Ambitne plany branży eVTOL

Znani gracze z branży lotniczej i motoryzacyjnej, tacy jak Boeing, Embraer, Airbus, United Airlines, Toyota Motor i Stellantis to firmy, które w znaczący sposób wspierają sektor elektrycznych pojazdów pionowego startu i lądowania (eVTOL).

Tematem zajęli się analitycy jednego z największych banków inwestycyjnych na świecie – Morgan Stanley. Oszacowali oni, że potencjalny rynek eVTOL może być wart do 2040 roku 1 bilion dolarów. Przy założeniu korzystnych wyników regulacyjnych.

To właśnie ryzyko regulacyjne jest jednym z najbardziej niedocenianych problemów w sektorze. Biorąc pod uwagę surowe wymogi bezpieczeństwa. Zwłaszcza w przypadku pracy w gęstym środowisku miejskim, a także obawy dotyczące hałasu i zanieczyszczenia.

Większość planowanych pojazdów będzie również potrzebować pilotów, co zwiększy obciążenia i koszty szkolenia. Przynajmniej do czasu, gdy rozwiązania autonomiczne staną się powszechne. Firma konsultingowa McKinsey oszacowała, że ​​do 2028 roku rynek eVTOL będzie potrzebował 60 000 pilotów. Stanowi to 17% wszystkich pilotów komercyjnych zatrudnionych w przemyśle lotniczym w 2018 roku. Pojazdy eVTOL, które przewożą tylko kilku pasażerów, prawdopodobnie staną się poligonem dla lotników, przed przejściem na większe maszyny.

Podczas gdy programiści i operatorzy mają duże ambicje, aby tysiące eVTOL latały po całym świecie po uzyskaniu certyfikacji, bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest powolny okres przyspieszania trwający do końca obecnej dekady.

Czytaj także: https://conowego.pl/aktualnosci/elektryczny-delorean-promocja-za-pomoca-legendy-117192