ESA szykuje rewolucję na Marsie – pojazdy ze skrzydłami jak u owadów mogą zmienić eksplorację Czerwonej Planety!
Europejska Agencja Kosmiczna ogłosiła nowe zaproszenie do składania ofert, które może zrewolucjonizować sposób, w jaki ludzkość będzie eksplorować Marsa. ESA poszukuje firm zdolnych do opracowania technologii tzw. skrzydeł klapowych, które mają stanowić innowacyjną alternatywę dla tradycyjnych napędów stosowanych w pojazdach badawczych. Rozwiązanie inspirowane naturą może otworzyć nowy rozdział w badaniach kosmosu i pozwolić na stworzenie maszyn przypominających ruchami owady lub małe ptaki.
Według agencji system flapping-wing oferuje potencjalnie lepszą wydajność energetyczną, zwrotność, wytrzymałość konstrukcyjną i zdolność adaptacji niż standardowe rozwiązania w postaci helikopterów czy pojazdów ze stałymi skrzydłami. Dzięki temu przyszły eksplorator Marsa mógłby wykonywać autonomiczne pomiary bezpośrednio przy powierzchni planety, docierając do miejsc niedostępnych dla łazików i tradycyjnych dronów.
ESA zasugerowała kilka możliwych koncepcji – od ultralekkich maszyn przypominających owady, wielkości trzmiela, po nieco większe pojazdy wielkości kolibra, których rozpiętość skrzydeł mogłaby sięgać nawet 30 centymetrów. Firmy biorące udział w projekcie będą musiały ocenić zarówno potencjalny zasięg, jak i zdolność transportu ładunku naukowego. To oznacza, że w grę wchodzi nie tylko innowacyjny napęd, lecz także stworzenie całkowicie nowej klasy robotów do badań planetarnych.
Pierwsze prace mają obejmować szczegółową ocenę termiczną, strukturalną i aerodynamiczną projektu, a także przygotowanie prototypowej płytki testowej. ESA oczekuje również stworzenia planu rozwoju technologii, który w przyszłości pozwoliłby na wdrożenie jej do rzeczywistych misji. Choć obecne działania mają charakter wstępny, kolejne etapy będą wymagały zatwierdzenia finansowania przez państwa członkowskie agencji.
Pierwsza europejska misja na powierzchnię Marsa ma wystartować w 2028 roku i zakłada dostarczenie łazika Rosalind Franklin. Choć innowacyjny pojazd ze skrzydłami klapowymi nie poleci jeszcze w tej ekspedycji, Europejska Agencja Kosmiczna już teraz myśli o kolejnych krokach. Druga misja, planowana na 2035 rok, może stać się przełomowym momentem, w którym na powierzchni Czerwonej Planety po raz pierwszy pojawi się latający eksplorator napędzany technologią inspirowaną światem owadów.
Źródło: europeanspaceflight.com
Czytaj też: TRAPPIST-1 d jednak nie dla nas? Nowe dane z teleskopu Webba zaskakują naukowców!
Grafika tytułowa: Planet Volumes / Unsplash