Redmi Buds 3 Pro – bardzo dobry dźwięk, ciekawy design, przystępna cena
Gdy na testy przyjechały do mnie Budsy 3 Pro od razu wiedziałem, że mam do czynienia ze sprzętem z wyższej półki. Traf chciał, że słuchawki nie miały lekko — jako “ten gościu od ekosystemu Apple”, korzystam zarówno z podstawowych AirPodsów, jak i z AirPodsów Max. Czy rozwiązanie zaproponowane przez Redmi (Xiaomi) zdoła podbić Wasze serca? Sprawdźmy!
Co w pudełku?
O zawartości zestawu sprzedażowego można powiedzieć jedno: jest tu wszystko, czego potrzeba, a nawet odrobinkę więcej. Nie zabrakło magnetycznego etui ładującego, okablowania (USB-A <-> USB-C), karty gwarancyjnej oraz etui.
Pozytywnym akcentem jest zaś obecność silikonowych wkładek w kilku różnych rozmiarach. To dla mnie spory atut. Słuchawki to w pewnym sensie zakup, który zawsze jest obarczony pewnym ryzykiem niedopasowania. No bo przecież fabryczne wkładki nie muszą pasować każdemu. Na szczęście, dzięki Redmi, można szybko je wymienić, zwiększając komfort korzystania z Budsów 3 Pro..
Funkcjonalność Redmi Buds 3 Pro – co warto wiedzieć?
Oj, jest na bogato. Ilość ustawień może przyprawić o spory zawrót głowy. Producent zaimplementował tu specjalne moduły (panele), które reagują na dotyk. I tak, dzięki Buds 3 Pro możecie szybko odbierać, odrzucać czy zawieszać połączenia.
Producent zdaje też sobie sprawę z tego, że słuchawki przede wszystkim mają służyć do słuchania muzyki. Miło. Zwłaszcza w obecnych czasach, kiedy nie brakuje firm, które za wszelką cenę chcą nam wmówić, że słuchawki nadają się absolutnie do wszystkiego.
Xiaomi nie przesadziło z gestami. Są “tylko” trzy: odbieranie połączeń, włączanie/zatrzymywanie muzyki i zmiana trybu ANC. Miłym akcentem jest możliwość personalizacji niektórych ustawień. Jeśli lubicie w ten sposób nawigować słuchawkami, to Buds 3 Pro Was nie rozczarują.
Przyznam szczerze, że nie korzystałem z tych rozwiązań zbyt często, bo po prostu zapomniałem, ile razy tapnąć palcem w panel. Czasem wygodniej było wykonać jakiś gest czy działanie z poziomu smartfona, a kiedy indziej najlepiej było po prostu wyjąć słuchawki z uszu. Mimo wszystko, zastosowane przez producenta gesty i rozwiązania im towarzyszące, oceniam bardzo pozytywnie.
Czas pracy na jednym cyklu ładowania
Jest całkiem nieźle. Bez trudu wykręcicie 5 godzin, może nawet Buds 3 Pro przetrwają z dala od etui odrobinę dłużej, choć za to nie jestem w stanie zaręczyć. Im głośniej i im więcej ANC, tym czas pracy będzie oczywiście nieco krótszy, jednak już na 40-50% głośności Budsy dają niezłego kopa, więc wynik zbliżony do pięciu godzin uważam za możliwy do wykręcenia. Co się zaś tyczy ładowania, to w mojej subiektywnej opinii, jest zdecydowanie na plus.
Pełne naładowanie akcesorium zajmuje nieco ponad dwie godziny. Nie zawsze mamy tyle czasu. Pozytywnym akcentem jest zaś to, że już trwające kwadrans ładowanie pozwoli Wam na dalszą pracę ze słuchawkami przez nawet 2-3 godziny. To świetny wynik, który warto docenić. Plus za tryb ładowania bezprzewodowego.
Redmi Buds 3 Pro – komfort użytkowania
Nigdy nie byłem wielkim fanem słuchawek dousznych. Dopiero od około roku stopniowo się do nich przekonuję. Mimo wszystko, rozwiązanie od Xiaomi może się podobać. Mimo tego, że słuchawki na pierwszy rzut oka są po prostu wielkie, to szybko udało mi się do nich przyzwyczaić.
Ich specyficzny wygląd, ze szczególnym naciskiem na płytki dotykowe, sprawia, że na pewno będziemy ściągać na siebie uwagę otoczenia. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Sporo osób pytało, co to za akcesorium.
To jednocześnie wada i zaleta. Wada, jeśli jesteście introwertykami i po prostu chcecie sobie w pracy czy w komunikacji publicznej spokojnie usiąść i wyłączyć się, słuchając ulubionej muzyki, podcastów czy przesłuchiwać notatki z wykładów, jakie nagraliście.
