Indie wysyłają rakietę na Księżyc

Indie staną się czwartym krajem na świecie, któremu uda się wylądować na Księżycu. O tym czy tak się rzeczywiście stanie dowiemy się w drugiej połowie sierpnia. Celem indyjskiej misji jest wylądowanie w pobliżu mało zbadanego bieguna południowego na Księżycu. Szacuje się, że na orbitę naszego satelity wejdzie za około 15-20 dni, a potem jego prędkość będzie systematycznie spowalniana. Chodzi o to, aby lądownik mógł bezpiecznie osiąść na Księżycu. To może się wydarzyć 23-24 sierpnia.

Indyjska rakieta, która wystartowała z portu kosmicznego Andhra Pradesh ważyła 3900 kilogramów. Misja została nazwana Chandrayaan-3, co w sanskrycie oznacza „statek księżycowy”.

Tysiące osób zebrało się, by oglądać start rakiety, wielu wymachiwało flagą Indii. Indyjska projektantka statków kosmicznych dr Susmita Mohanty powiedziała telewizji BBC, że obserwacja startu misji Chandrayaan-3 „jest jak oglądanie meczu krykieta, finałów. Myślę, że cały kraj jest przyklejony do swoich telewizorów – czytamy na portalu.

Indyjski program kosmiczny

Zdaniem premiera Indii Narendra Modi misja Chandrayaan-3 jest nadzieją i marzeniem narodu. 

https://twitter.com/airnewsalerts/status/1679780233287958529

Sześciokołowy lądownik i łazik Chandrayaan-3 jest skonfigurowany z ładunkami, dzięki którym ma być możliwe dostarczenie badaczom danych na temat właściwości księżycowej gleby i skał, w tym składu chemicznego i pierwiastków – tłumaczył dr Jitendra Singh, wiceminister ds. nauki i technologii.

Nie jest to jednak pierwsza próba tego kraju w zdobyciu Księżyca. Podobna wyprawa statku kosmicznego zakończyła się niepowodzeniem w 2019 r. w wyniku usterki oprogramowania. Być może w przyszłym roku Indie wyślą na Księżyc misję załogową.

Czytaj też: Nowy tablet od Xiaomi w drodze!

Źródło: wp.pl. interia.pl, PAP

Grafika tytułowa: Arianna Giavardi / Unsplash