Motorola RAZR 40 Ultra – najlepszy składany smartfon na rynku?
Rynek składanych smartfonów jest bardzo specyficzny. Z jednej strony serwowane są nam tutaj urządzenia bardzo innowacyjne, które producenci wyposażają w swoje najnowsze osiągnięcia technologiczne. Z drugiej natomiast strony jest to sprzęt nadal zbyt drogi, by przebić się do mainstreamu i stać się pierwszym wyborem dla statystycznego „Kowalskiego”. W tym roku w segmencie mocno namiesza Motorola RAZR 40 Ultra. W ostatnich dniach ten smartfon trafił do naszej redakcji. Postanowiłem więc sprawdzić, czy inżynierowie Samsunga naprawdę mają się czego obawiać.
Ekrany
Motorolę RAZR 40 Ultra wyposażono w wewnętrzny ekran P-OLED o przekątnej 6,9″ pracujący w rozdzielczości Full HD+. Jego częstotliwość odświeżania to 165 Hz. Dodatkowy, zewnętrzny ekran to natomiast P-OLED o przekątnej 3,6″ i rozdzielczości 1066 x 1056 px. Jak zatem możecie się domyślić, na jakość wyświetlanego obrazu nie można narzekać. Wewnętrzny ekran został osadzony na solidnym mechanizmie, który przez cały okres testów sprawował się wyśmienicie. Nie były tu wyczuwalne żadne luzy, które mogłyby wpływać na jakość obsługi smartfona. Sama matryca, ze względu na swoją charakterystykę, jest dość miękka i obawiam się, że w nieprzyzwyczajonych do tego faktu rękach, smartfona będzie można dość łatwo uszkodzić. Nie ma co liczyć na odporność na uszkodzenia na poziomie klasycznych urządzeń.
Zewnętrzny ekran to świetne rozwiązanie przydatne do odbierania powiadomień, sprawdzania aktualnej godziny itp. Co mnie zaskoczyło, możliwe było uruchomienie na nim niektórych aplikacji. Podobno producenci stawiają w tym roku na duże zewnętrzne ekrany po to, byśmy mniej otwierali konstrukcję smartfona a przez to – by mechanizm wolniej się zużywał. Kąty widzenia oraz nasycenie kolorów nie pozostawiają wiele do życzenia. Kamerka dedykowana rozmowom wideo, jak i wykonywaniu selfie powędrowała w centralny punkt górnej krawędzi ekranu. Charakteryzuje ją rozdzielczość 32 MP i jest to niezłej klasy rozwiązanie, które zapewni satysfakcjonującą jakość wykonywanych selfie oraz prowadzonych rozmów wideo. Czytnik linii papilarnych został osadzony w przycisku blokowania. To jednak norma w przypadku składanych smartfonów.
Wydajność
Motorola w przypadku swojej nowości postawiła na procesor Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1 wspierany przez 8 GB pamięci RAM i 256 GB przestrzeni na nasze dane. Taki zestaw nie idzie na żadne kompromisy i doskonale sprawdzi się w nawet najbardziej wymagających zadaniach. W trakcie testów nie spotkałem się z praktycznie żadnymi problemami związanymi z wydajnością tego urządzenia, mimo że do czynienia mamy z ex-flagowym procesorem.
Na pokładzie testowanego smartfona bez najmniejszych problemów uruchomimy wszystkie wiodące gry i aplikacje mobilne. Obróbka zdjęć i wideo również nie powinna być problemem dla Motoroli RAZR 40 Ultra. Musimy jednak przywyknąć do składanej konstrukcji urządzenia. Testowany smartfon oferuje wsparcie dla tradycyjnej karty SIM oraz eSIM. Producent do naszej dyspozycji oddaje także modem 5G, który zapewnia dostęp do najszybszego Internetu mobilnego.
Oprócz klawisza blokowania z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, na krawędzi mamy także klawisze regulacji głośności. Na pokładzie sprzętu tej klasy nie mogło zabraknąć modułu NFC oraz złącza USB-C. Nie ma natomiast złącza słuchawkowego. Całość pracuje pod kontrolą Androida 13 z minimalistyczną nakładką systemową Motoroli.
Zawartość zestawu i jakość wykonania
Motorola RAZR 40 Ultra trafia do nas w schludnie zaprojektowanym pudełku. Oprócz dokumentacji znajdziemy w nim kabel USB-C, ładowarkę, igiełkę tacki SIM oraz etui. Zestaw sprzedażowy oceniam więc bardzo pozytywnie. Jakość wykonania samego smartfona stoi na wysokim poziomie. Przy jego projektowaniu wykorzystano wysokiej klasy materiały (m.in. wegańską skórę). Już od pierwszej chwili mamy wrażenie, że użytkujemy sprzęt klasy Premium. Miejmy nadzieję, że za tą jakością pójdzie także wytrzymałość.
