Elektryczna łódź, samolot i poduszkowiec w jednym
Startup rozwijający elektryczne łodzie latające (seaplanes) Regent zakończył serię testów w zatoce Narragansett w Rhode Island.
Chciał udowodnić, że jego unikalne pojazdy mogą „unosić się i latać” zgodnie z zapowiedziami.
Firma, założona w amerykańskim Bostonie przez dwóch inżynierów, absolwentów MIT (Massachusetts Institute of Technology) ma ambicje, aby w ciągu najbliższych pięciu lat obsługiwać godzinne loty komercyjne między przybrzeżnymi miastami. Odległymi od siebie w promieniu nie większym niż 300 kilometrów. Współzałożyciel i dyrektor generalny Regent, Billy Thalheimer, powiedział, że firma zgromadziła już zamówienia o wartości 7 miliardów dolarów.
Wodne samoloty będą działać z zerową emisją i latać na poduszce powietrznej zaledwie kilka metrów nad wodą. Dzięki napędowi elektrycznemu, pojazd ma prędkość samolotu i niższy koszt eksploatacji, porównywalny do statku morskiego. Regent ma nadzieję, że będzie w stanie wydobyć to, co najlepsze z obu systemów transportu.
Pierwsza wersja poduszkowca, którą planuje wprowadzić do końca 2025 roku, nazywa się Viceroy. Będzie w stanie przewozić 12 pasażerów między miejscami docelowymi na wybrzeżu lub na wyspie. Zrobi to szybciej niż autobusy, pociągi lub tradycyjne promy i po niższej cenie niż lot samolotem.
Testy Viceroya przebiegły pomyślnie. Firma kończy prace nad 100-osobowym latającym statkiem, nazwanym Monarch, który może unieść ponad 11 ton ładunku. Ten większy model ma wejść do użytku do końca 2028 roku.
Czytaj także: Latająca torpeda napędzana borem