Roślinne opony Bridgestone
Firma oponiarska Bridgestone Americas rozpoczęła w 2012 r. budowę ośrodka badawczego w Mesa w Arizonie.
W 2015 roku otrzymała granty od Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA). Przeznaczyła je na badania i prace hodowlane molekularne nad rośliną guayule (Parthenium argentatum), z której produkuje opony. W zeszłym miesiącu firma wyłożyła kolejne 42 miliony dolarów na rozszerzenie współpracy w zakresie zbiorów, z 350 akrów. To tylko w perspektywie krótkoterminowej, plany obejmują kolejne 250 000. To część ponad 100 milionów dolarów zainwestowanych w gumę na bazie guayule.
„Dzięki guayule możemy zmniejszyć wpływ na środowisko. Jednocześnie realizując bardziej zrównoważony system rolniczy dla krajów, które borykają się z utrzymującymi się i pogarszającymi się warunkami klimatycznymi. Jest to naprawdę coś, co przynosi wiele korzyści dla naszego środowiska i naszej gospodarki”. Powiedział w komunikacie prasowym Nizar Trigui, dyrektor ds. technologii w Bridgestone Americas.
Stany Zjednoczone i ich przemysł już wcześniej zajmowały się dostawami gumy z roślin. Głównie na początku XX wieku, podczas blokad żeglugowych podczas II wojny światowej, gdy ceny gwałtownie rosły. Kauczuk naturalny nadal stanowi 10-30 procent składu opony. Bridgestone, powołując się na cele środowiskowe, ma na celu wprowadzenie całkowicie naturalnych opon do głównego nurtu.
Marka Bridgestone Firestone zadebiutowała z ekologicznymi oponami w pit stopie przed wyścigiem Indy 500 i była alternatywną ofertą podczas wyścigu ulicznego w Nashville w sierpniu. Bridgestone przez ponad rok testowało swoje opony na bazie guayule w samochodach Indy i okazało się, że zapewniają one podobne lub lepsze osiągi niż tradycyjne opony wyścigowe.
Czytaj także: Co dzieje się z autem gdy opona wybucha przy prędkości 300 km/h? Sprawdźcie