Jeśli jednak czasem lubicie ściągnąć na siebie uwagę otoczenia (a coś mi mówi, że takich osób nie brakuje 🙂 ) to Buds 3 Pro sprawdzą się doskonale. Mimo tego, że są to typowe, niepozorne pchełki, a na rynku można znaleźć wiele modeli różnych firm, które wyróżniają się nieco bardziej agresywnym designem.
Jak grają Buds 3 Pro od Xiaomi?
Wreszcie! Docieramy do tego miejsca, kiedy ostatecznie rozstrzygnie się, czy warto dać tym słuchawkom szansę, czy jednak lepiej spasować, postawić na Airpodsy czy dowolne inne rozwiązanie firmowane przez inną działającą w tym sektorze rynku firmę.
Zanim jednak opowiem Wam o tym, jak grają te słuchawki, pozwólcie, że rozwieję Wasze wątpliwości dotyczące komfortu rozmów telefonicznych z wykorzystaniem tego akcesorium. Jest bardzo dobrze. Nie mogę powiedzieć ani jednego złego słowa. Głos brzmi naturalnie, nie jest mechanicznie zniekształcony, a na dodatek jest dość donośny.
Udało mi się prowadzić konwersację w zatłoczonym centrum handlowym, gdzie bez najmniejszego trudu byłem w stanie usłyszeć i zrozumieć swojego rozmówcę. Podejrzewam, że właśnie wtedy mocno pomaga też kształt pchełek. Naprawdę, w tym ujęciu, czapki z głów. Xiaomi ogarnęło temat po mistrzowsku. Tłumienie hałasu otoczenia to tutaj bardzo wysoki poziom. Szczególnie zachwyciła mnie redukcja adaptacyjna. Świetna sprawa.
Co do muzyki… no cóż. Musicie wiedzieć, że słucham punka, punk rocka i metalu. To nie są brzmienia, gdzie doznania wokalne, szybkie pokonywanie kolejnych tonacji przez trąbkę czy miłe dla ucha dźwięki, jakie wydobywa z siebie gitara akustyczna, są na porządku dziennym.
Jakie wnioski po przesłuchaniu wielu utworów takich zespołów, jak Bad Religion, Offspring, Jinjer czy ADHD? Pozytywne. Wokal i tony wysokie są odpowiednio podkreślone, można powiedzieć, że wręcz wyeksponowane, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Jeśli kręcą Was kawałki z mocno zaakcentowaną perkusją, elektrykiem czy charyzmatycznym wokalem, Buds 3 Pro na pewno świetnie się sprawdzą.
No dobra. A jak to wygląda przy tych nieco łagodniejszych, bardziej komercyjnych kawałkach? Wiecie, pop, nowoczesny hip-hop i te sprawy? Sprawdziłem. Nie jest to moja bajka, ale to, co usłyszałem, brzmiało dobrze. Podejrzewam więc, że bez względu na to, jaki rodzaj muzyki Cię kręci, Xiaomi Buds 3 Pro dostarczą Ci tego, czego szukasz: bardzo dobrych wrażeń.
Buds 3 Pro – podsumowanie
Czy rozwiązanie stworzone przez Xiaomi (Redmi) zdoła się przyjąć na rynku? Na pewno są ku temu spore szanse. W mojej subiektywnej opinii jest to produkt dojrzały, dobrze przemyślany, odpowiednio spasowany i przystępnie (w swojej kategorii) wyceniony.
Czuć w tych słuchawkach jakość, którą dodatkowo potęguje śliczne, matowe etui. Nie mamy wrażenia, że obcujemy z jakimś randomowym produktem. Dla wielu osób to spory atut. Brzmienie to bardzo wysoka półka. Zwłaszcza w tej cenie. Czas pracy na jednym cyklu ładowania określam jako bardzo dobry, a czas ładowania oceniam na czwórkę z plusem.
Design? Cóż, nigdy nie uda się stworzyć ani słuchawek, ani żadnego innego sprzętu elektronicznego, który pasowałby idealnie wszystkim. Nie boję się stwierdzić, że do designu tych pchełek trudno było mi przywyknąć. Estetyka, jaką proponuje inna firma (celowo nie podaję nazwy) bardziej do mnie przemawia.
Mimo wszystko muszę stwierdzić, że gdybym kiedyś szukał słuchawek, które sprawdzą mi się w niemal każdym scenariuszu użytkowania, jaki jestem w stanie przewidzieć, to Buds 3 Pro byłyby na mojej krótkiej liście na bardzo wysokim miejscu. Jeśli wahacie się nad tym produktem, dajcie im szansę. Raczej nie będziecie tego żałować 🙂
Ocena: 8,75/10 (a jeśli zapomnieć o designie, to 9/10)