Międzynarodowa Stacja Kosmiczna będzie zezłomowana. Tylko jak to zrobić?
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) od ponad dwóch dekad jest symbolem globalnej współpracy i miejscem przełomowych badań naukowych. Choć przez lata uchodziła za wzór międzynarodowego partnerstwa i technologicznego rozwoju, jej czas powoli dobiega końca. NASA podkreśla, że stacji nie można zwyczajnie zniszczyć, gdyż spowodowałoby to poważne zagrożenie w postaci olbrzymiej liczby śmieci kosmicznych, które mogłyby zablokować dostęp do przestrzeni kosmicznej na wiele lat. Dlatego opracowywany jest plan, który ma umożliwić bezpieczne wycofanie ISS z orbity.
Historia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) rozpoczęła się w 1998 roku, kiedy to na orbitę trafił pierwszy rosyjski moduł Zarya. Od tego czasu rozbudowywana konstrukcja przekształciła się w największą i najbardziej skomplikowaną strukturę kosmiczną stworzoną przez człowieka. W projekcie uczestniczą najważniejsze agencje kosmiczne świata: NASA, Roskosmos, ESA, JAXA i CSA. Przez ponad 25 lat stacja była nie tylko laboratorium dla badań w warunkach mikrograwitacji, lecz także miejscem testów technologii, które mogą odegrać kluczową rolę w przyszłych misjach, w tym tych planowanych na Marsa.
W ostatnich latach coraz częściej pojawiały się pytania o przyszłość ISS i możliwość zastąpienia jej nową infrastrukturą orbitalną. W tym kontekście szczególnie interesujące są działania Airbusa oraz amerykańskiej firmy Voyager Space. Obie spółki podpisały umowę o utworzeniu wspólnego podmiotu, którego zadaniem będzie budowa komercyjnej stacji Starlab. Projekt zakłada, że nowa placówka badawcza mogłaby znaleźć się na orbicie okołoziemskiej w ciągu najbliższych pięciu lat. Jej celem będzie przejęcie zadań wykonywanych dotąd na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) i otwarcie nowego rozdziału w historii eksploracji kosmosu.
Choć dokładne szczegóły dotyczące planów NASA w zakresie zakończenia funkcjonowania ISS pozostają do dopracowania, już teraz jasne jest, że w grę wchodzą rozwiązania pozwalające na kontrolowane sprowadzenie stacji z orbity. Tylko w ten sposób można uniknąć ryzyka związanego z pozostawieniem ogromnej konstrukcji w przestrzeni kosmicznej. Starlab, jeśli powstanie zgodnie z planem, stanie się naturalnym następcą ISS i miejscem, w którym przyszłe pokolenia badaczy będą mogły prowadzić eksperymenty, rozwijać technologie i przygotowywać się do wypraw poza Układ Słoneczny.
Źródło: eska.pl
Czytaj też: Pierścienie Saturna. Naukowcy wiedzą już skąd się wzięły!
Grafika tytułowa: NASA / Unsplash