Anonymous kontra Rosja – podsumowanie cyberwojny

Trzy tygodnie temu, zaraz po ataku Rosji na Ukrainę, popularne na Twitterze konto organizacji grupy aktywistów „Anonymous” wypowiedziało w odwecie wojnę Rosji. A właściwie „cyberwojnę”.

Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji, do posiadającego 7,9 miliona członków konta dołączyło kolejne 500 tysięcy chętnych do walki z propaganda najeźdźców.

Jeremiah Fowler, współzałożyciel firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem Security Discovery, który współpracował z badaczami z internetowej firmy Website Planet mówi serwisowi CNBC o wynikach raportu, który przygotował w związku z działaniami aktywistów.

„Anonymous okazali się bardzo zdolną grupą. Przeniknęli do niektórych niezwykle wartościowych celów, rejestrów i baz danych w Federacji Rosyjskiej” – twierdzi na wstępie Fowler. Przytacza jej największe osiągnięcia.

Bazy danych

Badacz poddał analizie 100 rosyjskich baz danych, należących do sprzedawców detalicznych, rosyjskich dostawców Internetu i międzyrządowych stron internetowych. 92 z nich zostały przejęte przez grupę, która część plików wymazała bezpowrotnie, a setkom zmieniono nazwę na: „putin_stop_this_war”.

Transmisje TV i strony www

Anonymous zakłóciło działanie stron internetowych głównych rosyjskich organizacji i agencji medialnych, takich jak firma energetyczna Gazprom i sponsorowana przez państwo agencja informacyjna RT.

Fowler ralacjonuje. „Mój partner w Security Discovery, Bob Diachenko, w rzeczywistości przechwycił transmisję wiadomości państwowych na żywo ze strony internetowej i sfilmował ekran. Dzięki temu byliśmy w stanie potwierdzić, że zhakowali co najmniej jeden kanał na żywo z proukraińskim przesłaniem w języku rosyjskim”.

Jako „bardzo łatwe” określił ataki typu „odmowa usługi”, które mają na celu wyłączenie stron internetowych poprzez zalanie ich ruchem. Wiele stron internetowych zostało zamkniętych w różnych momentach w ostatnich tygodniach. Podobno są one również celem innych grup. W tym około 310 tysięcy cyfrowych wolontariuszy, którzy zarejestrowali się na koncie Telegrama „IT Army of Ukraine”.  

Liczne głosy poparcia

Pomimo głosów, mówiących o tym, że działania grupy hakerskiej są nielegalne i niezgodne z prawem, otrzymuje ona tysiące wiadomości popierających ich działania.

„Są prawie jak cyber Robin Hood, jeśli chodzi o sprawy, którymi ludzie naprawdę się przejmują. Nikt inny naprawdę nie może nic z tym zrobić” – powiedział Fowler. „Ludzie chcą działania, chcą sprawiedliwości teraz, myślę, że grupy takie jak Anonymous i haktywiści dają ludziom natychmiastową satysfakcję”.

Według ekspertów cyberwojna może być tańsza, łatwiejsza, bardziej skuteczna niż tradycyjne działania wojenne, nie wspominając już o niewinnych ofiarach. Z czasem jej zakres będzie się tylko zwiększać.

„Wraz z większą liczbą urządzeń podłączonych do tego globalnego ekosystemu cyfrowego, możliwości wywierania wpływu wciąż się zwiększają” – czytamy w raporcie. „Bez wątpienia będą częściej wykorzystywane w przyszłych konfliktach”.

Czytaj także: Anonymous wyśmiewają rosyjskich hakerów!