Branża gier kwitnie na Wyspach

Rekordowy poziom 7,16 miliarda funtów – taką wartość osiągnął w zeszłym roku rynek gier w Wielkiej Brytanii.

Sama sprzedaż gier spadała, ale gracze zaczęli „zbroić” się w nowe konsole i zestawy VR.

Panuje opinia, że gry komputerowe wyszły z tzw. pandemii zwycięsko. Świadczą o tym liczby – rynek brytyjski tej branży jest obecnie o jedną trzecią większy w porównaniu z rokiem 2019.

Nawet w zestawieniu ze szczytem „gorączki złota” w grach, przypadającej na szczytowy okres izolacji związanej z ogłoszeniem obostrzeń, tj. 2020 rok, ubiegłoroczna kwota, którą wyasygnowali fani gier, była wyższa o 1,9%.

Czołowe tytuły, jakie znalazły największą liczbę nabywców nie zaskakują. To FIFA 22 firmy Electronic Arts, Call of Duty: Vanguard Activision Blizzard i Grand Theft Auto V, wydane przez Take-Two Interactive.

Atrakcyjność rynku gier na Wyspach wywołała falę konsolidacji z amerykańskimi i chińskimi firmami zajmującymi się grami. W ciągu ostatnich dwóch lat zainwestowały one ponad 2 miliardy funtów w brytyjski studia producenckie.

Wzrost był wspierany przez utrzymujący się silny popyt graczy na nowe konsole. PlayStation 5, Xbox Series X/S, a ostatnio na edycję Nintendo Switch OLED, której sprzedaż wzrosła o jedną trzecią. Do poziomu 1,13 miliarda funtów.

Raport roczny brytyjskiego organu ds. gier Ukie, z którego pochodzą te dane zauważa również inną ciekawą tendencję. Wzrost zainteresowania sprzętem do korzystania z oferty wirtualnej rzeczywistości. Np. sprzedaż zestawów słuchawkowych osiągnęła pułap 183 milionów funtów. Była wyższa o 42% co świadczy o dużym wzroście zainteresowania nowymi technologiami.

„Wielka Brytania to naród, który kocha swoje gry wideo i powinniśmy być dumni z pozytywnego wkładu, jaki ten sektor wnosi do gospodarki, naszej kultury i szerszego społeczeństwa” – powiedział Jo Twist, dyrektor naczelny Ukie.

Czytaj także: W kwietniu poznamy szczegóły mobilnej wersji Rainbow Six Siege