Apple odblokowuje aplikację Nawalnego
„Smart Voting” to aplikacja uruchomiona przez zaciekłego krytyka Putina Aleksieja Nawalnego w celu pozbawienia władzy partii Jedna Rosja, rządzącej obecnie w Moskwie.
Zarówno Apple, jak i Google usunęły aplikację ze swoich sklepów w zeszłym roku po tym, jak Kreml zagroził, że będzie ścigał pracowników firmy w tym kraju. Presja na usunięcie pojawiła się przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi w Rosji – aplikacja była nie na rękę reżimowi Putina. Google tuż po wyborach przywróciło możliwość pobierania aplikacji ze swojego sklepu, Apple uczyniło to dopiero teraz.
Decyzja o przywróceniu aplikacji pojawia się, gdy Apple i inne firmy wycofały się z rosyjskiego rynku po ataku na Ukrainę. Apple poinformowało, że na początku marca wstrzymało sprzedaż wszystkich produktów na tym rynku. Główny konkurent – Samsung również wstrzymał dostawy do tego kraju. Firmy, które chcą sprzedawać telefony w Rosji, także mają problemy. Financial Times podał w zeszłym miesiącu, że chińscy producenci smartfonów ograniczyli dostawy do Rosji. Nie zrobiły tego jednak z powodów humanitarnych, a ze względu na fakt, że spadek wartości rubla powodował ich straty.
Pojawiają się głosy, przede wszystkim ze strony organizacje na rzecz wolności obywatelskich, aby zezwalać na dystrybucję oprogramowania w Rosji. Argumentując, że zapewniają one zwykłym Rosjanom środki na znalezienie niezależnych źródeł wiadomości. A także na nawiązanie kontaktu z aktywistami i organizacjami non-profit sprzeciwiającymi się wojnie na Ukrainie.
Zapytany o ciągłą obecność w Rosji jednego z najbardziej znanych na świecie dostawców usług cyberbezpieczeństwa Cloudflare, rzecznik Departamentu Stanu powiedział: „Niezwykle ważne jest utrzymanie przepływu informacji do obywateli Rosji w możliwie najszerszym zakresie”. Rzecznik zgodził się wypowiadać tylko pod warunkiem zachowania anonimowości ze względu na delikatność sytuacji.
Czytaj także: Rosja grozi także Wikipedii