków organicznych z urządzeń do spalania pelletu jest na ogół bardzo niska w porównaniu z innymi formami ogrzewania spalinowego. Problemem jest emisja drobnych cząstek stałych do powietrza. Zwłaszcza na obszarach miejskich, w których w bliskiej odległości znajdują się systemy grzewcze na pellet lub na węgiel lub olej.
Emisja cząstek stałych starszych pieców i kotłów może być problematyczna, szczególnie w porównaniu z gazem ziemnym (lub biogazem odnawialnym). Choć w dużych instalacjach elektrofiltry, separatory cyklonowe lub filtry workowe kontrolują cząstki, gdy są odpowiednio konserwowane i obsługiwane.
Pellet w Polsce
Według danych zawartych w pierwszym polskim raporcie pt. „Pellet drzewny w Polsce” nasz kraj jest jednym z tych, w których odnotowuje się stały wzrost produkcji pelletu. Wraz z Hiszpanią i Francją znajdujemy się w grupie państw, gdzie notowane są wzrosty produkcji pelletu. Pomimo tego, że w innych krajach UE można zauważyć lekkie spowolnienie. Głównym motorem napędzającym produkcję jest przede wszystkim wzrost cen olejów opałowych. Dlatego też można zaobserwować znaczny wzrost sprzedaży urządzeń grzewczych przystosowanych do spalania pelletu.
Popyt na pellet znacznie wzrósł w Polsce w ostatnich latach, a to spowodowało wrost liczby zakładów produkcyjnych, które wytwarzają ten właśnie materiał opałowy.
Najwięksi producenci to firmy wywodzące się z branży meblarskiej (Barlinek, Stelmet). Dominują jednak przede wszystkim zakłady produkcyjne średniej wielkości. Za takie można uznać zakłady wytwarzające od 5 do 20 tysięcy ton pelletu rocznie. Są to firmy stawiające na jakość wytwarzanego materiału opałowego. Dlatego też większość z nich posiada specjalne certyfikaty ENplus i DINplus.
Dobra jakość to podstawa
Posiadanie takich certyfikatów oznacza, że zakład produkcyjne wytwarza pellet od odpowiedniej jakości oznaczony klasami A1 i A2. Wymagania jakościowe umożliwiające uzyskanie takich certyfikatów są bardzo wysokie i rygorystyczne. Przy produkcji takiego pelletu można użyć wyłącznie trocin, bez dodawania substancji chemicznych, kory, czy też piasku. Dzięki temu nasze zakłady produkują pellet najwyższej jakości. Pellet klasy A1 jest idealny do zastosowania w gospodarstwach domowych. W wyniku spalania pelletu powstaje niewielka ilość popiołu. Natomiast pellet klasy A2 można używać w większych instalacjach grzewczych. Warto podkreślić, że stosowanie pelletu certyfikowanego w zasadzie zapewnia bezawaryjną pracę kotłów i palników grzewczych.
Na terenie naszego kraju działa obecnie 25 firm produkcyjnych, która posiadają odpowiednie certyfikaty. Polska na tle krajów Unii Europejskiej jest znaczącym producentem tego ekologicznego materiału opałowego. Jeszcze w 2013 roku w naszym kraju wyprodukowano około 650 tysięcy ton pelletu drzewnego. Produkcja jednak stale rosła i już w 2015 roku osiągnęła poziom 900 tysięcy ton. Obecnie w Polsce rocznie produkuje się ok. 1 miliona ton pelletu rocznie. Potrzeby szacuje się na ok. 600 tysięcy ton więcej – niedobór uzupełniany jest importem.
Jarosław Rak – członek założyciel Polskiej Rady Pelletu – branżowego stowarzyszenia skupiającego producentów pelletu oraz Prezes Zarządu firmy Poli Trade Polska Sp. z o.o. jest optymistą, jeśli chodzi o przyszłość tego sektora w Polsce.
„Na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat widzę znaczny rozwój nie tylko samej branży, ale także świadomości odbiorców, zmieniających dotychczasowe przyzwyczajenia na te bardzie proekologiczne. Ostatnie zawirowania na rynku energetycznym powodują większe zainteresowanie alternatywnymi źródłami ciepła. Pellet jest jednym z nich, to dobra droga” – mówi Jaroslaw Rak.
Czytaj także: Małe elektrownie atomowe – przyszłość energetyki?