Dramatyczny wzrost poziomu morza po ostatniej epoce lodowcowej. Nowe badanie!
Zaskakujący wzrost poziomu mórz o niemal 20 metrów w ciągu zaledwie 500 lat, który miał miejsce około 14 500 lat temu, od dawna intryguje naukowców. Choć wiadomo, że przyczyną była masowa utrata lodu z kontynentalnych pokryw lodowych, dotąd nie udało się ustalić, które z nich dokładnie odpowiadały za to katastrofalne zjawisko. Teraz, dzięki nowoczesnym modelom deformacji skorupy ziemskiej, naukowcy z Brown University rzucają nowe światło na przebieg tzw. Meltwater Pulse 1a.
W opublikowanej właśnie pracy w Nature Geoscience badacze przedstawiają scenariusz, w którym umiarkowane topnienie lodu nad Ameryką Północną uruchomiło globalną reakcję łańcuchową. Zdaniem zespołu to właśnie początkowe zmiany w obrębie pokrywy Laurentide mogły wpłynąć na znacznie bardziej intensywne topnienie lodu w Eurazji i na Antarktydzie. To odkrycie może całkowicie zmienić nasze rozumienie interakcji między pokrywami lodowymi różnych części świata.
Model wykorzystany przez badaczy uwzględnia nie tylko szybkie odkształcenie skorupy ziemskiej, ale również wolniejsze reakcje płaszcza Ziemi – tzw. deformację lepką. Choć wcześniej uważano, że takie procesy są zbyt powolne, by odgrywać rolę w krótkoterminowych zdarzeniach, nowe eksperymenty wskazują, że mają one znacznie większe znaczenie, niż przypuszczano. To właśnie dzięki tym założeniom udało się uzyskać scenariusz bardziej zgodny z geologicznymi danymi o poziomach mórz.
Nowa rekonstrukcja sugeruje, że Laurentide przyczyniła się do wzrostu poziomu morza o około 3 metry, a następnie ogromne ilości wody pochodziły z topnienia lodu w Eurazji (ok. 7 metrów) i Antarktydy Zachodniej (ok. 4,5 metra). Tym samym Meltwater Pulse 1a nie miał jednego źródła, lecz był efektem globalnej kaskady zjawisk, które pozostają ze sobą w ścisłej zależności. To oznacza, że zmiany w jednej części planety mogą wywoływać konsekwencje po drugiej stronie globu.
Wyniki badania mają ogromne znaczenie dla prognozowania skutków współczesnego ocieplenia klimatu. Naukowcy nie wykluczają, że obecne tempo topnienia Grenlandii może zainicjować podobną, globalną reakcję, wpływającą również na Antarktydę. Zrozumienie powiązań między pokrywami lodowymi może pomóc lepiej przewidzieć przyszły wzrost poziomu mórz – jedno z najpoważniejszych zagrożeń klimatycznych XXI wieku.
Źródło: Brown University
Czytaj też: W Wielkiej Brytanii odkryto jeden z największych skarbów z epoki żelaza!
Grafika tytułowa: Jay Ruzesky / Unsplash