Xbox Series X – najmocniejsza konsola Microsoftu w historii?
Konsole nowej generacji to ciągle bardzo gorący temat. Zarówno Sony, jak i Microsoft mają nam sporo do zaoferowania i bardzo aktywnie PlayStation 5, jak i dwa nowe modele Xboxa. W moje ręce wpadł ostatnio Xbox Series X. Czy jest to sprzęt wart zainwestowania ponad 2000 złotych? Czy spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających graczy? Zapraszam Was do zapoznania się z recenzją!
Budowa, wygląd, specyfikacja
Konsola Xbox Series X wyróżnia się pod względem designu. Określiłbym go jako bardzo minimalistyczny. Pod tym względem jest mniej „efekciarska” od PlayStation 5. Moi goście, w czasie przeprowadzania przeze mnie testów, często mylili ją z kolumną głośnikową albo subwooferem. Muszę jednak przyznać, że podoba mi się kierunek obrany w tej kwestii przez Microsoft. Konsola będzie się świetnie prezentowała w połączeniu z surowo wykończonymi wnętrzami. Nowego Xboxa możemy ustawić w pionie bądź w poziomie (służą do tego niewielkie, gumowane podstawki umiejscowione na jednym z boków urządzenia). Czas na kilka słów w kwestii specyfikacji. Xbox Series X wyposażony został w 8-rdzeniowy układ o taktowaniu 3,8 GHz, mocny układ graficzny o mocy obliczeniowej 12 TFLOPS oraz 16GB pamięci RAM. Na nasze gry wygospodarowany został 1TB przestrzeni dyskowej, która może być rozszerzana poprzez specjalny moduł pamięci, bądź dyski zewnętrzne podłączane do portów USB. Na „pleckach” konsoli znajdziemy także port sieciowy (dzięki któremu połączymy konsolę przewodowo z Internetem), gniazdo zasilania i wyjście HDMI. Nie zabrakło napędu Blu-ray służącego do odtwarzania filmów i gier z płyt. Tak skrojony zestaw ma nam zapewnić rozgrywkę w 4K i 60 klatkach na sekundę. Mniej wymagające tytuły mogą działać nawet w 120 klatkach na sekundę. Wymiary Xboxa Series X to 301 x 151 x 151 mm. Waga natomiast wynosi 4,45 kg.
Nowy pad do Xboxa!
Xbox Series X to także nowa generacja popularnego pada. Pod względem wzornictwa nie odbiega on znacząco od tego, do czego zdążył nas przyzwyczaić koncern z Redmond. Pojawiły się jednak w jego przypadku pewne udoskonalenia. Akcesorium zasilane jest przez dwie baterie AA, co uważam za zaletę. Nie musimy się bowiem martwić, że któregoś dnia wbudowany w pada akumulator całkowicie padnie – ograniczamy się do wymiany baterii bądź ładowania akumulatorków wielokrotnego użytku. Pad świetnie leży w dłoni i przyznam, że ostatnio rozważam zakupienie go pod kątem współpracy z moim pecetem. Kontroler wyposażony został w 15 przycisków. Jest kompatybilny z PC, Xbox One S, Xbox Series S, Xbox Series X. Posiada wbudowane wibracje i gniazdo słuchawkowe, a z naszym komputerem możemy go ewentualnie połączyć z wykorzystaniem specjalnego adaptera. Muszę przyznać, że nie jestem przyzwyczajony do grania na padzie (w większości przypadków czas spędzam przy World of Tanks, grach strategicznych z serii Total War, czy przy Diablo), jednak nie miałem większych problemów z opanowaniem prowadzenia rozgrywki właśnie z wykorzystaniem kontrolera.
Oprogramowanie
Xbox Series X bazuje na doskonale znanym fanom konsol Microsoftu oprogramowaniu. Po pierwszym włączeniu konsoli musimy ją skonfigurować z wykorzystaniem aplikacji mobilnej Xbox. W międzyczasie łączymy się z Internetem i logujemy do naszego konta Microsoft. Dla wielu z nas ten proces może się wydawać przydługawy i nieco frustrujący. Gdy już przez niego przebrniemy, naszym oczom ukaże się przyjemny dla oka interfejs, który moim zdaniem bardzo przywodzi na myśl chociażby kafelkowe Menu Start Windowsa 8.1. Jeśli wcześniej korzystaliście z którejś ze starszych konsol z Redmond, to bez problemu się w nim odnajdziecie. Jeśli natomiast jesteście zupełnymi laikami i to Wasza pierwsza konsola, to minie kilka chwil zanim się z nim dokładnie zaznajomicie. Oprogramowanie pozwala na pobieranie gier z Internetu, korzystanie ze Sklepu Microsoft czy instalowanie aplikacji multimedialnych takich, jak chociażby Spotify czy Netflix. System jest responsywny, działa szybko i płynnie. Podczas moich tygodniowych testów nie przydarzyły mu się żadne zadyszki czy przycięcia. Mimo lekko trącącego myszką interfejsu żywię nadzieję ku temu, że Microsoft wkrótce zabierze się za jego odświeżenie (po identycznych pracach w przypadku Windowsa 10).
Co z grami i kompatybilnością?
Xbox Series X to konsola, w przypadku której z pewnością będą debiutowały wszystkie najważniejsze produkcje w nadchodzących latach. To także mnóstwo ekskluzywnych tytułów lansowanych fanom konsoli przez Microsoft. Koncern z Redmond deklaruje kompatybilność wsteczną urządzenia z wybranymi grami napisanymi pod pierwszą generację konsoli Xbox oraz Xbox 360 i Xbox One. Brzmi nieźle, prawda? Oczywiście sam nie mogłem nie skorzystać z okazji by ograć kilka tytułów dostępnych bezpłatnie dla Xbox Series X. Propozycje takie, jak Fortnite, World of Tanks czy War Thunder wyglądają na nowym Xboxie fenomenalnie i nie zdarzyło się, by złapały laga w trakcie rozgrywki choćby na chwilę. Potężna specyfikacja konsoli powinna zapewnić Wam podobne odczucia także w przypadku dużo bardziej wymagających tytułów. Jeśli więc zdecydujecie się na zakup, to macie pewność, że urządzenie poradzi sobie śpiewająco praktycznie z każdą grą, która zostanie dla niego wydana w nadchodzących latach.
Podsumowanie
Xbox Series X to jedno z marzeń chyba każdego gracza – nie bez powodu. Jest to świetna konsola i godny następca Xboxa One. Wysoka wydajność pracy i mnogość tytułów sprawią, że produkt Microsoftu będzie przez kilka lat naszym domowym centrum multimedialnym. Nie jest to sprzęt tani, gdyż jego zakup wiąże się w tej chwili z wydatkiem 2249 złotych. Myślę jednak, że nie będziecie żałować ani złotówki przeznaczonej na nowego Xboxa. Koncern z Redmond po raz kolejny udowodnił, że jest prawdziwym ekspertem, jeśli chodzi o projektowanie konsol.