Niepokojące problemy z dziurą ozonową

Naukowy zwracają uwagę, że zwykle dziura ozonowa powiększa się od sierpnia do października i jest największa między połową września, a połową października. Tym razem urosła ona znacznie szybciej i przewidywany jest jej dalszy dynamiczny wzrost.

Jak informuje „Guardian”, wyjątkowo duża jak na tę porę roku dziura ozonowa nad Antarktydą powoduje obawy wśród naukowców, że dojdzie do dalszego ocieplenia bieguna południowego. Jednak tym razem winnym wydaje się być wulkan.  

Zdaniem ekspertów nie jest to wina człowieka, ale konsekwencja emisji pary wodnej, która trafiła do stratosfery po zakończonej w styczniu 2022 roku erupcji wulkanu Hunga Tonga – Hunga Ha’apai, będącej największą naturalną eksplozją na Ziemi od ponad 100 lat. Energia uwolniona przez podwodną erupcję na Pacyfiku odpowiadała w sumie 20 megatonom trotylu w pięciu eksplozjach, przy czym największa miała moc 15 megaton – czytamy na portalu.

Eksperci podkreślają, że wraz z ogromnymi ilościami popiołu i gazów erupcja wulkanu wprowadziła do atmosfery gigantyczne ilości wody morskiej, które szacowane są na 150 milionów ton.

Zdaniem ekspertów nadmiar pary wodnej może przyczynić się do degradacji warstwy ozonowej w ciągu najbliższych kilku lat – jak się wydaje, ten scenariusz właśnie się sprawdza. Powstałe z pary kryształki lodu mogą być podłożem dla reakcji ozonu z niszczącymi go chemikaliami – czytamy także.

Jak wskazał dr Martin Jucker, wykładowca na University of New South Wales wypowiadający się dla „Guardiana” i „New Scientist”, wyjątkowo duża dziura ozonowa może sprawić, że zarówno ląd Antarktydy, jak i otaczające go morza bardziej się nagrzeją. 

Jak zaznaczył dr Jucker, inne skutki erupcji wulkanu Tonga to na przykład wyższe niż zwykle temperatury w wielu rejonach świata. Efekt ten dodatkowo nakłada się na skutki emisji gazów cieplarnianych, jednak powinien ustąpić w ciągu dekady – czytamy także.

Czytaj też: Superplaneta gorętsza od Słońca? Nowe odkrycie naukowców!

Źródło: rmf24.pl, pap

Grafika tytułowa: Elena Mozhvilo / Unsplash