Rosjanie modernizują czołgi z 1961 roku

Rosyjska armia ma otrzymać w ciągu najbliższych trzech lat około 800 odnowionych i zmodernizowanych czołgów T-62.

 W ten sposób zarządzający wojskiem spróbują zrekompensować poważne straty, które ponieśli podczas trwającej inwazji na Ukrainę. Wiele z tych prawie zabytkowych czołgów zostało już wyciągniętych z głębokiego składowania i wysłanych na Ukrainę , gdzie okazały się mało przydatne.

Jeśli sytuacja wygląda tak, jak się podaje, decyzja o reaktywacji setek tych niezwykle starych czołgów z czasów zimnej wojny dostarcza nowych dowodów na to, że zachodnie sankcje i inne czynniki paraliżują rosyjski przemysł zbrojeniowy.

Dostarcza również więcej dowodów na zły stan bardziej zaawansowanego rosyjskiego uzbrojenia, z setkami zniszczonych, uszkodzonych lub zdobytych czołgów. A także wycofanych z frontu z powodu zużycia lub braku zaawansowanych technologicznie części zamiennych po prawie dziewięciu miesiącach nieprzerwanej walki.

Andrey Guruliow emerytowany rosyjski generał, obecnie polityk – deputowany niższej izby rosyjskiego parlamentu, Dumy, wyjaśnił sytuację podczas niedawnej nagłośnionej wizyty w 103 Zakładach Remontów Pancernych w regionie Dalekowschodniego Kraju Transbajkałskiego.

Powiedział, że T-62 zostaną zmodernizowane dzięki nowej optyce termowizyjnej i noktowizyjnej oraz dodatkowym opancerzeniu i innych cechach obronnych, szczególnie w celu ochrony przed przeciwpancernymi pociskami kierowanymi, takimi jak wyprodukowany w USA Javelin .

Rosja przechowuje setki T-62, które odziedziczyła po Związku Radzieckim, z których zdecydowaną większość uważa się za podtypy T-62M. Pierwsze T-62 weszły na uzbrojenie ZSRR w 1961 roku. W latach 80. Sowieci poddali tysiące tych czołgów szeroko zakrojonemu programowi modernizacji, który obejmował dodanie mocniejszych silników, zmodernizowanych systemów kierowania ogniem i nowej obrony.

Czytaj także: Polska armia artylerią stanie?