Kiedyś we Wszechświecie czas płynął wolniej?

Badacze z University of Sydney i University of Auckland dokonali przełomowego odkrycia, które pozwala sięgnąć wstecz do najdawniejszych czasów Wszechświata. Astrofizyk Geraint Lewis i statystyk Brendon Brewer wykorzystali kwazary jako kosmiczne zegary, by zbadać, jak zmieniało się tempo upływu czasu w różnych okresach rozwoju kosmosu. Choć wcześniejsze badania opierały się na analizie supernowych, które pozwoliły sięgnąć jedynie połowy wieku Wszechświata, nowa metoda umożliwiła badaczom obserwację czasów, gdy Wszechświat miał zaledwie około miliarda lat.

W ramach swojego badania naukowcy przeanalizowali dane dotyczące 190 kwazarów sprzed 2,45 do 12,17 miliarda lat, co pozwoliło im na dokładniejsze określenie tempa upływu czasu w tych odległych epokach. Wyniki tych badań sugerują, że Wszechświat nie tylko zmienia swoje tempo rozszerzania się, ale także, że czas, w miarę jak kosmos się rozwija, staje się coraz bardziej „rozciągnięty”, co może oznaczać przyspieszający jego wiek.

Zrozumienie tego zjawiska oparte jest na teorii Einsteina, który jako pierwszy wykazał, że czas i przestrzeń są ze sobą ściśle powiązane. Jego prace stanowią fundament dla współczesnych badań nad rozszerzaniem się Wszechświata i jego strukturą. Badania przeprowadzone przez Lewisa i Brewera mogą zatem dostarczyć cennych wskazówek dotyczących dalszego rozwoju tej teorii.

Dzięki nowym technologiom i metodom analitycznym, naukowcy mogą teraz badać najdalsze zakątki Wszechświata, co umożliwia dokładniejsze poznanie jego początków oraz ewolucji. Zrozumienie, jak czas i przestrzeń zmieniały się w przeszłości, może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłych odkryć w dziedzinie astrofizyki.

Czytaj też: Nowa technika obrazowania przełomem w medycynie?

Źródło: wp.pl, University of Sydney

Grafika tytułowa: Guillermo Ferla / Unsplash