Tylko 5% specyfików testowanych na zwierzętach kończy jako leki dla ludzi?

Nowe leki są zazwyczaj testowane na zwierzętach, takich jak myszy i szczury, zanim zostaną przetestowane na ludziach. Najnowsze badanie rozwiewa jednak pewne nadzieje wielu milionów ludzi cierpiących na różne schorzenia.

Wyniki badań, w których zwierzęta poddawane były testom są często publikowane w mediach. Zapewne wzbudzają one nadzieję, że te „cudowne” lub „obiecujące” odkrycia zostaną pewnego dnia powtórzone u ludzi i doprowadzą do powstania nowego leku.

Jednak w badaniu opublikowanym w czerwcu w Plos Bilogy dowiedzieliśmy się, jak niewiele z tych terapii testowanych na zwierzętach otrzymuje regulacyjne zezwolenia na stosowanie u ludzi i trafia na rynek.

Badacze ze Szwajcarii i Wielkiej Brytanii odkryli, że zaledwie 5 procent z nich przeszło pomyślnie proces, a w przypadku tych, którym się to udało, cały proces trwał średnio dziesięć lat – czytamy na portalu.

Jak podają naukowcy badania na zwierzętach mogą być cenne dla poznania chorób i znalezienia możliwych celów leków. Jednak nie mogą nam w pełni powiedzieć, jak bezpieczne i skuteczne będą metody leczenia dla ludzi. Na przykład niektóre potencjalne metody leczenia choroby Alzheimera, udaru mózgu i raka sprawdziły się u zwierząt, ale nie u ludzi.

Od badań do zatwierdzenia regulacyjnego

Badacze łącząc i analizując wyniki badań opublikowanych przed sierpniem 2023 roku zastosowali różne techniki. Jakość uwzględnionych badań oceniono za pomocą metaanalizy (łączącej wyniki kilku badań), aby sprawdzić, czy pozytywne wyniki badań na zwierzętach przełożyły się na pozytywne wyniki badań na ludziach. Łącznie w krótkim przeglądzie odnotowano 122 artykuły, z czego 62 uwzględniono w metaanalizie. Następnie naukowcy zastosowali technikę statystyczną, aby oszacować czas potrzebny na przejście terapii od badań na zwierzętach do badań klinicznych i zatwierdzenia regulacyjnego.

Ogółem badacze odkryli, że spośród 367 interwencji terapeutycznych przetestowanych w 54 chorobach ludzkich: 50 proc. przeszło z badań na zwierzętach do badań klinicznych na ludziach, 40 proc. przeszło do badań z randomizacją (duże, kliniczne badania fazy 3, które są zazwyczaj wymagane przed zatwierdzeniem regulacyjnym), a 5 proc. otrzymało zgodę organów regulacyjnych – czytamy na portalu.

Ich metaanaliza wykazała, że 86 proc. pozytywnych wyników badań na zwierzętach przełożyło się na pozytywne wyniki w późniejszych badaniach na ludziach. Natomiast w przypadku postępujących badań na zwierzętach naukowcy ustalili, że średnia wynosiła dziesięć lat na zatwierdzenie regulacyjne.

Autorzy zasugerowali między innymi, że jeśli naukowcy chcą udoskonalić proces opracowywania leków, muszą skupić się na jakości i trafności badań na zwierzętach.

Źródło: theconversation.com

Czytaj też: Remont kuchni zakończył się odkryciem wielkiego skarbu z XVII wieku!

Grafika tytułowa: Yassine Khalfalli / Unsplash