Po 20 latach nadszedł koniec iPoda

Apple ogłosiło dziś, że zaprzestaje produkcji ostatniego modelu w swojej ofercie przenośnych odtwarzaczy muzycznych. iPod Touch odchodzi w niebyt…

Produkowany od października 2001 roku będzie sprzedawany do wyczerpania zapasów.

W dzisiejszym wpisie na firmowym blogu Greg Joswiak, wiceprezes Apple ds. marketingu światowego pisze: „Dziś duch iPoda żyje dalej. Zintegrowaliśmy niesamowite wrażenia muzyczne we wszystkich naszych produktach. Od iPhone’a przez Apple Watch do HomePod mini, a także na Macu, iPadzie i Apple TV. A Apple Music zapewnia wiodącą w branży jakość dźwięku z obsługą dźwięku przestrzennego. Nie ma lepszego sposobu na cieszenie się, odkrywanie i doświadczanie muzyki”.

Zaprzestanie produkcji iPoda Touch oznacza koniec ery. Oryginalny model wyposażony w FireWire działał tylko jako przenośny odtwarzacz muzyki. Apple tworzył modele, które były przeznaczone wyłącznie do słuchania dźwięku do 2017 roku. Wtedy to zaprzestano produkcji iPoda Nano i Shuffle.

iPod Touch został przyjęty przez niektórych entuzjastów iPoda jako nowy odtwarzacz muzyki klasycznej. Znalazł również zwolenników wśród tych, którzy chcieli wrażenia podobnego do iPhone’a, ale tak naprawdę nie potrzebowali telefonu.

Właśnie wycofany iPod Touch siódmej generacji został wprowadzony w 2019 roku. iPhone 11 pojawił się nieco później w tym samym roku. Touch 2019 miał ten sam procesor A10, co iPhone 7.

Apple doszło do wniosku, że większość ludzi nie jest szczególnie zainteresowana noszeniem drugiego urządzenia, które robi coś, do czego jest dostosowany ich smartfon. Tony Fadell, jeden z twórców oryginalnego iPoda, wspominał, że zespół iPodów wiedział, że iPhone może pogrzebać odtwarzacze muzyczne. „Stało się dla nas bardzo jasne, że istnieje realne zagrożenie ze strony telefonów komórkowych. Zaczęli do nich dodawać muzykę, odtwarzać MP3, w ten sposób iPhony zaczęły kanibalizować biznes związany z iPodami” – powiedział.

Czytaj także: Apple szykuje zmiany w ofercie smartfonów!