W trakcie testów mechanizm składania sprawował się wybornie. Nie wyczułem w jego przypadku pogłębiania się jakichś niepokojących luzów itp. Ekran wewnętrzny w moim egzemplarzu chroniony był za pośrednictwem specjalnej folii ochronnej. Przez cały okres testów nie udało mi się jednak tej folii w jakimś znaczącym stopniu porysować. Mimo to – powinniśmy się obchodzić z wewnętrznym ekranem z ostrożnością. Łatwo będzie go zniekształcić lub nawet uszkodzić pod naciskiem paznokcia lub pod wpływem upadku. Załóżmy też folię na ekran zewnętrzny, który będzie można bardzo łatwo uszkodzić.
Funkcje multimedialne
Na ekranie Motoroli RAZR 40 Ultra komfortowo będziemy oglądać rozmaite materiały wideo. To zasługa świetnego wyświetlacza. Obraz będzie bardzo płynny dzięki wysokiemu odświeżaniu. Smartfon bez problemów radzi sobie z Netflixem, Amazon Prime Video czy HBO Max. Po podłączeniu porządnych słuchawek Bluetooth także nie byłem zawiedziony – odtwarzanie muzyki testowałem na aplikacjach Spotify i YouTube Music. Wideo odtwarzane jest płynnie nawet w wysokiej rozdzielczości (tu mam na myśli odtwarzanie w aplikacji YouTube). Oczywiście smartfon bezproblemowo współpracuje także z Chromecastem. Oferuje także wsparcie dla technologii Dolby Atmos. Nie zabrakło wsparcia dla cenionego trybu Ready For pozwalającego przenieść realizowane przez nas zadania na ekran monitora bądź telewizora.
Funkcje foto/wideo
Motorola RAZR 40 Ultra umożliwia nagrywanie wysokiej jakości materiałów wideo i wykonywanie szczegółowych zdjęć. Mamy tutaj naprawdę świetne moduły, dzięki którym testowany sprzęt w wielu sytuacjach zastąpi Wam fotograficzne kompakty niejednokrotnie nawet przewyższając je pod kątem jakości fotografii (mimo swojej niekonwencjonalnej konstrukcji). Ponadto po odpowiednim odgięciu smartfona, część plecków opierająca się o podłoże może służyć nam w charakterze statywu, co jest bardzo praktycznym rozwiązaniem.
Producent w przypadku testowanego modelu postawił na dwa obiektywy:
- główny – 12 MP,
- szerokokątny – 13 MP.
Sprawdź też: Chromebook – idealny do pracy, nauki, zabawy
Efekty pracy aparatu możecie zaobserwować w galerii. Zdjęcia wypadają bardzo dobrze w każdych warunkach oświetleniowych. Fotografiom wykonywanym za pośrednictwem testowanego flagowca z reguły nie brakowało ostrości. Kolory były świetnie odwzorowane. Aplikacja aparatu od Motoroli jest bardzo intuicyjna w obsłudze i nie sposób pogubić się w oferowanych przez nią funkcjach. To dobra wiadomość dla fotograficznych laików.
Wideo nagramy maksymalnie w 4K i 60 kl./s i jest to najbardziej optymalny tryb nagrywania. Zapewnia on niezłą stabilizację optyczną. Nagraniom realizowanym za pośrednictwem Motoroli RAZR 40 Ultra nie można wiele zarzucić. Są dobrze wyostrzone, a barwy odwzorowane są wzorowo. Zawiodła mnie natomiast stabilizacja. To, jak obiektyw „trzęsie się” podczas nagrywania wideo w ruchu jest niedopuszczalne w smartfonie za kilka grubych tysięcy złotych.
Bateria
Motorola RAZR 40 Ultra zasilana jest baterią o pojemności 3800 mAh. Takie ogniwo zapewni użytkownikowi jeden pełny dzień intensywnej pracy. Dodatkowo, gdy naszemu urządzeniu zabraknie energii, to możemy ją uzupełnić dzięki ładowaniu 33 W. Przekłada się to na pełne ładowanie urządzenia w nieco ponad półtora godzinki. Nie ma więc w tej kwestii dramatu, choć na tle pozostałych modeli Motoroli jest to dość skromny wynik. Nie sposób nie wspomnieć o wsparciu dla ładowania bezprzewodowego o mocy 5 W.
Podsumowując…
Motorola RAZR 40 Ultra to zdecydowanie najciekawszy składany smartfon typu clamshell, jaki do tej pory zadebiutował. Czy najlepszy w tym roku? O tym przekonamy się, gdy za kilka dni zadebiutuje Samsung Galaxy Z Flip 5. W tej chwili jednak składana Motorola serwuje nam wszystko, czego moglibyśmy oczekiwać od sprzętu tej klasy – niesamowity design, funkcjonalność, wysoką wydajność pracy oraz świetne funkcje fotograficzne. Kuleje nieco nagrywanie wideo, jednak być może producent poprawi tą kwestię w jednej z przyszłych aktualizacji. Testowany smartfon kosztuje 5499 złotych.
Grafika tytułowa: Motorola