Avatar: Istota wody – co z nastrojami po debiucie?
Avatar: Istota wody w zeszłym tygodniu zaliczył swoją globalną premierę. Oczekiwania wobec tej produkcji były ogromne. Trudno się jednak dziwić. Pierwsza część serii nie dość, że przyciągnęła do kin miliony widzów, to jeszcze zarobiła dla wytwórni ogromne pieniądze. Jak rysuje się obecnie sytuacja w przypadku sequela? Sprawdźmy!
Nie jest tak dobrze, jak tego oczekiwano
Avatar: Istota wody w premierowy weekend zarobił 434,5 miliona dolarów. Warto zaznaczyć, że nie jest to wynik rekordowy, a sami twórcy liczyli na przebicie magicznej bariery 500 milionów dolarów. Dziś już wiemy jednak, że ów plan spalił na panewce. Lepszy wynik w pierwszym weekendzie po premierze zaliczył chociażby Doktor Strange w multiwersum obłędu z wynikiem 442 milionów dolarów. Niezbyt satysfakcjonujący okres premierowy nie musi jednak oznaczać, że w ogólnym rozrachunku produkcja nie wypadnie fenomenalnie. W tym roku ma się jednak z kim bić o palmę pierwszeństwa. Podium wygląda bowiem następująco:
- Top Gun: Maverick – $1,488,732,821
- Jurassic World: Dominion – $1,001,136,080
- Doktor Strange w multiwersum obłędu – $955,775,804
Jeśli natomiast chodzi o klasyfikację najbardziej dochodowych filmów wszechczasów:
- Avatar – $2,922,917,914
- Avengers: Endgame – $2,797,501,328
- Titanic – $2,201,647,264
Czytaj też: Co z edycją kolekcjonerską Diablo IV?
Dajcie koniecznie znać w komentarzach, czy zamierzacie wybrać się do kina na nowego Avatara. A może już mieliście ku temu okazję? Czekamy na Wasze opinie! Czy Avatar: Istota wody pobije rekord ustanowiony przez pierwszą część serii? Osobiście w to wątpię. Nie jest to bowiem już tak nowatorska produkcja. Trzymam jednak kciuki za dobry wynik!
Grafika tytułowa: 20th Century Fox