Nierówności w świecie bitcoina są większe niż w przypadku tradycyjnych walut
27% wszystkich bitcoinów jest w posiadaniu tylko 0,01% wszystkich inwestorów.
Pandemia na różne sposoby pogłębiła nierówności społeczne – bogaci zarabiali jeszcze więcej, biedni zarabiali równie mało. Czołówka amerykańskich miliarderów zwiększyła majątki łącznie o 70% – przed pandemią posiadali mniej niż 3 biliony dolarów, dziś mają łącznie ponad 5 bilionów. Wg świeżego World Inequality Report 1% najbogatszych posiada 38% światowego bogactwa. a dolne 50% – tylko 2%. Zdecentralizowane kryptowaluty miały być jednym z rozwiązań na pogłębiającą się przepaść, oferując możliwość wzbogacenia się także osobom bez wielkiego kapitału, jednak najnowsze badania pokazują, że bitcoin ma dokładnie ten sam problem, co “realne” waluty.
Czytaj też: Kryptowaluty w górę. Co wpłynęło na wzrosty Bitcoina?
“Wall Street Journal”, powołując się na nowe badania naukowców z MIT Sloan School of Management i London School of Economics, ujawnił, że 27% z 19 milionów bitcoinów znajdujących się obecnie w obiegu należy do… 0,01% właścicieli. To ok. 5 milionów bitcoinów, wg dzisiejszej wyceny wartych ok. 232 miliardów dolarów. O ile w pierwszych latach rozwoju bitcoina koszt inwestycji dla nowych inwestorów był niewielki, o tyle w ostatnich 2-3 latach rynek stał się wyłącznie domeną bogatych, którzy zdominowali go bardziej niż amerykańscy miliarderzy listę “Forbesa”.
Śmierć bitcoina ogłasza się równie często jak jego znakomite właściwości w rozwiązywaniu problemów ludzkości, jednak po gwałtownych spadkach na początku grudnia kurs kryptowaluty znowu rośnie. Gwałtowne wahania kursów, które z dnia na dzień mogą doprowadzić mniejszych posiadaczy do bankructwa, sprawiają, że kryptowaluty – wbrew początkowym założeniom – może wyzwoliły się spod centralnej władzy rządowej, ale jak wynika z badań – daleko im do choćby odrobinę “demokratycznych” czy stwarzających równe szanse.
Żródło: Wall Street Journal, fot. Bermix Studio